Wiadomości

PrzeWUz 2: udawany sport, niezauważalny lifting i Nissan nie do kupienia

Wiadomości 01.07.2018 15 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 01.07.2018

PrzeWUz 2: udawany sport, niezauważalny lifting i Nissan nie do kupienia

Adam Majcherek
Adam Majcherek01.07.2018
15 interakcji Dołącz do dyskusji

Zapraszamy na drugi odcinek cyklu PrzeWUz, czyli Przeglądu Wiadomości Uzupełniających, które nie zmieściły się w naszej klasycznej, tygodniowej ramówce. 

Toyota Corolla Sport 

Na japońskim rynku pojawi się nowa generacja Corolli Sport. Japończycy nie mają Aurisa tylko Corollę w wersji sedan i hatchback. Ten drugi ma w nazwie dodatkowo słowo Sport. Ale oczywiście Corolla Sport nie ma nic wspólnego ze sportem. Pod maską może mieć albo turbodoładowany silnik 1.2 o mocy 115 KM, albo hybrydowy układ napędowy o mocy 120 KM składający się z benzynowego silnika 1.8 o mocy 98 KM i elektryka. Trochę sportowo wygląda wnętrze auta – to za sprawą efektownych kubełkowych foteli i czerwonych elementów wykończenia. Producent chyba zdaje sobie sprawę, że z tym sportem to trochę ściema. W ramach wprowadzania modelu do sprzedaży planuje cykl imprez, podczas których będzie zapraszać potencjalnych klientów do udziału w… e-sportach.

Toyota wprowadza Corollę Sport jako pierwszą generację connected car dla życia i nowoczesnej mobilności. Na tę okoliczność kierowca będzie mógł za pomocą aplikacji sprawdzić poziom oleju i poziom naładowania baterii w pilocie. Na ekranie smartfona pojawią się też porady dotyczące oszczędnej jazdy. Odpowiednia aplikacja będzie ostrzegała o niskim poziomie paliwa, doradzi gdzie wjechać na stację paliw, albo jaka jest pogoda w miejscu docelowym. Specjalista z call center powie co oznacza kontrolka, która zapaliła się na panelu zegarów i zaprosi na wizytę do serwisu gdy auto będzie się zbliżało do odpowiedniego przebiegu. Jednym słowem – nuda. W aucie pojawi się też rozwiązanie na wzór europejskiego eCalla. Jeżeli w chwili wypadku odpalone zostaną poduszki powietrzne, automatycznie poinformuje służby o konieczności interwencji.

Jeżeli na tym polega sport w Japonii to wcale się nie dziwimy, że tamtejsza młodzież od samochodów woli smartfony i konsole do gier.

Ciekawostka – Corolla Sport nie ma na grillu znaczka Toyoty. W logotypie ma wielką literkę C.

Audi A4 – mikrolifting 

Szykując się na starcie z odświeżoną Klasą C i nową Trójką, która zostanie zaprezentowana jesienią w Paryżu, Audi wprowadziło kilka zmian w kończącym w tym roku 3 lata A4. Trudno jednak mówić o liftingu chociażby na kształt tego w Mercedesie. Audi wprowadziło tylko kilka drobnych stylistycznych zmian dla rocznika modelowego 2019. Pojawiły się więc przeprojektowane zderzaki i nowe wykończenie grilla. W wersji S line okrągłe końcówki układu wydechowego zastąpiono końcówkami o trapezoidalnym kształcie. Na liście wyposażenia dodatkowego nowością będzie pakiet Competition Equipment obejmujący m.in. elementy przedniego zderzaka polakierowane srebrnym kolorem, spoiler RS na pokrywie bagażnika wersji Avant i logo Audi namalowane u dołu tylnych drzwi. W ramach pakietu producent z Ingolstadt proponuje jeszcze 19-calowe obręcze, lakierowane na czerwono zaciski hamulców, sportowe zawieszenie i przednie światła wykonane w technologii LED. W kabinie pojawią się wstawki z włókna węglowego na wzór tych z modelu RS, trójramienna kierownica i fotele częściowo wykończone skórzaną tapicerką.

Przedsprzedaż odświeżonego A4 rozpocznie się w trzecim kwartale tego roku.

Przy okazji – nie wydaje się Wam, że grafik projektujący ilustrację przedstawiającą odświeżone A4 chyba się zapędził? Auta na niej są nieproporcjonalnie wielkie w zestawieniu z otoczeniem. Szczelnie wypełniają pasy ruchu, podczas gdy szerokość takiego pasa to m.in. 3,5 metra, a auto ma niecałe 2 metry szerokości. 

Skoda Karoq w wersji elektrycznej.

Hyundai ma elektryczną Konę, Kia zrobiła elektryczne Niro, Skoda nie chce być gorsza – szykuje elektrycznego Karoqa. Jednak nie dla Europy, ale najważniejszy rynek świata – dla Chin. Skoda sprzedaje tam już Kodiaqa, Karoqa i Kamiqa, jeszcze w tym roku ma wprowadzić Kodiaqa w wersji coupe pod nazwą GT. W przyszłym roku do sprzedaży trafi jeszcze jeden SUV, póki co pod roboczą nazwą Model Q Sport, a w 2020 – Karoq w wersji elektrycznej. 

W Europie w przyszłym roku ma się pojawić Superb w wersji plug-in hybrid i w zależności od tego jak się przyjmie na rynku Czesi zdecydują, czy będą wprowadzać kolejne hybrydy tego typu. Wówczas zapadnie decyzja, czy hybrydą zostanie też Karoq, ale elektryczna odmiana raczej nie wyjedzie poza Chiny.

Pierwszym elektrycznym modelem Skody, który trafi na rynek europejski ma być natomiast Citigo E, które trafi do sprzedaży w przyszłym roku. Nie ma co się jednak wielkiego rynkowego sukcesu tego modelu, który podobno ma przejeżdżać na jednym ładowaniu ok 300 km. Będzie to raczej sposób na obniżenie średniej emisji CO2 w gamie czeskiego producenta.

McLaren ma swoją Superleggerę

Aston Martin wykorzystał DB 11 do stworzenia DBS-a Superleggery, a McLaren na bazie 570S Coupe stworzył 600LT. To czwarty w historii marki model z rodziny Longtail, której pierwszym przedstawicielem był McLaren F1 GTR Longtail. 600 LT ma 3/4 części z 570S Coupe, ale jest od niego dłuższy, lżejszy i znacznie mocniejszy. Kuracja odchudzająca odebrała mu prawie 100 kg masy, a 3,8-litrowy silnik V8 ma teraz 591 KM mocy i 620 Nm momentu obrotowego. Na liście różnic w stosunku do 570S mamy jeszcze zawieszenie z kutego aluminium, odelżony układ hamulcowy, opony Pirelli P Zero Trofeo R, bardziej bezpośredni układ kierowniczy i pedały szybciej reagujące na polecenia kierowcy. W kabinie pojawiły się dodatkowo fotele z modelu Senna.

McLaren będzie produkował 600LT przez rok, pierwsze egzemplarze powstaną w październiku.

Nissan GTR od Italdesign

Dla uczczenia 50. rocznicy powstania modelu GT-R Nissan stworzył specjalny egzemplarz. Został on zaprojektowany przy współpracy ze studiem projektowym Italdesign. Ono też obchodzi w tym roku półwiecze istnienia. Należące do Audi studio zbudowało jeden, wyjątkowy egzemplarz, mocno zmodyfikowany stylistycznie zarówno zewnątrz jak i w środku. Naszą uwagę przykuło wnętrze, z którego zniknął ekran systemu multimedialnego – teraz kokpit GT-Ra wygląda znacznie lepiej! Znakomicie prezentuje się też pas tylny z wyjątkowymi lampami i efektownym, elektrycznie unoszonym spoilerem.

Pod maską tego jedynego w swoim rodzaju egzemplarza pracuje mocno zmodyfikowany silnik V6 o pojemności 3,8 litra. Specjaliści z działu NISMO wstawili mu bardziej wytrzymałe podzespoły dołożyli turbosprężarki z wyczynowej odmiany GT3, większe intercoolery i wydajniejsze układy: dolotowy i wydechowy. W rezultacie silnik ma teraz 710 KM mocy i moment obrotowy o wartości 780 Nm. 

Niestety Nissan nie planuje wprowadzenia takiej wersji auta do seryjnej produkcji. Nie ma nawet mowy o jakiejś produkcji limitowanej. Ale skoro Lamborghini potrafi na życzenie klientów budować repliki superrzadkich modeli, to może i Nissan da się namówić?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać