Drony zaopatrzeniowe i łazienka na zawołanie – 5-gwiazdkowe kampery dla „hipisów” od Renault

Renault przywiezie na targi karawaningowe do Dusseldorfu dwa kampery zbudowane na modelu Trafic. Jeden prawdziwy i jeden zmyślony.

Ten pierwszy, który pojawi się w cennikach w przyszłym roku, nazywa się Renault Trafic Spacenomad Nomadic Life i w zasadzie nie ma w nim nic, czego nie widzielibyśmy w innych kamperach. Ma więc unoszony dach z rozkładanym namiotem skrywający łóżko o wymiarach 120 x 200 cm.

i drugie – 124 x 188 cm, uzyskiwane po rozłożeniu tylnej kanapy.

Ma dobrze wyposażoną kuchnię ze zlewem, kuchenką na dwa palniki, szafkami, lodówką i stolikiem.

Jest też rozkładana markiza, są schowki w przedniej części zdolne do połknięcia 34 litrów bagażu i zewnętrzny prysznic.

Nomadic Life występuje w nadwoziu o dwóch długościach i będzie dostępny z silnikami o mocy od 110 do 170 KM. Testowano go w Szwajcarii, spodobał się, więc wejdzie do produkcji. Przy obecnym szale na kampery, na przyszłe wakacje będzie pewnie jak znalazł.

Zupełnie nie zwrócilibyśmy na niego uwagi, gdyby nie ten drugi, zmyślony model, który również pojawi się na targach.

Ten kamper na bazie Renault Trafic nazywa się Hippie Caviar Hotel i w presskicie został opisany jako wizja pięciogwiazdkowej ucieczki

I to już jest totalne pomieszanie z poplątaniem. Odbiorcą są niby hipisi, czyli ludzie, którzy „odrzucali wzory kultury konsumpcyjnej, normy społeczne oparte na rywalizacji i wartościach materialnych, a także podstawowe instytucje życia społecznego, jak rodzina, oficjalne Kościoły, tradycyjna szkoła” (definicja PWN). Jest kawior, który kojarzy się raczej z bogactwem (nowobogactwem?) i być może pasuje do pięciogwiazdkowego hotelu – trzeciego członu nazwy – którym ten samochód nijak nie jest. Ale jak połączyć pięciogwiazdkowość z hipisami i Renault Trafikiem? To już konkretna hiperbola, którą Francuzi rozpracowują w następujący sposób:

Malują nadwozie w fikuśne kolorki – nawiązujące do optymizmu i wolności lat 60. Dokładają skórzane paski, egzotyczne drewno, len i wełnę oraz piankę pochodzenia roślinnego – jako ukłon w kierunku natury. Wszystko dopełniają malunki w japońskim stylu washi.

Wnętrze auta projektują tak, że z tylnej ławki można zrobić całkiem przestronne łóżko o wymiarach 145 x 195 cm. Łóżko to może wystawać poza samochód i w połączeniu z moskitierami tworzyć miejsce do kontemplacji.

Da się przemodelować je tak, by tworzyło strefę wypoczynku nazwaną lounge arena.

A jeśli pogoda sprzyja, można po drabince wejść na taras na dachu, na którym jest stolik kawowy i oparcia pozwalające na wygodne siedzenie na świeżym powietrzu.

Za pięciogwiazdkowy klimat odpowiadają drony, które według projekcji Renault będą dostarczały zapasy – concierge będzie zawsze w pogotowiu. Jest także przenośny prysznic, toaleta i ładowarki. I nie to, że będą one zajmowały miejsce w kabinie. Concierge zadba o to, by dopasowane stylizacją do auta boxy dotarły na miejsce wypoczynku szczęśliwych, majętnych hipisów.

Jednak to pozostanie raczej w strefie marzeń Renault, tak samo jak cały ten model, który nie trafi do produkcji. Widocznie na świecie nie ma dostatecznie dużo zamożnych hipisów.