Wiadomości / Felietony

Całkowicie autonomiczne samochody mogą nigdy nie przyjechać. Tak twierdzi ZF

Wiadomości / Felietony 08.08.2019 75 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 08.08.2019

Całkowicie autonomiczne samochody mogą nigdy nie przyjechać. Tak twierdzi ZF

Piotr Szary
Piotr Szary08.08.2019
75 interakcji Dołącz do dyskusji

Gdzie się nie odwrócić, słychać inne opinie dotyczące samochodów autonomicznych. Póki opinie te wygłasza wszystkowiedzący krewny podczas rodzinnej kolacji – nie ma sprawy. Ciekawiej robi się, gdy głos zabierają firmy zajmujące się tą tematyką.

Wielu kierowców czeka na nadejście 5. poziomu autonomii. Oznacza on tyle, że samochody będą wymagać od kierowcy pasażera podania adresu docelowego… po czym zajmą się resztą. W takim pojeździe w zasadzie nie ma nawet możliwości przejęcia kontroli (pomijamy przypadki szczególne, w rodzaju bycia hakerem).

Na to wszystko wchodzi ZF i mówi, że ten moment może nigdy nie nadejść.

Gwoli wyjaśnienia: ZF to jeden z największych producentów wszelkiego rodzaju osprzętu montowanego w samochodach. Produkuje m.in. skrzynie biegów czy systemy zawieszenia, poza tym działa też w innych branżach (np. wojskowej czy lotniczej). Nie jest to więc żadna „firma-krzak”.

W imieniu ZF wypowiedział się Farid Khairallah, dyrektor produktowy odpowiadający za rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa. Zgodnie z jego słowami, całość rozbija się o koszty. Te z kolei wynikają bezpośrednio z konieczności zapewnienia odpowiedniej mocy obliczeniowej, której 5. stopień autonomii będzie wymagać.

Jak mówi Khairallah, 100 proc. bezpieczeństwa zapewniane przez 100 proc. czasu (czyli po prostu przy każdej możliwej sytuacji drogowej) wymaga milion razy większej mocy obliczeniowej, niż ta którą dysponują dzisiejsze samochody. To brzmi poważnie.

Podobne, choć nieco łagodniejsze opinie można spotkać u innych producentów takich rozwiązań.

Continental informował niedawno, że owszem, pełna autonomia zapewne nadejdzie, ale nie ma co na nią liczyć przed 2030 rokiem. Jeszcze bardziej asekuracyjnie do tematu podchodzi np. Peugeot, który obecnie nie planuje szczególnie mocno skupiać się nad wyższymi niż 3. stopień autonomii (czyli możliwości chwilowego oddania kontroli pojazdowi).

ZF samochód autonomiczny
Nie, takiego samochodu autonomicznego to ja raczej bym nie chciał.

Powód? Wszystkie dodatkowe rozwiązania to zarazem dodatkowe koszty. Autonomia 4. poziomu mogłaby oznaczać wzrost ceny typowego samochodu o jakieś 60 tys. zł. Gdyby chcieć dziś wprowadzać do sprzedaży elektryczne autko miejskie dysponujące funkcją jazdy autonomicznej 4. poziomu, kosztowałoby zapewne ponad 150 tys. zł. Nie jestem przekonany, czy Tymon by się ucieszył z podwyżek tego rzędu.

Jak ocenia Farid Khairallah, dla wielu producentów jedyną opcją by dotrzeć do takiego stopnia zaawansowania systemów jazdy autonomicznej, będzie współpraca z innymi firmami – właśnie po to, by koszty znacząco obniżyć. To zresztą już się dzieje, przykładowo BMW zwarło już szyki z Mercedesem. Niektóre modele tych marek już w 2024 r. mają samodzielnie poruszać się po autostradach (poziom 3.).

Zapewne i tak okaże się, że wszystko załatwi czas, do spółki z postępem technologicznym.

Oczywiście zakładam tu naiwnie optymistycznie, że unijni urzędnicy choć na chwilę przestaną wtykać swoje nochale tam gdzie nie trzeba i łaskawie skończą psuć rynek motoryzacyjny przepisami, które premiują producentów za oferowanie 400-konnych, hybrydowych SUV-ów, a za niewielkie auta spalinowe przewidują kary.

Wracając do sedna: nie raz i nie dwa w historii zdarzało się, że ktoś rzucił złotą myślą w rodzaju: „nie, to nie wejdzie”, „to będzie za drogie”, „nikt tego nie kupi”. Tego typu wypowiedzi mają to do siebie, że nie będą wiecznie aktualne – postęp techniczny jest bardzo szybki, co skutkuje nie tylko stopniowym zwiększaniem mocy obliczeniowej wszelkich systemów komputerowych, ale i obniżką ich cen.

O ile więc nie dziwią mnie wypowiedzi Continentala czy ZF, że w najlepszym przypadku potrwa to jeszcze co najmniej 10 lat, o tyle nie do końca też wierzę w to, że pełna autonomia nie nadejdzie nigdy. Nadejdzie – tylko może nieco później.

Ale niech ta technologia spokojnie dojrzewa, na zdrowie. Nawet nie dlatego, że sam na nią nie czekam. Dlatego, że jeśli już mamy oddać prowadzenie komputerom, to chcemy tego 100 proc. bezpieczeństwa przez 100 proc. czasu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać