Polscy kierowcy zdecydowanie przesadzają. Ostatnio jeden potrącił orła

Samochód potrącił orła – przeczytałem taki nagłówek i odruchowo sprawdziłem datę, czy dzisiaj na pewno nie jest 1 kwietnia. Okazało się, że nadal mamy marzec, a polscy kierowcy poczynają sobie tak śmiało, że już nawet potrącają orły.

Orzeł to symbol siły oraz przywództwa. Od starożytności temu ptaku przypisywano różne cechy, monarchowie chętnie ozdabiali swoje sztandary jego wizerunkiem, do dzisiaj widnieje w godłach kilku państwa, w tym i Polski. Najczęściej pozuje z profilu, bo od frontu to niezbyt piękne zwierzę, natomiast profil ma wyjątkowo majestatyczny. Gatunków orła jest sporo, ale nas będzie interesował teraz orzeł przedni. To jeden z największych orłów na świecie, a jednocześnie najsilniejszy europejski gatunek.  Długość jego ciała wynosi około 80-90 cm, a rozpiętość skrzydeł od 190 do 225 cm. W Polsce orzeł przedni jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. Niewielu wie, że dorosłe orły często toczą walki pomiędzy sobą o terytorium, pożywienie i samice. Jedna z takich walk rozegrała się na ulicach Limanowej, ale miała smutny finał. Ptaki w pojedynku, który miał rozstrzygnąć, który z nich jest silniejszy, nie przewidziały pojawienia się człowieka w blaszanej puszce, który okazał się niespodziewanym zwycięzcą tego sporu.

Samochód potrącił orła. Serio

Jak podaje portal Limanowa.in na ulicy Jana Pawła II dwa orły toczyły zacięty bój. Pech chciał, że w trakcie pojedynku ulicą jechał pan Henryk, jeden z orłów zdążył uciec, drugi natomiast został potrącony przez samochód. Na szczęście kierowca zachował przytomność umysłu i szybko powiadomił służby o zdarzeniu. Świadkowie zdarzenia postanowili złapać rannego orła, żeby oddać go na leczenie. Nie było to proste, ponieważ orzeł stawiał zawzięty opór, pomimo tego, że nie mógł wzbić się w powietrze.  Rannego ptaka ostatecznie schwytano, a następnie przekazano do kliniki weterynaryjnej, żeby tam udzielić mu pierwszej pomocy.

Konieczny był zabieg chirurgiczny. Pacjent czuje się dobrze, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Niedługo zostanie wypuszczony na wolność, gdzie będzie mógł przemyśleć swoje zachowanie i czy naprawdę warto walczyć w mieście i czy ta samica była tego warta.

Co zrobić, gdy potrącimy ptaka?

Regulują to przepisy art. 25 ustawy o ochronie zwierząt. Jeżeli potrącimy zwierzę, to powinniśmy mu udzielić pomocy (jeżeli istnieje taka możliwość) i powiadomić odpowiednie służby i osoby. Są to: lekarz weterynarii, członek Polskiego Związku Łowieckiego, inspektor organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, funkcjonariusz Policji, straży ochrony kolei, straży gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej. W zależności od okoliczności i miejsca zdarzenia wystarczy powiadomić którąś z nich. Najprościej zadzwonić na policję, oni już dalej pokierują. Brak udzielenia pomocy może skutkować karą grzywny w wysokości do 5 tysięcy złotych.

Czytaj również:

Jechałeś samochodem przez las, przetrwałeś atak stada jeleni – co z odszkodowaniem?