Wiadomości

Wiemy czym jeżdżą parlamentarzyści. Najdroższe samochody ma Lewica

Wiadomości 27.02.2021 354 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 27.02.2021

Wiemy czym jeżdżą parlamentarzyści. Najdroższe samochody ma Lewica

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz27.02.2021
354 interakcje Dołącz do dyskusji

Ktoś zebrał samochody posłów do jednej tabelki i trochę pożonglował funkcjami. Wrażliwość społeczna jest wprost proporcjonalna do ceny samochodu. Im jest droższy, tym wrażliwość jest większa.

Stowarzyszenie 61 wykonało kawał nikomu niepotrzebnej roboty, takiej dla ludu, żeby obywatel mógł się trochę pozłościć. Przekopali się przez oświadczenia majątkowe (z 2019 roku) polskich parlamentarzystów i przygotowali całkiem interesujące zestawienie. Dzięki niemu wiemy, jakimi samochodami jeżdżą posłowie, kto ma najdroższe pojazdy, a kto zbiera graty. Miłość do motoryzacji przebiega ponad politycznymi podziałami, nad poglądami chyba też.

Najdroższe samochody posłów

328 parlamentarzystów oświadczyło, że posiada samochód. Uzbierali ich razem 579 sztuk, bo wielu z nich posiada więcej niż jeden pojazd. Największą liczbę wykazał Grzegorz Gaża z PiS, który ma 11 samochodów.

samochody posłów
To nie Bogusław Liberadzki, to Mikołaj w BMW X5 M50d.

Najdroższe auto posiada europarlamentarzysta startujący z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej – Bogusław Liberadzki, jest to BMW X5 z 2019 roku. Choć najwyższa wartość, w tym przypadku, to chyba założenie twórców raportu, bo w oświadczeniu nie jest podana kwota. Na przeciwnym biegunie jest Senator PiS – Jacek Bogucki, który posiada Nissana Primerę z 98 roku. Tu senator chyba wykazał się sporą odwagą w szacowaniu ceny, bo wpisał ten pojazd w rubryce, w której należy podać mienie ruchome o wartości powyżej 10 tys. zł. Senator posiada warsztat mechaniki i diagnostyki samochodowej, może tam odpicował ten dość szybko gnijący samochód tak, że swą wartością przebija ten próg. Choć pewnie próg łatwiej w nim przebić śrubokrętem. 

samochody posłów jacek bogucki

Które kluby są najbogatsze?

Zliczono też wartość pojazdów w podziale na kluby parlamentarne i wyliczono medianę. Najwyższą wartością w tym zestawieniu może pochwalić się Lewica, a najniższą wartość uzyskali parlamentarzyści Konfederacji, którzy jeżdżą też najstarszymi samochodami. W dodatku przeciętny poseł i posłanka Lewicy mają więcej niż 1 samochód, podczas gdy na posła Konfederacji przypada zaledwie pół samochodu. Przy podobnym sposobie liczenia da się wykazać, że droższe samochody posiadają kobiety i jednocześnie są to samochody młodsze od tych, które posiadają mężczyźni.

Większość samochodów nie przekracza wiekiem 10 lat, zdarzają się jednak wyjątki. Poseł Marek Rutka posiada dwa ambulanse, jeden to Nysa 522 (rocznik 1989), a drugi to Peugeot 505 z 1984 roku, opisywany w Classicauto. Przebija to Łukasz Szumowski Mercedesem-Benz 220S z 1959 roku, który swoje oświadczenia majątkowe, jak na lekarza przystało, wypełnia tak nieczytelnie, że również dobrze mógłby wypełnić je stopą i to cukrzycową. Zapewne dlatego twórcy raportu wpisali 1954 rok jako datę produkcji.

Być może to były minister zdrowia powinen dzierżyć tytuł posiadacza najdroższego pojazdu wśród europarlamentarzystów. Znalazłem aukcję, na której wartość Mercedes 220S w wersji cabrio, ustalono na 135 tys. euro. Egzemplarz posła może przebijać wartością BMW X5 z roku 2019 r., zależnie od stanu w jakim jest utrzymany i jego historii.

Ulubionym producentem parlamentarzystów nie jest Mercedes, ani żadna marka niemiecka, na pewno też nie polska, tylko japońska.

Toyota – ulubiona marka polskich parlamentarzystów

Liczebną przewagą wygrywa Toyota. Volkswagen jest dopiero drugi, trzecia Skoda, potem BMW i dopiero Mercedes. Toyota ma jednak wyraźną przewagę w walce o serca parlamentarzystów.

Wśród marek znalazła się jeszcze Dacia, a jakiś dowcipniś posiada Ssangyonga. Poza właścicielem Pontiaca – to zapewne auto posła Dziambora z Konfederacji – więcej oryginalnych pomysłów na samochód brak. Powiadają, że parlamentarzyści są odzwierciedleniem społeczeństwa. Patrząc jaka marka jest wśród nich najpopularniejsza, można przytaknąć, ale Dacia powinna być stanowczo wyżej.

Za wiele nie wynika z tego zestawienia

Ciekawe byłoby zestawienie wartości samochodów zderzonej z długością parlamentarnego stażu i wiekiem parlamentarzystów. Najprawdopodobniej poglądy polityczne nie mają tu żadnego znaczenie, osoby najdłużej obecne w polityce po prostu miały już okazję się dorobić, choćby ze względu na starszy PESEL. Wiek posłów tłumaczyłby również dobry wynik Toyoty.

Liczę również, że w oświadczeniach majątkowych za rok 2021 zobaczymy o wiele mniejszą liczbę samochodów. W końcu wprowadzane strefy czystego transportu mają zachęcać obywateli do rezygnacji z poruszania się samochodami. Wypada dać dobry przykład, albo chociaż przy kupowaniu pojazdów trochę zaszaleć i kupić coś na prąd.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać