Dwa razy E: emocjonująca i ekologiczna. Nowa Skoda Octavia RS iV

Nowa Skoda Octavia RS iV to 245-konny samochód, który może zużywać średnio mniej niż dwa litry na 100 km – i to przy jednoczesnym zapewnianiu sportowych emocji. Jak to możliwe?

W życiu nie ma nic za darmo – dlatego od dawna wiadomo, że za dobre osiągi trzeba odpowiednio płacić. Nie tylko w salonie, podczas regulowania należności za auto, ale i później, w trakcie eksploatacji. Mocne silniki niemal zawsze zużywają więcej paliwa od słabszych. Coś za coś. Dobrze, jeśli przynajmniej wynagradzają to radością z jazdy.

Obecne czasy przyniosły przełom

Wraz z debiutem samochodów hybrydowych plug-in okazało się, że niektóre modele mogą być mocne i szybkie, a przy tym notować zużycie paliwa zupełnie nieosiągalne nawet dla najmniejszych i najsłabszych aut z klasycznym napędem spalinowym.

Przykładem takiej hybrydy jest nowa Skoda Octavia RS iV. Sama Octavia RS jest dostępna w wersji benzynowej, wysokoprężnej i hybrydowej. Każdy znajdzie więc odmianę, która trafi w jego potrzeby. Dziś skupimy się na tej ostatniej.

To druga hybrydowa Octavia w gamie tego modelu

Właściwie: pierwsza, jeśli kryterium klasyfikacji jest moc. Słabsza wersja iV ma bowiem 204 KM, a dodatkowe litery „RS” przed „iV” sprawiają, że taki samochód ma aż 245 KM. Jednostka benzynowa (1.4 TSI) rozwija 150 KM i 250 Nm, a silnik elektryczny: 95 KM i 150 Nm. Gdy kierowca wciska gaz, oba silniki mogą pracować jednocześnie, robiąc wszystko, by zapewnić jak najlepsze osiągi i jak najwięcej radości z jazdy.

Przyspieszenie do setki zajmuje tu 7,3 s

To niedużo, więc w małej potyczce spod świateł można zostawić w tyle o wiele droższe i mocniejsze auta. W Octavii RS iV nie chodzi jednak tylko o przyspieszenie od zera. Dodatkowy zastrzyk momentu obrotowego pochodzącego z jednostki elektrycznej poprawia reakcję na gaz i poprawia osiągi np. podczas wyprzedzania.

Prosta to nie wszystko. Litery „RS” w nazwie od czasów pierwszej (formalnie: drugiej, jeśli pamiętamy o modelu z 1959 r) Octavii oznaczają również ulepszone właściwości jezdne na zakrętach. Nie inaczej jest w hybrydowym RS-ie. Zawieszenie tego modelu zostało usztywnione. Zamontowano krótsze sprężyny, sportowe amortyzatory i seryjny, progresywny układ kierowniczy, który zmienia swoje działanie w zależności od prędkości i warunków. Na górskiej drodze daje „czucie” auta, a na parkingu: nie męczy.

Octavia RS iV ma także większe, skuteczniejsze hamulce. W końcu nie jest tajemnicą, że dodatkowy silnik elektryczny trochę waży. Na szczęście umieszczono go w taki sposób, że nie wpływa negatywnie na prowadzenie auta. Środek ciężkości tej Skody jest umieszczony zaskakująco nisko, co łatwo można docenić na krętych odcinkach.

Skoda Octavia RS iV wyróżnia się także z zewnątrz

Nie każdy lubi mocno rzucać się w oczy, ale miło jest móc delikatnie podkreślić, że jedzie się niezwykłą wersją Octavii. Pozwalają na to zmodyfikowane w stosunku do „cywilnych” odmian zderzaki i progi, a także większe (nawet 19-calowe) felgi o specjalnych wzorach i czarne akcenty, kontrastujące z resztą nadwozia. Co do tej reszty nadwozia właśnie: gama lakierów modeli RS jest nieco inna niż w pozostałych wersjach. Jeśli ktoś lubi się wyróżniać, pomoże mu w tym np. czerwony lakier. Dla tych, którzy wolą zaskakiwać innych kierowców możliwościami auta i nie zdradzać ich zbyt wcześnie, przewidziano „klasyczne” szarości czy czerń.

Różnice w stosunku do Octavii np. ze 150-konnym dieslem widać tez w środku. Fotele są inaczej wykończone i mają kształt, który lepiej utrzymuje kierowcę i pasażera na zakrętach. Specjalna, zarezerowana dla RS-ów tapicerka Suedia jest widoczna nie tylko na fotelach, ale i na boczkach drzwi i na desce rozdzielczej. Wprowadza to trochę rajdowego klimatu, podobnie jak tworzywa w stylu włókna węglowego i czerwone przeszycia.

Wersja RS iV nie różni się za to z zewnątrz i w środku od „zwykłego” RS-a

No, prawie. Spostrzegawczy na pewno zauważą dodatkowy wskaźnik stanu akumulatora i dodatkowe tryby jazdy włączane z ekranu dotykowego, a z zewnątrz: dyskretną klapkę umieszczoną w przednim błotniku. Kryje się pod nią wejście na kable, którymi można ładować akumulatory Octavii RS iV.

Jakie są możliwości Skody w trybie elektrycznym? Całkiem imponujące. Zasięg – mierzony według WLTP – to 60 kilometrów, a prędkość maksymalna wynosi „autostradowe” 140 km/h. Dopóki jedzie się wyłącznie na energii z akumulatorów, zużycie paliwa Skody wynosi… zero litrów na sto kilometrów. Zupełnie jak w pełnym „elektryku”. Jeśli ktoś ma w domu instalację fotowoltaiczną, koszt ładowania będzie minimalny i nawet kilkukrotnie niższy niż cena benzyny potrzebnej na przejechanie porównywalnej odległości. A przecież 60 km zasięgu w trybie EV to na tyle dużo, że powinno wystarczyć na codzienne dojazdy do pracy.

Skoda Octavia RS iV doskonale radzi sobie również w trybie hybrydowym

To wtedy może pokazać pełnię swoich osiągów i możliwości. Jednocześnie, przy naładowanych akumulatorach i płynnej jeździe, silnik spalinowy włącza się bardzo rzadko. Da się wtedy uzyskać średnie rezultaty zużycia paliwa na poziomie… 1,5 czy 2 litrów na sto kilometrów! I to w 245-konnym samochodzie.

Nawet gdy akumulatory będą zupełnie puste (choć da się je szybko naładować), Skoda Octavia RS iV nie zużywa zbyt wiele benzyny, a motor elektryczny nadal włącza się w korku czy podczas powolnych manewrów.

Wiadomo, że nikt nie kupuje 245-konnego modelu po to, by na pierwszym miejscu stawiać oszczędność paliwa i pieniędzy. Ale miło, jeśli za osiągi wcale nie trzeba słono płacić przy dystrybutorze. To przyjemny dodatek do dopracowanej całości samochodu.

Materiał powstał we współpracy z firmą Skoda.