Wiadomości

Prezydent zamawia 10 SUV-ów. Każdy za 14,1 mln zł. Tak się bawi, tak się bawi JOE-BI-DEN

Wiadomości 17.09.2021 120 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 17.09.2021

Prezydent zamawia 10 SUV-ów. Każdy za 14,1 mln zł. Tak się bawi, tak się bawi JOE-BI-DEN

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski17.09.2021
120 interakcji Dołącz do dyskusji

Joe Biden, przysypiający prezydent Stanów Zjednoczonych, klepnął zamówienie 10 specjalnych Chevroletów Suburbanów HD, które zostaną zbudowane dla Departamentu Stanu. Koszt zamówienia: prawie 37 mln dolarów, albo 141 mln zł.

Wszystkie samochody będą służyły w korpusie dyplomatycznym Departamentu Stanu. Z zewnątrz będą wyglądać zupełnie jak zwykłe Suburbany, czyli będą bezsensownie ogromne, zapewne czarne, będą mieć śmiesznie małe wnętrza w stosunku do długości i ogólnie będą ociekać tym, co zwykliśmy kwitować mianem ‚Murica F… Yeah!

O ile niezmienione mają pozostać hamulce czy silniki, o tyle rama i zawieszenie mają zostać zupełnie przeprojektowane, to znaczy wzmocnione. Wygląda na to, że chodzi o zamówienie samochodów, mogących służyć do wywożenia amerykańskich dyplomatów z niezbyt przyjaznych miejsc, w stylu Afganistanu czy innych krajów Bliskiego Wschodu lub Afryki Północnej. W takim razie, skoro zamówiono tylko 10 aut, to tych ważnych dyplomatów musi nie być aż tak wielu. Lub tak niewiele jest na świecie miejsc nieprzyjaznych Amerykanom.

Podobne Suburbany można zobaczyć już teraz np. w Warszawie, wyjeżdżające z ambasady USA

Czy są wzmocnione, to nie wiem, ale można spotkać je, jak jeżdżą lub parkują w okolicy ambasady i wyglądają faktycznie imponująco, to znaczy koszmarnie. Nie ma bardziej amerykańskiego samochodu niż Suburban, wszystkie Corvette i Mustangi mogą się schować. Zastanawia mnie tylko cena w zamówieniu. 3,6 mln dolarów za Suburbana to trochę dużo, biorąc pod uwagę, że normalnie za tyle można mieć ponad 40 Suburbanów z dobrym wypasem. Tak, rozumiem, że jest wzmocniona rama i zawieszenie, i to proszę pana tanio nie będzie, ale zaryzykowałbym twierdzenie, że za 3,6 mln dolców można byłoby oczekiwać czegoś więcej niż produkt General Motors z silnikiem i wnętrzem General Motors. Obstawiam, że ta wzmocniona rama, to będzie zamknięta podłużnica zamiast profilu otwartego, całość uspawana z blachy grubszej o milimetr, a w zawieszeniu dołożą po resorze. Ach i bym jeszcze zapomniał, opony, tu pan patrzy – przebita, a można jechać. No to za same opony jest pół miliona.

Prawdziwe pieniądze robi się na dużych, blaszanych inwestycjach

Suburbany zrobi nam na zamówienie General Motors i ZAPŁACIMY. Opony zamówimy od samego Goodyeara i ZAPŁACIMY. Rama będzie z unobtainium i metalu sprowadzanego z Księżyca, zrobiona na zamówienie przez najlepszych specjalistów od hot-roddingu i ZAPŁACIMY. Koniaczek, Joe?

Fajnie tak sobie przepalać forsę na samochody, które pewnie nie zostaną użyte zbyt wiele razy

To tak jakby ktoś miał wątpliwości, czy tylko polski rząd wydaje pieniądze na głupoty. Przy okazji warto przypomnieć, że Joe Biden stawia mocno na elektryfikację floty, ale nie jeśli chodzi o Suburbany do wożenia dyplomatów. Wtedy to jest Zupełnie Co Innego, wtedy można śmiało pruć w atmosferę tony CO2 z ich ośmiocylindrowych silników. Ciekawe, że taki dyplomata jest wart więcej niż 3,6 mln dolarów – moim zdaniem nawet jeśli nie uda się go zabrać z danego miejsca Suburbanem i np. rozstrzelają go talibowie, to można go zastąpić innym i nic się nie stanie, bo dyplomaci zasadniczo nie robią nic pożytecznego. A jeśli chodzi o odjazd niezauważonym, to polecam nieodmiennie książkę Jacka Nawrota „a w Patafii nie bardzo”, tam szczegółowo objaśniono, jak bezpiecznie i niepostrzeżenie odjeżdża tajny agent.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać