Felietony

Pytanie na niedzielę: jak często wymieniasz płyny eksploatacyjne w swoim samochodzie?

Felietony 14.06.2020 244 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 14.06.2020

Pytanie na niedzielę: jak często wymieniasz płyny eksploatacyjne w swoim samochodzie?

Piotr Szary
Piotr Szary14.06.2020
244 interakcje Dołącz do dyskusji

W każdym samochodzie spalinowym jest masa różnych płynów eksploatacyjnych, które w wielu przypadkach wymagają okresowej wymiany. Ale nie każdy pamięta o tym, że wymiana oleju to zaledwie początek.

Dzisiejsze pytanie może wydawać się proste, ale w praktyce może wymagać głębszego zastanowienia się. No bo sami zobaczcie: większość z nas, gdy już mowa o tym, co w samochodzie płynie oprócz benzyny, w pierwszym odruchu wymieni olej silnikowy. To on zwykle przychodzi jako pierwszy do głowy, gdy zada się pytanie o okresową wymianę. A przecież oprócz tego jest mnóstwo innych środków, o których musimy pamiętać: płyn hamulcowy, płyn chłodniczy, olej w skrzyni biegów, płyn układu wspomagania kierownicy, olej w skrzyni rozdzielczej (w autach terenowych)…

Czy o wszystkich pamiętacie podczas serwisowania samochodu?

Najprostsza sprawa jest oczywiście z olejem silnikowym. Zależnie od samochodu i sposobu jego użytkowania, wymiana oleju przypada zwykle co rok-dwa lub co 10-30 tys. km – choć na ile (nie)korzystne dla silnika jest opóźnianie serwisu olejowego to już inna sprawa. Nie ulega jednak wątpliwości, że poza wyjątkowymi przypadkami („i tak mi żre litr oleju na 500 km, po co wymieniać skoro i tak dolewam co chwila?”), o tym pamięta najwięcej kierowców.

wymiana oleju
SIGAUS [CC BY-SA 4.0], via Wikimedia Commons
O płynie chłodniczym i hamulcowym za kierowcę często „pamięta” serwis. Cudzysłów jest tu oczywiście zamierzony, bo zwykle, jeśli ktoś korzysta z usług jakiegoś warsztatu, pod maską znajdzie naklejki z informacją o ostatniej dacie obsługi i wymiany danego płynu. A to istotna informacja – np. płyn hamulcowy powinno się wymieniać co 2 lata lub 60 tys. km, ponieważ jest on silnie higroskopijny (czyli pochłania wilgoć, pogarszając tym samym swoje właściwości; spada temperatura wrzenia).

O ile ktoś jeździ głównie po mieście, to może nie zauważyć problemu przez 10 lat jeżdżenia na starym płynie. Ale niech tylko zapragnie po dłuższym czasie wyskoczyć na urlop w górach, a przy zjeździe po serpentynach może się niemiło zdziwić, gdy płyn się przegrzeje. No ale OK, powiedzmy, że układ hamulcowy i chłodzenie mogą liczyć na całkiem sporo uwagi ze strony kierowców i serwisów.

wymiana oleju
Jeśli macie hamulec na linkę, to płynu hamulcowego wymieniać nie musicie. Ale obstawiam, że jednak macie układ hydrauliczny. / fot. cascadia, BringaTrailer.com

Schody zaczynają się choćby przy skrzyni biegów.

O ile mowa o przekładni manualnej, to często jest ona w stanie poprawnie działać całymi latami, pomimo braku wymiany oleju – choć bywają wyjątki. Osobiście spotkałem się nawet ze zdziwieniem ze strony polecanego wśród fordziarzy serwisu, gdy na liście zleconych zadań do wykonania znalazła się wymiana oleju w manualnej skrzyni biegów.

Mimo wszystko skrzynia manualna to pikuś. Mamy przecież jeszcze automaty – a tutaj zaniedbanie okresowej wymiany środka smarnego całkiem często potrafią doprowadzić jeśli nie do uszkodzenia skrzyni, to co najmniej do jej niepoprawnej pracy.

I nie chodzi tu nawet o to, że mało kto myśli o drogiej, tzw. dynamicznej wymianie oleju (która pozwala na całkowite wypłukanie starego oleju i zastąpienie go nowym). Problem w tym, że mało kto myśli o jakiejkolwiek wymianie oleju w skrzyni, a potem się dziwi, że DSG lub jakaś przekładnia hydrokinetyczna (choćby skrzynia GM w starszych wysokoprężnych BMW) się psuje. „Proszę pana, ja nie będę płacić za takie bzdury, bo auto jest w leasingu/za stare/za mało warte/użytkowane przez teściową”. Ile osób, tyle powodów.

A kiedy wymieniliście olej w układzie wspomagania kierownicy? No właśnie.

Oczywiście należy tu podkreślić ważną rzecz: jeśli w Waszym samochodzie pracuje elektryczne wspomaganie kierownicy, to tą kwestią przejmować się nie trzeba, bo pod maską po prostu nie ma odpowiedniego zbiorniczka. Ale wielu z nas ma nadal w samochodzie klasyczne, hydrauliczne układy wspomagania kierownicy – a tam już odpowiedni płyn jest (często to po prostu taki sam olej jak w automatycznych skrzyniach biegów, choć nie zawsze).

Według mechaników, powinno się sprawdzać jego poziom lub wymieniać (zależnie od auta) co 100 lub nawet co 60 tys. km. Nie przeszkadza to niektórym osobom przejeżdżać bez wymiany tegoż oleju nawet kilkuset tysięcy kilometrów – ale jeśli nastąpi awaria pompy wspomagania, to kto będzie winien? No producent samochodu, oczywiście.

Masz Mazdę RX-7? Kultowość nic nie da – tylko spójrz, iloma płynami eksploatacyjnymi musisz się zainteresować. Wymiana oleju to najmniejszy problem. / fot. MW007, BringaTrailer.com

I tak dalej, i tak dalej…

Osobiście wychodzę z założenia, że oszczędności poczynione na wymianie poszczególnych płynów eksploatacyjnych nie są warte ryzyka ewentualnych awarii czy choćby obniżonego komfortu użytkowania pojazdu. Raz zdarzyła mi się awaria kompresora klimatyzacji i jestem niemal pewien, że miało to związek ze zbyt niskim poziomem czynnika chłodzącego w układzie (no dobra, to nie płyn w sensie dosłownym, ale wiecie o co chodzi).

W obu autach wymieniałem podczas ostatnich przeglądów olej w skrzyniach biegów, przez co większość ludzi pewnie pukałaby się w głowę (bo w obu przypadkach chodzi o przekładnie manualne). I trochę mi wstyd, że zapomniałem o wspomaganiu kierownicy – w starszym aucie raz już odpowiedni płyn wymieniałem, ale w nowszym jeszcze nie – a biorąc pod uwagę, co sam wyżej napisałem, to w obu autach pasowałoby się tym zainteresować. Pewnie więc w najbliższym czasie kupię co trzeba i zlecę wymianę owego oleju.

Jak często i które płyny eksploatacyjne wymieniacie?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać