W Niemczech nie ma już żadnych starych samochodów. Mamy dowody

Nasz wysłannik Maciej pojechał do Berlina, żeby sprawdzić czy to prawda, że wszystkie stare samochody są w Polsce.

Jeśli wpiszecie w internet wyrażenie „średni wiek samochodu w Polsce”, wyjdą Wam rozliczne artykuły na temat tego, jak to w Polsce jest źle, a nawet tragicznie. Mamy jedne z najstarszych samochodów w Unii Europejskiej. Wprawdzie jeszcze 3 lata temu średni wiek auta w Polsce wynosił ponoć 17 lat, a potem nastąpił gwałtowny skok i teraz wynosi 13 lub 14 lat w zależności od źródła, ale ten skok wynika chyba z metody liczenia albo z poprawy aktualności danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów.

W Niemczech to niecałe 10 lat

Szokująca różnica! W Polsce ponad 13, w Niemczech 9,3-9,5 – przepaść! Zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę dysproporcję w zarobkach. Właściwie to w Niemczech nie ma już żadnych starych samochodów. Nasi uświadomieni ekologicznie zachodni przyjaciele na poważnie potraktowali wezwania do przejścia na auta niezatruwające środowiska. Zniknęły wszystkie diesle, które nie spełniają Euro 5, a te bez Euro 6 stanowią mniejszość. Praktycznie wszystkie samochody w Niemczech mają filtr cząstek stałych. Ponadto wszystkie nowe samochody są w jakiś sposób zelektryfikowane, a najczęściej mają układ hybrydowy plug-in lub są po prostu elektryczne.

Starych samochodów już brak. Zniknęły. Poszły na złom, pojechały do Polski, albo jeszcze dalej na wschód. Niemcy już nawet o nich nie pamiętają. Auto z 2005 r. to ewenement, który widzi się może raz na tydzień. Coś poniżej 2015 r. budzi ostracyzm społeczny. Ludzie wytykają cię palcami, mówią „chyba czas na coś nowego”, „czy nie widzisz jak bardzo szkodzisz środowisku” itp.

Strefy środowiskowe to jedno

Wiadomo, że system „Umweltzone” jest w Niemczech rozwinięty i funkcjonuje od lat, a bez specjalnej naklejki na przedniej szybie nie możesz jeździć po danej strefie. Jednak to tylko jeden ze sposobów na pozbywanie się starych, 7- czy 8-letnich samochodów z ruchu. Wiele z osiedli wyznacza miejsca parkingowe tylko dla nowoczesnych aut, podczas gdy posiadanie starego wozu oznacza brak możliwości parkowania. Tak samo jest na parkingach pod firmami. Stary samochód to wyższa stawka ubezpieczenia, częstsze kontrole policyjne, bardziej rygorystyczne badania techniczne, droższa robocizna serwisowa itp.

Tak naprawdę Niemcy już doskonale wiedzą, że posiadanie starego samochodu po prostu im się nie opłaca. Do tego dochodzą pozapieniężne koszty użytkowania – ktoś jeżdżący starym samochodem może zostać uznany za niewiarygodnego kredytowo (gdyby radził sobie dobrze, miałby nowe auto), za ekscentryka (problemy np. z wynajmem mieszkania) lub za osobę nieodpowiedzialną (problemy w pracy – brak możliwości awansu itp.).

Dlatego w Niemczech nie ma już żadnych starych samochodów

Raport przywieziony przez Maćka pokazuje wyraźnie: w lutym 2020 w Niemczech nie został już ani jeden stary samochód. Wszystkie są w Polsce. Jeśli na zdjęciach widzicie jakieś stare samochody – to Polacy, którzy przyjechali do pracy do „rajchu” i pozakładali sobie niemieckie tablice, żeby wtopić się w otoczenie. Pamiętajcie – tylko Polacy w Europie jeżdżą starymi samochodami, wszystkie inne narody, z Niemcami na czele, wymieniają cały park maszynowy co 3 lata. Tak jest. Nie zmyślam.

Zdjęcia: Maciej D-M