Felietony

Pytanie na niedzielę: jakie supersamochody są lub były w Polsce?

Felietony 24.02.2019 332 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 24.02.2019

Pytanie na niedzielę: jakie supersamochody są lub były w Polsce?

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski24.02.2019
332 interakcje Dołącz do dyskusji

Wiadomo, Arrinera. Pożartowaliśmy, a teraz pytanie na niedzielę: jakie supersamochody można znaleźć w Polsce? Może superauta to nie do końca moja bajka, chyba że chodzi o te stare.

Dowiedziałem się ostatnio, że za czasów komuny ktoś w Warszawie miał Ferrari. Był to ponoć fabrykant obcasów z Pragi. Nie wiadomo, jakie to było Ferrari i nie mam jego zdjęcia. Tadeusz Tabencki miał Mercedesa 500K i Alfę Romeo Freccia d’Oro. Na złom w latach 50. poszedł przedwojenny Maybach Zeppelin. Nie wspominając o opisanym w Classicauto polskim epizodzie ze „srebrnymi strzałami” Mercedesa.

Polska nie jest zbyt przyjaznym krajem dla supersamochodów. Słabe drogi, sól w okresie zimowym, nieuważni kierowcy i więcej stłuczek niż na zachodzie – po naszych drogach najlepiej jeździć gratem.

Były to jednak pojedyncze przypadki supersamochodów w naszym kraju

W latach 80. i 90. zaczęło się robić ciekawiej. Pojawiło się na przykład Lamborghini LM002. W 1999 r. na tor w Słomczynie ktoś przyjechał Dodge’em Viperem. Kilka razy widziany był Jaguar XJ220, przy czym samochód normalnie się przemieszczał w ruchu ulicznym. Raz o mało nie odpadła mi głowa, tak szybko się za nim odwróciłem. W tym samym czasie ktoś kupił sobie Bugatti Veyrona i jeździł nim po Wrocławiu (ostatnio auto nie jest już tam widywane).

Potem tych aut się trochę „wysypało”. Wiele osób pamięta pewnie rozbitego na warszawskiej Wisłostradzie Mercedesa-McLarena SLR, którym podróżowali młodzi Romowie. Mieszkańcy Wrocławia kojarzą zapewne Carrerę GT z 10-cylindrowym silnikiem należącą do znanego wrocławskiego zamożnego człowieka, ale zapewne w naszym kraju było więcej egzemplarzy, bo jedną widuje się w centrum Warszawy. A pamiętacie auta z tablicami W.. WIMAL? Większość z nich to były zwykłe, nudne i drogie wozy typu Cayenne czy klasa S, ale było też Ferrari Enzo. To już zdecydowanie coś. Auta marki McLaren są u nas normalnie sprzedawane, robiliśmy nawet relację z otwarcia ich salonu w w Warszawie.

Znam też w Polsce Lamborghini Diablo oraz Espadę (zdjęcie tytułowe), Lancię Stratos (o ile to supersamochód), 2 Hondy NSX, a nawet Cadillaca XLR (to samo zastrzeżenie co przy Stratosie). A ostatnio macałem Iso Grifo stojące pod Warszawą.

Jakie znacie inne supersamochody w Polsce – a jakich u nas na pewno nie ma?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać