Wiadomości

Samochody elektryczne próbują swych sił na autostradzie. Kto pokona e-trona? Nawet Hyundai Kona

Wiadomości 31.05.2019 75 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 31.05.2019

Samochody elektryczne próbują swych sił na autostradzie. Kto pokona e-trona? Nawet Hyundai Kona

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz31.05.2019
75 interakcji Dołącz do dyskusji

Niemiecka firma przeprowadziła test zużycia energii w samochodach elektrycznych na autostradzie. Pierwsze miejsce nie zaskakuje, ale drugie i ostatnie już tak.

Koło tego testu nie mogłem przejeść obojętnie, bo niedługo w naszej redakcji zagości elektryczny Hyundai Kona, który uzyskał bardzo dobry wynik. A przed chwilą rozmawiałem z redakcyjnym kolegą o tym, że życie właścicieli samochodów elektrycznych bywa trudne. Uboga sieć stacji ładowania nie pozwala im spokojnie zaplanować dalekiej podróży.

Każde oddalenie się od domowego gniazdka wiąże się ze skrupulatnym planowaniem ładowania, a zasięg na autostradzie ubywa znacznie szybciej niż w trakcie dojazdów do pracy i po świeże bułeczki. Właściwie tylko Tesla może pochwalić się satysfakcjonującymi zasięgami swoich pojazdów, wspartymi siecią ładowarek o wysokiej mocy – Superchargerów. Po bułeczki można Teslą jeździć nawet z Warszawy do Berlina.

I oto dowody same wpadają w ręce. Teslarati opisało test przeprowadzony przez nextmove – niemiecką wypożyczalnię samochodów elektrycznych. Sprawdzono, jak dużo energii zużywają samochody elektryczne na autostradzie. Wynik porównania spodoba się w Hyundaiu, ale w Audi się raczej nie ucieszą. Wygrała Tesla – to było dość oczywiste.

samochody elektryczne zużycie energii

Zużycie energii w samochodach elektrycznych na autostradzie.

Nextmove do wyścigu wystawił Teslę Model S 100D, X 100D i Model 3. Za reprezentację innych marek musiały wystarczyć Hyundaia Kona i Audi e-tron. Model X oraz Kona wystartowały na oponach letnich i zimowych. W Modelu X wiązało się to ze zmianą rozmiaru kół, a w przypadku Audi opon nie zmieniano, ale porównano dwa modele – z klasycznymi lusterkami zewnętrznymi i taki bez nich, za to z obrazem z kamer.

Kierowcom testowanych pojazdów narzucono pewne ograniczenia. Mieli używać tempomatu, by wyeliminować własne przyzwyczajenia w posługiwaniu się pedałem przyspieszenia w czasie jazdy. Zabroniono również włączania ogrzewania, a gdyby marzli, zalecono używanie podgrzewanych foteli. We wszystkich samochodach wyłączono również odzyskiwanie energii z hamowania. Test przeprowadzono przy 8 stopniach Celsjusza temperatury zewnętrznej i na prawie kompletnie pustej autostradzie.

Z takimi założeniami kierowcy ruszyli do boju, nie ścigając się na dystansie dwa razy po 85 km. Pierwszy przejazd odbył się z prędkością docelową 130 km/h, a drugi z taką, którą rzadko kiedy oglądają oczy właścicieli elektrycznych pojazdów – 150 km/h.

samochody elektryczne zużycie energii

W każdym z przypadków najniższe zużycie energii osiągnęła Tesla Model 3, osiągając wynik 18,5 kWh na 100 km jazdy ze średnią prędkością 115 km/h.  Przy wyższej prędkości (średnia 130 km/h) zużycie sięgnęło 20,9 kWh w przeliczeniu na 100 km.

samochody elektryczne zużycie energii

Zaskakujące jest miejsce drugie, które zajął Hyundai Kona na letnich oponach w obu zakresach prędkości. Nie przegoniła go Tesla Model S, a już tym bardziej bez szans był Model X, okupujący miejsce piąte, przegrywając nawet z Hyundaiem Kona na zimowych oponach. Bardzo smutną minkę zrobiło Audi e-tron, które ze zużyciem o 10 kWh wyższym od Modelu 3 znalazło się za każdym razem na końcu. Kamery zamiast lusterek pomogły, ale tylko w zwycięstwie nad wersją ze zwykłymi lusterkami. Obie wersje zamknęły tabelę.

Ostatnie miejsce nie jest zaskakujące, bo e-tron jest najcięższy w tym zestawieniu elektrycznych pojazdów. Zwycięski Model 3 masą przewyższa o prawie tonę. Nextmove testowany egzemplarz Audi nawet samodzielnie zważył i zaraportował wynik 2620 kg, o 130 kg większy niż minimalna masa własna pojazdu wskazywana przez producenta.

Bogate wyposażenie tego pojazdu na pewno nie pomogło mu powalczyć z Modelem X, który według danych katalogowych ma masę też około 2,5 tony. Ciężkie SUV-y nie miały wielkich szans w tym zestawieniu.

Na otarcie niemieckich łez przygotowano zestawienie różnic w zużyciu energii przez dany model w zależności od średniej prędkości. Tu e-tron okazał się najlepszy i mężnie walczył o miano samochodu elektrycznego, który nadaje się na autostradę. Różnica w zużyciu energii w jego przypadku wyniosła tylko 9 proc. Było mu prawie obojętne, z jaką jedzie prędkością, czego nie można powiedzieć o pozostałych pojazdach, których zużycie wzrastało o 12-14 proc. w trakcie przejazdu z wyższą prędkością.

samochody elektryczne zużycie energii

Pechowo dla samopoczucia Audi nextmove przygotował jeszcze jedno zestawienia. Ma ono umiarkowany sens, bo nie uwzględnia pojemności akumulatorów zamontowanych w testowanych samochodach. Podano, ile kilometrów zasięgu pokazywał każdy z testowanych samochodów dla każdego zakresu prędkości.

samochody elektryczne zużycie energii

Wygrała Tesla Model S z dystansem 480 km (średnia prędkość 115 km/h) i 408 km (średnia prędkość 130 km/h), a najgorszy wynik uzyskało Audi e-tron (301 i 275 km). Przedostatni w tej konkurencji Hyundai Kona (322 i 283 km) jest dostępny w wersji z pojemnością 64 kWh, Audi e-tron dysponuje zaś zestawem akumulatorów trakcyjnych o pojemności 95 kWh. Wyszło trochę jakby porównywać zasięg samochodu kompaktowego z 50-litrowym zbiornikiem paliwa z ponad dwutonowym SUV-em, który zmieści 85 litrów paliwa.

samochody elektryczne zużycie energii

Ponownie decydująca była masa. Minimum w przypadku Hyundaia Kony to 1685 kg w pojemniejszej wersji. Dodatkowo Audi e-tron jako jedyny pojazd w stawce poruszał się na 21-calowych kołach. Nie jest też do końca jasne, czy samochody startowały z akumulatorami naładowanymi do 100 proc. pojemności – w filmie pada zdanie, iż wnętrze samochodów zostało wstępnie nagrzane, a to mogło odjąć kilka kilometrów zasięgu.

A gdzie reszta elektrycznych modeli?

Dobór samochodów był dość ubogi. Te same modele startowały na letnich i zimowych oponach nie tylko z metodologicznych powodów. Im więcej wariantów, tym łatwiej było wypełnić tabelkę. W dodatku Tesla konkurowała sama ze sobą – zaprezentowano jej wszystkie modele i to w czterech wariantach. Gdyby któremuś poszłoby słabiej, to wygrałaby inna Tesla. Próbę oparto zapewne na samochodach dostępnych w wypożyczalni, ale nie ma tu na przykład Jaguara i-Pace obecnego w innych filmach nextmove.

Zużycie energii będziemy mogli sami już niedługo przetestować w Hyundaiu Kona i Audi e-tron. Na pewno wybierzemy się nimi na autostradę.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać