Klasyki

Zniknął na pół wieku. Teraz rozpoczyna się renowacja wyjątkowego Mustanga Shelby GT500

Klasyki 21.08.2018 65 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 21.08.2018

Zniknął na pół wieku. Teraz rozpoczyna się renowacja wyjątkowego Mustanga Shelby GT500

Piotr Szary
Piotr Szary21.08.2018
65 interakcji Dołącz do dyskusji

Tak zwane barnfindy to w ostatnich latach stosunkowo popularny temat – co jakiś czas słychać o tym, jak w garażach, stodołach i szopach na całym świecie znajdowane są jakieś klasyczne samochody

Tym razem nie jest to klasyczne znalezisko „z szopy”, ponieważ pojazd stał pod gołym niebem w Teksasie, ale to i tak gratka jakich mało: samochód, którego zdjęcia pojawiły się w sieci, to wyjątkowy Ford Shelby GT500.

Jednym z najdroższych Mustangów w historii jest Shelby EXP 500 z 1968 roku, znany szerzej jako Green Hornet. W styczniu 2013 został on sprzedany na aukcji Barret-Jackson za zawrotne 1,8 miliona dolarów.

Okazuje się, że Green Hornet ma „siostrę” – o rok starszy egzemplarz, któremu nadano imię „Little Red”.

fot. Barret-Jackson Auction Company

Co jest takiego wyjątkowego w tych Mustangach? Są to jedyne samochody z tego okresu z nadwoziem typu notchback (czyli „klasyczne coupe” z wyraźnie zarysowaną bryłą bagażnika, w przeciwieństwie do fastbacka), które wyjechały z zakładów Shelby. Little Red dorzuca do tego coś jeszcze:

to jedyny egzemplarz Mustanga, który opuścił fabrykę wyposażony w silnik typu big-block uzbrojony w dwa czterogardzielowe gaźniki.

Te zmiany tłumaczą zresztą nietypowe oznaczenie „EXP”, jest to bowiem skrót od „experimental”. Oprócz tego już pod koniec lat 60. XX wieku rozważano wprowadzenie takich modyfikacji jak zrestylizowane nadwozie czy też użycie sprężarki mechanicznej Paxton, a młodszy Green Hornet dysponował nawet systemem wtrysku paliwa, specjalnie opracowanymi hamulcami tarczowymi oraz niezależnym tylnym zawieszeniem, które na dobre zadomowiło się w Mustangach… dopiero w bieżącej generacji. Niestety, odnaleziona Little Red ma pustą komorę silnika, ale to zapewne i tak najmniejszy problem w takim projekcie – silnik można przecież zbudować od nowa.

fot. Barret-Jackson Auction Company

Czerwony Mustang Shelby zaginął zaledwie rok po swoim powstaniu.  Przez 50 lat nikt go nie widział.

Wiele osób uważało, że samochód – jak wiele innych prototypów przed nim i po nim – został po prostu zniszczony. Tak się jednak nie stało i pojazd przechodzi obecnie proces renowacji, by odzyskać dawny blask. Za odnowienie samochodu odpowiada nie kto inny, a właśnie Barrett-Jackson – dom aukcyjny specjalizujący się w samochodach klasycznych. Sami przedstawiciele firmy oceniają zresztą to zadanie jako jeden z najbardziej drobiazgowych i wymagających projektów w historii amerykańskiej motoryzacji. Pośpiech w takich zadaniach jest zbędny, dlatego na ryk gaźnikowego V8 będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Ale będzie warto.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać