Wiadomości

Renault wycofuje się z diesli. W zamian zapowiada oczywiście hybrydy plug-in

Wiadomości 08.10.2018 473 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 08.10.2018

Renault wycofuje się z diesli. W zamian zapowiada oczywiście hybrydy plug-in

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk08.10.2018
473 interakcje Dołącz do dyskusji

Lista marek, które wycofują się z oferowania silników wysokoprężnych, rośnie. Tym razem na wymarcie skazał je Carlos Ghosn, zarządzający Renault, Nissanem i Mitsubishi.

Gdybym był fanem motoryzacji francuskiej i jednocześnie miłośnikiem diesli, biegłbym do salonów po jakiś samochód z silnikiem HDI albo dCi tak szybko, że pewnie założyłbym koszulę na lewą stronę. Dopiero co zasłużony dla rozwoju diesli Peugeot zapowiedział, że nie będzie już inwestować w ten typ silników, a teraz podczas salonu Paris Motor Show w podobnym tonie wypowiedział się Carlos Ghosn, szef koncernu, w skład którego wchodzą Renault, Nissan i (od niedawna) Mitsubishi.

Ghosn stwierdził, że klientów właściwie nie obchodzi, jaki silnik mają w swoim samochodzie.

Nie da się odmówić jego twierdzeniu sporej dozy słuszności. Jego zdaniem klienci wybierając samochód patrzą nie na typ silnika, tylko na cenę, koszty utrzymania i przewidywalną wartość przy odsprzedaży. Dopóki diesle były opisywane jako dobre i ekonomiczne, ludzie je kupowali. Gdy teraz rozpoczęła się nagonka na takie silniki, ludzie nie mają już żadnego interesu w ich zakupie.

Klienci myślą: po co mam kupować diesla, skoro za trzy czy cztery lata będę miał problem, by go sprzedać – a przecież wydam mnóstwo pieniędzy – mówił Ghosn.

Jak mówi prezes, „diesle są obecnie potępione, ponieważ tak zadecydowali ci, którzy tworzą prawo”. Ghosn dodał także, że Renault musi słuchać politycznych trendów i się do nich dostosować, ponieważ tylko ci, którzy tak zrobią, wygrają w walce o klienta i o przetrwanie.

Dlatego firma „rozpoczyna podróż w kierunku całkowitego wycofania się z diesli”.

To był wóz. Z trzylitrowym dieslem!

Alternatywą będą oczywiście silniki hybrydowe typu plug-in. Od 2020 roku zarówno Megane, jak i Captur i Clio, będą dostępne w takich wersjach. Debiut pierwszego hybrydowego Renault przewidziano na przyszły rok. Ma mieć silnik benzynowy 1.6 (zapewne z turbo) i dwa silniki elektryczne. Pierwszy z nich będzie odpowiadał za włączanie silnika spalinowego, a drugi za napęd. Po odpowiednim naładowaniu akumulatorów, taki samochód ma być w stanie przejechać nawet 50 km bez włączania jednostki benzynowej.

Ciekawe, czy przypadkiem z hybrydami plug-in nie będzie kiedyś podobnie, jak teraz z dieslami. Niegdyś pochwalane i uznawane za najbardziej ekologiczne, dziś – potępiane, a jutro być może także z zakazami wjazdu do dużych miast. Jak widać, los lubi się odwracać i nawet firmy, które zrobiły dla rozwoju diesli naprawdę wiele (jak wspomniany Peugeot), dziś muszą porzucać tę technologię.

Renault nie zapisało się w historii diesli aż tak mocno, ale także warto pamiętać np. o bardzo udanym 2.0 DCi, stale udoskonalanym 1.5 DCi czy niesławnym 1.9 DCi, który wcale nie był taki zły, ale zaszkodziły mu zalecenia producenta dotyczące okresów między wymianami oleju. Było też kilka ciekawych, wysokoprężnych Renault: na przykład Avantime 2.2 dCI, 175-konne Megane RS dCi albo mocna i doskonale wyglądająca Laguna Coupe 3.0 dCi.

Tymczasem Paryż zamierza zakazać wjazdu wszystkich (nawet tych najnowocześniejszych) diesli do centrum miasta już za sześć lat. Ciekawe, czym będą wtedy dowozić bagietki do sklepów…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać