Lokowanie produktu

Mandaty to nie wszystko. A gdyby tak zamiast kar wprowadzić… nagrody?

Lokowanie produktu 26.04.2019 170 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 26.04.2019

Mandaty to nie wszystko. A gdyby tak zamiast kar wprowadzić… nagrody?

Adam Majcherek
Adam Majcherek26.04.2019
170 interakcji Dołącz do dyskusji

Zamiast karać za łamanie przepisów, można pozytywnie motywować do ich przestrzegania. 

Spór o to, czy skuteczniejsze są kary czy nagrody, trwa w psychologii od lat i trudno jednoznacznie wskazać jego rozwiązanie. Niektórzy mówią, że to jednak kary są bardziej dyscyplinujące, a z nagrodami łatwo przejść do porządku dziennego i uznawać, że po prostu się należą. Autorzy przepisów ruchu drogowego na całym świecie są chyba zwolennikami pierwszego rozwiązania. Nic tak nie dyscyplinuje, jak nieuchronność kary, choćby nie była przesadnie wysoka. 

A czy dałoby się zmotywować kierowców do zmiany stylu jazdy na ostrożniejszy, a przy tym bardziej ekonomiczny bez widma straty pieniędzy, punktów karnych, czy utraty prawa jazdy? Pierwsze jaskółki zwiastują, że się da.

Nagroda w samochodzie

Pierwszym sposobem, który wart jest odnotowania, są minigry stosowane przez niektórych producentów samochodów. Pokładowa sztuczna inteligencja obserwuje styl jazdy kierowcy, udziela rad i ocenia wyniki. Dla przykładu: w Renault zbiera się za to punkty, a w systemie Forda czy Hondy – hoduje rośliny. 

Jasne, to drobiazgi, na które w ogóle nie trzeba zwracać uwagi. Ale sam przyznam, że ilekroć jeżdżę samochodem z takim systemem, zawsze włącza mi się gdzieś z tyłu głowy nuta grywalizacji i mam ochotę wciąż poprawiać wynik. A najlepsze jest to, że stosując się do wskazówek systemu uczysz się trochę inaczej obchodzić z pedałem gazu i hamulca, czego skutkiem ubocznym jest mniejsze zużycie paliwa. I delikatniejsza, bardziej bezpieczna jazda. 

O tym, że korzystanie z takich rozwiązań faktycznie przynosi rezultaty, przekonują wyniki badań przygotowane na zlecenie European Journal of Transport and Infrastructure i przeprowadzone na politechnice w holenderskim Delft. Uczestnicy badania korzystając z eko-podpowiedzi obniżyli zużycie paliwa testowego auta o 12,5 proc. 

Nagroda z fotoradaru

Kolejny sposób przetestowano kilka lat temu w Szwecji. Szwedzkie Stowarzyszenie na Rzecz Bezpieczeństwa Drogowego zrealizowało projekt The Fun Theory, przygotowany we współpracy z Volkswagenem. Była to „fotoradarowa loteria”.

Przez trzy dni aparat fotoradaru na jednym ze skrzyżowań w Sztokholmie fotografował wszystkie przejeżdżające samochody. Kierowcy, którzy zostali zarejestrowani jako jeżdżący przepisowo, brali udział w losowaniu nagród pieniężnych, na które składały się… kwoty z mandatów ściągane z tych, którzy w tym miejscu łamali przepisy! Proste i skuteczne. Organizatorzy podają, że w czasie trzydniowego testu sfotografowano 25 tys. aut, a kierowcy jeździli średnio aż 22 proc. wolniej. 

Nagroda z ubezpieczenia

Trzeci pomysł na zmotywowanie kierowców do przepisowej jazdy to promocja Kasa Wraca przygotowana przez LINK4 przy współpracy z Naviexpert. Jak działa ten program, można przeczytać w artykule Michała. Ja dodam tylko, że chodzi o przepisową jazdę samochodem udokumentowaną zapisami z zainstalowanej na smartfonie nawigacji Naviexpert. Aplikacja notuje kiedy kierowca przekracza dozwoloną prędkość, liczy też gwałtowne hamowania i przyspieszenia oraz dystans, jaki pokonuje auto. Na tej podstawie naliczana jest kwota, która zostaje zwracana kierowcy na koniec okresu trwania umowy ubezpieczenia. Do zaoszczędzenia jest nawet 30 proc. opłaconej składki. Warto dodać, że ubezpieczyciel nie karze – można się co najwyżej ukarać samemu, pozbawiając się premii. 

Czy takie działanie przynosi efekty? 

34 tys. kierowców przejechało już z aplikacją 70 mln km. Ci, którzy dotąd uzyskiwali premie w programie, prawie 2 razy rzadziej przekraczali prędkość w przedziale od 10 do 50 km/h, w stosunku do tych, którzy premii nie otrzymali. A było o co walczyć, bo w ciągu 2 lat trwania kampanii uczestnicy wygenerowali 1,3 mln zł premii. I akcja trwa dalej. 

Nagradzać czy karać – pytanie zostaje otwarte. Ale w świecie, w którym z wszech stron jakieś grzywny, kary i mandaty, taka nagroda to przyjemna odmiana. 

 

* Materiał powstał przy współpracy z marką LINK4.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać