Wiadomości

Skoda Rapid właśnie dostała duży lifting, a pod maską wciąż pracuje 1.6 MPI

Wiadomości 12.12.2019 152 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 12.12.2019

Skoda Rapid właśnie dostała duży lifting, a pod maską wciąż pracuje 1.6 MPI

Piotr Szary
Piotr Szary12.12.2019
152 interakcje Dołącz do dyskusji

W Polsce tryumfy święci nowa Skoda Scala, która zastąpiła na naszym rynku model Rapid. Nie wszędzie usunięto go jednak z oferty – w Rosji pokazano już wersję po restylizacji.

„Rapid” to nazwa używana przez Skodę już od ponad 80 lat. Początkowo nazywano tak 2-drzwiową wersję Skody typ 743, ale dziś już niewiele osób o tym pamięta (tylko grzyby albo świry). Pod tą nazwą w Indiach oferowany jest sedan będący swego rodzaju trójbryłową hybrydą Skody Fabii i Volkswagena Polo.

Nam Rapid kojarzy się z oferowanym w Polsce jeszcze do niedawna autem plasującym się w gamie modelowej Skody nieco powyżej Fabii. Samochód występował u nas jako liftback oraz 5-drzwiowy hatchback (o handlowej nazwie Rapid Spaceback). Teraz miejsce tego pojazdu zajęła u nas Scala.

Skoda Rapid lifting

Ale Rosjanie bardzo lubią Rapida. Nie było sensu wycofywać go z rynku.

To najlepiej sprzedający się model czeskiej marki na tamtejszym rynku. Nie dziwi zatem, że postanowiono nieco przedłużyć jego żywot – zwłaszcza że nowszej Scali w Rosji kupić się nie da.

Skoda Rapid po liftingu – co nowego?

Od strony wizualnej – sporo. Auto wreszcie wygląda w miarę świeżo, czego o dotychczasowym modelu nie można było powiedzieć nawet wtedy, gdy wchodził do produkcji. Teraz przód jest bardzo podobny do tego ze Scali – w zasadzie bez postawienia obu modeli obok siebie trudno by było je odróżnić od siebie. Z tyłu takiego problemu już oczywiście nie ma, tym bardziej że nowego Rapida pokazano póki co tylko w dłuższej wersji liftback. O Spacebacku na razie nic nie wiadomo, ale docelowo ma się także pojawić sedan – tyle że będzie on przeznaczony dla Chin i Indii.

Skoda Rapid lifting

Nowe jest też wnętrze.

Nie zdecydowano się na modyfikacje dotychczasowej deski rozdzielczej, która owszem, była ergonomiczna, ale była też wykonana z plastików plasujących się w skali twardości Mohsa gdzieś pomiędzy korundem a diamentem.

Teraz w kabinie odświeżonego Rapida zagościła deska jako żywo przypominająca tę ze Scali, choć różniąca się detalami (np. bocznymi kratkami nawiewu). Ciekawie wygląda zwłaszcza inny niż w Scali panel sterowania klimatyzacją, wraz ze swym jadowicie zielonym, monochromatycznym wyświetlaczem. Znakomity dodatek do nowoczesnego panelu cyfrowych wskaźników za kierownicą.

Skoda Rapid lifting

Nowy Rapid wjedzie na rynek także z elementami wyposażenia, których można się już spodziewać po aucie z 2020 r.: portami USB-C, podgrzewaną kierownicą czy sprawdzaniem poziomu zmęczenia kierowcy. Jak sugerują zdjęcia, zapewne będzie można też liczyć na oświetlenie LED-owe (choć nie ma co liczyć, że będzie standardowe).

Zmian nie będzie natomiast pod maską.

Oznacza to, że do wyboru będą 2 silniki: 1.6 MPI oraz 1.4 TSI, z czego pierwszy będzie dostępny w 2 wersjach mocy: 90 lub 110 KM. Wariant TSI zaoferuje 125 KM.

Skoda Rapid lifting

W przypadku wybrania wersji wolnossącej, Rapida będzie można kupić z 5-biegową skrzynią manualną lub 6-biegowym automatem. 1.4 TSI będzie dostępne wyłącznie z 7-biegową przekładnią DSG.

Skoda Rapid lifting

Kiedy w sprzedaży?

Poliftowa Skoda Rapid wjedzie do rosyjskich salonów w pierwszym kwartale 2020 r. Jej ceny mają startować od 829 tys. rubli, co w przeliczeniu daje niespełna 50,5 tys. zł. To mniej więcej tyle samo, ile kosztuje u nas Fabia 1.0 TSI w bazowej wersji Active (nie uwzględniając cen wyprzedażowych).

Skoda Rapid lifting

Dla nas okienko już się zamknęło.

Nie ma co marzyć o nowej Skodzie z prostym, relatywnie mocnym silnikiem (tego warunku nie spełni 60-konna Fabia 1.0 MPI) i instalacją LPG. Takie czasy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać