Równoczesna zmiana pasa. Ten z tyłu trąbi na tego z przodu. Podaj nazwę naczynia

Zaczyna się na „d….”, pięć liter, poziomo. 

Na początek może obejrzyjmy nagranie:

Nagrywający i jadący przednim kierowca srebrnego Volkswagena obaj chcą zmienić pas na ten do skrętu w prawo. Obaj czekają, aż ten pas się zwolni. Kiedy się zwalnia, nagrywający gwałtownie wjeżdża na ten pas, podczas gdy Volkswagen przed nim robi to odrobinę wolniej. Kierujący VW ma włączony kierunkowskaz, w sposób oczywisty sygnalizuje chęć wjazdu na pas, który w momencie rozpoczęcia przez niego manewru NIE BYŁ ZAJĘTY. Nagrywający nie wpuszcza go i trąbi. Dlaczego? Cóż, odpowiedziałbym na to pytanie, ale mam już na głowie zbyt dużo procesów o zniesławienie mienia, znieważenie samochodu i upublicznienie publicznie dostępnych informacji.

Problem w tym, że nie ma racji

Oba auta rozpoczęły manewr jednocześnie. Nagrywający widział, że Volkswagen przed nim miga już kierunkowskazem w prawo gdy rozpoczął wjeżdżanie na pas. Nie powinien więc próbować wyprzedzić go z prawej strony. W dodatku zaczyna trąbić w 3:23, kiedy jeszcze nawet nie wjechał całym samochodem na swój pas. Jestem ciekaw, co by zmieniło w jego życiu, gdyby wpuścił kierowcę srebrnego VW. A wiem, wtedy nie byłoby materiału na STOP CHAM, tylko byłaby normalna interakcja między ludźmi. A tak stał się internetowym influencerem!

Równoczesna zmiana pasa: co mówią przepisy?

Przepis mówi niewiele: kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, z wyjątkiem ust. 4a i 4b, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas ruchu z prawej strony. Powstaje pytanie, czy trąbiący w poniższym filmie jechał już po swoim pasie ruchu. Moim zdaniem w żadnym wypadku. Był w trakcie wykonywania manewru zmiany pasa. Dlatego nie znajduję powodu, dla którego ktoś miałby mu ustąpić.

Jest jeszcze jeden aspekt, taki czysto ludzki. Jeśli dwa auta dojeżdżają do oczywistej przeszkody, którą trzeba ominąć, to wydaje się także oczywiste, że nie jest to moment na wyprzedzenie tego frajera przed nami, tylko zachowujemy kolejność taką, z jaką do tej przeszkody podjechaliśmy. Dla wielu osób jest to jednak okazja żeby KOGOŚ WYPRZEDZIĆ, a wyprzedzenie kogoś jest odpowiednikiem zabicia dzikiego zwierza lub pokonania w walce członka obcego plemienia. Jeśli kogoś wyprzedzimy, to wygraliśmy. Dlatego nie można odpuścić żadnej możliwości.

Kiedy ja dojeżdżam do przeszkody, którą muszę ominąć, i to samo robi kierujący autem przede mną, to wpuszczam go, nawet jeśli zacząłem zmieniać pas wcześniej. Wydaje mi się oczywiste, że on czy ona też musi ominąć tę przeszkodę i że jedziemy dokładnie na tym samym wózku. Ale nie dla nagrywającego film. On uznał, że jest po prostu ważniejszy niż inni i będzie się przepychał i trąbił, żeby zyskać może 0,1 sekundy i wysunąć się do przodu o długość Volkswagena Polo.

Kończy się na „N”.