Lokowanie produktu

Jak przygotować samochód do wakacyjnego wyjazdu?

Lokowanie produktu 04.07.2019 108 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 04.07.2019

Jak przygotować samochód do wakacyjnego wyjazdu?

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk04.07.2019
108 interakcji Dołącz do dyskusji

Właśnie rozpoczął się sezon wakacyjny. To oznacza, że wielu kierowców właśnie wybiera się swoim samochodem na wymarzony urlop. Co zrobić, by dojechać bezpiecznie, na czas i bez problemów?

Upragnione kilka albo kilkanaście dni wolnego, ładna pogoda… To idealna okazja, by wsiąść w samochód i gdzieś pojechać. Jedni jadą odwiedzić rodzinę w sąsiednim województwie. Inni wybierają się nad morze lub w góry. Jeszcze inni decydują się na wyjazd za granicę, w poszukiwaniu ciepłego morza i soczystych owoców. Każdy z tych pomysłów jest doskonały.

Ale każdy z tych wyjazdów można sobie łatwo popsuć.

Jadąc na wakacje często pieczołowicie wybieramy miejsca noclegu, planujemy trasę i dokładnie myślimy nad tym, co ze sobą zabrać. Mało kto spędza trochę czasu odpowiednio przygotowując samochód, myśląc, że „jakoś dojedzie”. Tymczasem każda awaria w trasie może nie tylko popsuć nam humor, ale i istotnie uszczuplić wakacyjny budżet albo kompletnie pokrzyżować plany. Lepiej oszczędzić sobie tego typu „atrakcji”. Oto recepta na idealne przygotowanie auta do podróży. Krok po kroku.

Zacznijmy od spraw formalnych.

Aby to zrobić, zazwyczaj nie musimy nawet wychodzić z domu. Ba! Całkiem możliwe, że to nie wymaga nawet wstawania sprzed biurka. Weźmy do ręki dowód rejestracyjny od naszego samochodu i sprawdźmy, czy ma aktualny przegląd rejestracyjny. Zajrzyjmy do polisy ubezpieczeniowej: czy przypadkiem się nie kończy? Jeżeli mamy polisę AC, warto zadzwonić do ubezpieczyciela i sprawdzić, czy działa ona również poza granicami kraju (a jeśli tak, to w jakich państwach). Upewnijmy się również, czy na nasz wyjazd nie potrzebujemy Zielonej Karty i pomyślmy o dodatkowym pakiecie assistance. Ryzyko holowania można jednak ograniczyć, stosując się do zaleceń z kolejnego punktu.

Teraz zejdźmy do auta.

Kolejnym punktem przeglądu przedwakacyjnego powinna być kontrola stanu płynów eksploatacyjnych. Teoretycznie każdy wie, że należy to robić często. W praktyce: przyznajcie się przed samym sobą. Zdarza się wam o tym zapomnieć, prawda?

Zacznijmy od oleju silnikowego. Przypomnijmy sobie, kiedy ostatnio go wymienialiśmy. Jeżeli chodzi o interwały wymiany oleju, są one zależne od typu samochodu i silnika. Najlepiej trzymać się zaleceń producenta, choć oczywiście zdarzają się wyjątki. Bezpieczny odstęp to 10-15 tysięcy kilometrów lub raz w roku. Pamiętajmy, że jeśli jedziemy np. na Bałkany i podczas wakacji pokonamy 5 tysięcy kilometrów, a od ostatniej wymiany minęło już 14 tysięcy, lepiej zainwestować w olej już teraz.

Następnie sprawdźmy jego poziom. To bardzo proste, ale przygotujmy sobie suchą ścierkę do wycierania bagnetu. Samochód musi stać na płaskiej powierzchni, a silnik musi być zimny. Spójrzmy na bagnet – oleju powinno być na nim mniej więcej tyle, by był widoczny między dwiema kreskami.

Jeśli jest go za mało, nie ma jeszcze powodów do paniki. Wiele silników (zwłaszcza starszych, choć nie tylko) zużywa olej między wymianami. Musimy wtedy zaopatrzyć się w „baniak” na dolewkę.

Jaki olej wybrać?

Orlen Oil
Oto oleje z serii PLATINUM ORLEN OIL dostępne m.in. na stacjach Orlen.

Jeśli chodzi o parametry (lepkośc, klasę jakości, wymagania dotyczące aprobat itd.), najbezpieczniej będzie trzymać się zaleceń producenta. W kwestii marek, polecam oleje PLATINUM Orlen Oil. Łączą bardzo dobre parametry z rozsądna ceną. Użytkownicy samochodów grupy Volkswagena mogą zwrócić uwagę na olej PLATINUM MAXEXPERT V, który powstał z myślą o spełnieniu najnowszych, rygorystycznych wymagań tego producenta. Oczywiście może być też wlewany do starszych modeli i samochodów innych marek., które wymagają oleju o tej klasie lepkości (5W-30) i jakości (ACEA: C3). Jest to olej typu long life. Z kolei olej PLATINUM MAXEXPERT XD posiada aprobatę koncernu Mercedesa.

Następnie czas na płyn hamulcowy.

Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że jego poziom i stan wpływa na bezpieczeństwo. Warto zerknąć, czy jego poziom w zbiorniku jest w okolicy maksimum. Należy też pamiętać, że jest to płyn higroskopijny. Absorbuje wilgoć z powietrza, a im jej więcej, tym płyn ma gorsze właściwości. Jej poziom można sprawdzić specjalnym (ale niedrogim) miernikiem. Uwaga: udział wody już na poziomie 3 proc. istotnie wpływa na właściwości płynu, a więc i na zachowanie całego układu hamulcowego.

Płyn hamulcowy najlepiej wymieniać co dwa lata lub za każdym razem, gdy wymieniamy tarcze hamulcowe. Niektórzy mówią też, że jego żywotność to ok. 30 tysięcy kilometrów. Jaki wybrać? Na przykład ORLEN OIL DOT-4, który charakteryzuje się temperaturą wrzenia ponad 230 stopni Celsjusza. Idealnie nadaje się do silnie obciążonych układów – nie tylko w autach osobowych, ale i w autobusach, ciężarówkach czy przyczepach.

Później: płyn chłodniczy.

Orlen Oil

Płyn chłodniczy z biegiem lat nie traci swoich właściwości, więc nie ma potrzeby pilnowania jego terminów wymiany. Należy jednak sprawdzać, ile go jest i – w razie potrzeby – dolewać. Zwłaszcza jeśli wybieramy się w ciepłe rejony. Nie warto zastępować go wodą. Lepiej wybrać np. płyn PETRYGO dostępny na stacjach Orlen. Jego stosowanie zapobiega powstawaniu osadów i kamienia i gwarantuje doskonałą ochronę silnika przed przegrzaniem. Podziękujemy sobie za to stojąc w korku w ciepłym kraju…

Pamiętajmy jeszcze o kontroli stanu klocków hamulcowych.

Sprawdźmy, czy tarcze nie są nadmiernie zardzewiałe ani zużyte. Obejrzymy opony – czy nie mają zbyt starego bieżnika? Czy nie są uszkodzone i popękane? Warto też sprawdzić wyważenie kół. Jeśli na co dzień jeździmy tylko po mieście, przed wyruszeniem na urlop przejedźmy się kawałek np. po obwodnicy i sprawdźmy, czy przy wyższych prędkościach nic nie hałasuje ani czy nie czuć bicia na kierownicy. Być może trzeba będzie np. oddać felgi do prostowania.

Co jeszcze należy zrobić? Umyjmy szyby od środka, żeby nie mieć problemu z widocznością, zwłaszcza w nocy. I sprawdźmy, czy układ klimatyzacji działa bez zarzutu. Niestety – „klima” ma to do siebie, że psuje się zwykle na dzień przed wyjazdem do ciepłych rejonów… Jeżeli dawno nie poświęcaliśmy jej uwagi, trzeba to nadrobić.

Na koniec: sprawdzenie ciśnienia w oponach.

Pamiętajmy, że producent podaje inne wartości zalecanego ciśnienia przy mocno załadowanym samochodzie. Dolejmy też płynu do spryskiwaczy – te marki Orlen dostaniemy oczywiście na stacjach Orlenu. Godny uwagi jest też dostępny m.in. w sklepach motoryzacyjnych i w sieciach handlowych płyn SYLEN. Nie pozostawia smug, co można szczególnie docenić w długiej trasie.

orlen oil

A w podróży – róbmy przerwy!

Dbajmy o siebie i o pasażerów i co jakiś czas zatrzymajmy się, by rozprostować nogi. Skontrolujmy przy tym, czy z samochodem nie dzieje się nic złego (np. czy nadmiernie nie ubywa oleju), sprawdźmy ciśnienie w oponach, przetrzyjmy szyby i usiądźmy coś zjeść. Każdy ucieszy się z pysznej kanapki i równie dobrej kawy. Gdzie je znaleźć? Najlepiej na Orlenie!

Materiał powstał we współpracy z firmą Orlen Oil.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać