Wiadomości

Przejazd autostradą A2 znowu podrożał. Opłata na bramkach droższa od paliwa

Wiadomości 07.09.2022 20 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 07.09.2022

Przejazd autostradą A2 znowu podrożał. Opłata na bramkach droższa od paliwa

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk07.09.2022
20 interakcji Dołącz do dyskusji

Przejazd autostradą A2 między Nowym Tomyślem a Koninem kosztuje już 78 złotych. Najdroższa autostrada w Polsce staje się jeszcze droższa.

Wysokie ceny przejazdu autostradą A2 na odcinku, który jest zarządzany przez prywatną spółkę Autostrada Wielkopolska (czyli tym popularnie nazywanym „kulczykówką”) są od lat tematem dyskusji, narzekania i żartów. „Drożej niż całoroczna winieta w Szwajcarii”, „za tyle to mogę kupić sobie XXXX” i tak dalej. Rzeczywiście, jest drogo.

Teraz będzie jeszcze drożej. Przejazd autostradą A2 drożeje

Dotychczas za pokonanie autem osobowym lub motocyklem trzech 50-kilometrowych odcinków między Nowym Tomyślem a Koninem płaciło się po 25 zł za każdy, co razem dawało 75 złotych za pokonanie 150 kilometrów. Teraz podwyżka – motywowana wysoką inflacją i wzrostem kosztów materiałów budowlanych, przekładającym się na wyższe ceny utrzymania drogi i jej modernizacji – wynosi 1 złoty na każdym odcinku. Każdy z nich wymaga wydania 26 złotych, co razem daje 78 zł za całą podróż.

78 złotych za 150 kilometrów – czyli 52 grosze za kilometr. To sporo – a w wielu przypadkach nawet więcej niż kosztuje paliwo na takiej samej trasie. Teraz koszt, który ponosi się na bramkach, jest porównywalny z tym, ile na paliwo musi wydać ktoś, komu auto pali ok. 8 litrów na sto kilometrów.

Podwyżki opłaty za przejazd autostradą A2 dotyczą też kierowców innego typu pojazdów

Auto dwuosiowe z przyczepą „kosztuje” tam już 39 złotych za odcinek. Pojazd trzyosiowy oznacza wydatek 60 zł przy każdej bramce, a taki, który ma jeszcze więcej osi – 91 zł (wcześniej było 87 zł). Kierowcy transportu ponadnormatywnego wydadzą za przejazd 260 zł za jeden odcinek (drożej o 10 zł), czyli za podróż w jedną stronę na całym odcinku zapłacą 780 złotych.

Było drogo, a będzie jeszcze drożej – jak prawie ze wszystkim w obecnych czasach. Kto się cieszy z podwyżek? Może właściciele zajazdów przy „starej” i darmowej trasie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać