Wiadomości

Miał być cmentarz, wyszła nekropolia. Te samochody znikają w tym roku z rynku

Wiadomości 30.12.2020 69 interakcji

Miał być cmentarz, wyszła nekropolia. Te samochody znikają w tym roku z rynku

Piotr Barycki
Piotr Barycki30.12.2020
69 interakcji Dołącz do dyskusji

To nie był wybitnie dobry rok dla motoryzacji. Pomijając już załamanie rynku wywołane przez koronawirusa, musieliśmy pożegnać multum modeli, do których obecności już się przyzwyczailiśmy. I to naprawdę multum.

Zacznijmy od tych najmniej emocjonujących modeli – np. trzycylindrowych hybryd albo aut nie dość, że zupełnie niepraktycznych, to jeszcze pozbawionych istotnych elementów nadwozia. Albo kombinacji tych dwóch cech.

Czyli zaczynamy od…

BMW i8

O końcu sportowego samochodu BMW z trzema cylindrami pod maską plotkowano od dawna, ale dopiero w tym roku doczekaliśmy się oficjalnego potwierdzenia.

I tutaj pojawia się zgrzyt. Płakać za i8, bo to jednak duże, sportowe auto, których jest już na rynku niewiele, czy jednak cieszyć się, bo to trzycylindrowa hybryda, czyli coś, czym nie wypada się emocjonować?

Głosuję jednak za tym, że będzie trochę smutno.

Alfa Romeo 4C Spider

Wersja zadaszona wyleciała z produkcji już w zeszłym roku. Wersja bez dachu utrzymała się jeszcze na kilku rynkach (m.in. amerykańskim), ale teraz nadszedł jej ostateczny koniec.

Równocześnie do historii przechodzi też silnik 1.8/1.75 TBi. Muszę sobie kiedyś dokupić do kompletu kolejne 159 z taką jednostką napędową.

Alfa Romeo Giulietta

Nikt niestety nie powiedział szefom Alfy, że jest jeszcze tyle kolorów do wykorzystania przy kolejnych liftingach i tyle pięknych włoskich słów, których można użyć do nazywania wersji specjalnych. Niestety nie zobaczymy już Giulietty np. Super Veloce S Ti Sprint Speciale Collezione. Nie zobaczymy już żadnej Giulietty w ogóle – poza tymi, które już jeżdżą albo czekają na placach dealerów na klientów.

Co zamiast Giulietty? Prawdopodobnie crossover Tonale. Chociaż po fuzji z PSA – kto wie…

Ford Fusion i benzynowy Ford Mondeo

Ok, Mondeo w tym roku nigdzie się nie wybiera, ale warto odnotować, że z gamy ostatecznie wypadły już wszystkie wersje czysto benzynowe. Są tylko diesle i hybrydy.

Dużo gorszy los spotkał Forda Fusiona, czyli amerykański odpowiednik Mondeo. Jego wykasowanie z oferty zapowiedziano już dawno temu, ale dopiero po 2020 r. wejdzie ono w życie. Zresztą Fusion jest jeszcze cały czas obecny na amerykańskiej stronie Forda, ale już raczej jako pamiątka – ostatni model zjechał z linii produkcyjnej w połowie tego roku.

Co ciekawe, zgodnie z zapowiedziami, jest to jeden z dwóch pozostałych nie-SUV-ów w amerykańskiej gamie tego producenta. Drugi model zachowany przy życiu to Mustang. Cała reszta to albo SUV-y, albo crossovery, albo trucks&vans.

Czy wyjdzie to Fordowi na dobre? 2020 będzie raczej kiepskim rokiem do wyciągania wniosków, ale przez ostatnie 10 lat Ford poprawił swoją sprzedaż w USA o ponad 500 000 egzemplarzy rocznie, więc może jednak wiedzą co robią.

Mitusbishi Pajero i i-Miev

elektryczne Mitsubishi
Tak brytyjski, że człowiek ma ochotę napić się herbaty matcha.

Dwa razy to samo pytanie: to oni to jeszcze produkują?!

Przy czym o ile w przypadku terenowego Pajero długi okres produkcji nie dziwi, o tyle 11 lat produkcji elektrycznego i-MiEV zdecydowanie jest już czymś co najmniej lekko szokującym.

Tym bardziej, że Peugeot iOn i Citroen C-Zero już dawno zakończyły swój żywot.

Peugeot 108 i Citroen C1

A skoro już przy małych autach jesteśmy, to 2020 r. był zdecydowanie rokiem, który przypieczętował ich koniec. Nie ma już prawie na rynku – przynajmniej europejskim – malutkich, tanich samochodów. Są albo małe, ale drogie, bo elektryczne, albo wcale nie takie małe (np. Sandero).

Do niedawna można było jeszcze przy poszukiwaniach tych małych, miejskich samochodów brać pod uwagę bliźniacze 108 i C1, ale i one nie wpasowały się zbyt dobrze w europejskie normy emisji, więc musiały odejść.

Zostało w sumie Aygo i Hyundai i10. I Citroen Ami, który jest wprawdzie elektryczny, ale jest tak uroczy, że musiałem znaleźć dla niego miejsce.

Lexus CT, IS i RC (w Europie)

what car raport niezawodności

Nowego IS u nas nie będzie. Nowego CT nie będzie raczej w ogóle. Los całkiem atrakcyjnego wizualnie RC przypieczętowało natomiast okrojenie gamy silnikowej wyłącznie do wersji hybrydowej, która raczej nie porywała osiągami. Można wprawdzie silić się na tłumaczenia, że w takim coupe nie chodzi o tego typu emocje, ale to nie przekonało raczej klientów.

W sumie to chyba nic nigdy specjalnie przekonało klientów w Europie do zakupu RC. W najlepszych latach i tak nie sprzedawano tego modelu nawet 2000 sztuk rocznie. Dla porównania, BMW 4 – czyli bezpośredni konkurent RC, jeśli chodzi o segment – w swoim najlepszym roku znalazło prawie 73 000 klientów.

Tak, tak, RC to auto dla osób nieszablonowych, wymykających się klasyfikacjom, które przy okazji nie lubią niemieckiej motoryzacji.

Najwyraźniej było ich bardzo mało.

Mercedes klasy S coupe i kabriolet

Pa!

Nie ma i już prawdopodobnie nie będzie ani jednego, ani drugiego wariantu flagowego pojazdu Mercedesa. Powód? Prosty – brak zainteresowania wśród klientów.

Pomógłbym poprawić te statystyki, ale niestety budżet na ten rok nie przewidywał takich wydatków.

Dacia Logan MCV

dacia logan mcv koniec produkcji

Tanie kombi z dużym bagażnikiem – brzmi jak idealny produkt dla Europejczyka do wywalenia z gamy. A tak na poważnie – Logan MCV skończył się z prostego powodu: zapotrzebowanie na niego było stosunkowo niewielkie i podobno spadało z każdym rokiem.

Raczej nie ma większych szans na następcę, chyba że w postaci mitycznego już większego Dustera. W ogóle szanse na stosunkowo niedrogie kombi są z roku na rok coraz mniejsze – tyle dobrze, że nowa Fabia, przynajmniej według zapowiedzi CEO Skody, taką odmianę będzie oferować.

BMW M2

BMW M2 CS

Auto będzie wprawdzie dalej żyło na wybranych rynkach, ale w Europie niestety w przyszłym roku już go nie zobaczymy. Ma za to doczekać się właściwego następcy.

Silnik 1.2 Fire (Fiat)

Fiat silnik FIRE

Nie jest to wprawdzie konkretny model samochodu, a i silniki w gamach wielu producentów pojawiają się i znikają regularnie, ale ten konkretny zasługuje na wyróżnienie.

Po pierwsze – tego ośmiozaworowca produkowano od 35 lat. To z kategorii ciekawostek.

Po drugie – była to podstawowa jednostka napędowa chociażby we Fiacie 500. Teraz, jeśli wierzyć konfiguratorowi na stronie Fiata, do wyboru zostaje tylko litrowa odmiana hybrydowa. Jest wprawdzie mocniejsza od 1.2 (o całego jednego konia mechanicznego) i przy okazji kosztuje mniej (symbolicznie), ale jeden silnik to trochę ograniczony wybór.

Suzuki Jimny (osobowe)

Suzuki Jimny w Polsce

Mała terenówka z dalekiej Azji nie pożyła sobie zbyt długo na naszym kontynencie. Pojawiła się, zrobiła sporo szumu, ludzie podobno ustawiali się po nią w kolejkach, a potem… potem przyszły normy emisji i auto wypadło z gamy.

Tyle dobrze, że nie na stałe – auto powróciło do Europy, ale już w wersji dostawczej, czyli bez kanapy z tyłu. Poza tym to to samo auto, ale dla UE to zupełnie co innego!

Mercedes klasy X

Mercedes X klasa test opinie

Koniec produkcji był oczywisty już w 2019 r., ale Mercedes jeszcze przez kilka miesięcy w 2020 r. produkował jeszcze swoją Navarę swojego luksusowego pickupa.

Ale więcej nie będzie.

Peugeot 308 GTi

Peugeot-308-GTI-2

Z 308 GTi było sporo zamieszania. Najpierw padł ofiarą WLTP, potem wrócił, potem chyba jeszcze raz zniknął, aby ostatecznie odejść po cichu na początku grudnia.

Ma to być zresztą ostatni model tej marki z oznaczeniem GTi – teraz wszystko, co bardziej sportowe, będzie nosić nazwę PSE (Peugeot Sport Enginereed).

Nissan NV

Idealnie za długi przód.

Tym razem wieści zza Oceanu. Znika van, w którym wszystko było nie tak – miał długą maskę, pod którą wciśnięto 5,6-litrowe V8 pochłaniające ogromne ilości paliwa (była też „nieco oszczędniejsza” wersja 6-cylindrowa), małą kabinę, wyglądał jak jeżdżący kiosk, a do tego był konstrukcyjnie powiązany z pickupem.

Nic dziwnego, że będziemy za nim tęsknić.

Honda Jazz w wersji benzynowej (na terenie Europy)

Honda Jazz

Niektóre zakątki świata doczekały się nowej wersji Jazza/Fita w wersji benzynowej, a co za tym idzie – we względnie rozsądnej cenie (to nigdy nie było tanie auto).

Europa niestety musi obejść się smakiem, więc wraz z debiutem nowej generacji Jazza musimy pogodzić się z tym, że ten mikrovanik kosztuje teraz na start prawie 100 000 zł.

Dodge Grand Caravan

Dodge Grand Caravan

Również wieści zza Wielkiej Wody, gdzie FCA potwierdziło, że produkcja Caravana po nie ma już większego sensu.

Nawet pomimo tego, że wciąż znajdowali się chętni na ten model i wcale nie było ich mało. Nie rozumiem, ale w porządku.

Przy okazji z oferty wyleciał też Dodge Journey. Co ciekawe, 300 za nic nie chce umrzeć i ma być podobno dostępny jako MY2021.

Ale żeby nie było tak smutno…

… to niedługo przyjrzymy się modelom, które pojawią się na rynku w przyszłym roku. Oby były równie ciekawe (albo ciekawsze) od tego, co z niego znikło.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać