Prezes Audi aresztowany w związku z Dieselgate

To najwyżej postawiony pracownik Grupy Volkswagena, który stracił wolność w związku z aferą dotyczącą emisji spalin.

Rupert Stadler został aresztowany w obawie przed utrudnianiem śledztwa jakie jest prowadzone w związku oszustwami przy emisji spalin silników wysokoprężnych w Grupie VW. Aresztowano go w jego domu w Ingolstadt w poniedziałkowy poranek. Prokurator poinformował, że w ramach śledztwa, którym objęto 20 podejrzanych przeszukano dom prezesa i jeszcze jednego członka zarządu Audi.

Drugim podejrzanym jest prawdopodobnie Bernd Martens, szef działu zakupów – do takich wniosków doszedł w swojej informacji Reuters. Prokurator póki co nie ujawnił jego tożsamości. Jest to jednak bardzo prawdopodobne, bo Martens odpowiadał za dział, który miał koordynować działania związane z zażegnaniem kryzysu Dieselgate.

To trudny moment w historii Grupy Volkswagena.

Prezes Grupy – Herbert Diess – opowiadał ostatnio o planach stworzenia nowych struktur zarządczych, w których Stadler miał odgrywać istotną rolę. Grupa chce zrobić zwrot w kierunku samochodów elektrycznych, co mogłoby pomóc w zażegnaniu kryzysu związanego z silnikami Diesla. W ubiegłym tygodniu prokuratorzy w Niemczech nałożyli na Volkswagena grzywnę w wysokości 1,2 miliarda dolarów za fałszowanie emisji silników Diesla na całym świecie. Wartość akcji VW na giełdzie we Frankfurcie spadła dziś o niemal 3 proc.

Działy PR Audi i VW potwierdziły fakt aresztowania przypominając jednocześnie, że Stadlera cały czas obejmuje domniemanie niewinności.

To nie pierwsze aresztowanie wysoko postawionych pracowników Grupy VW w tej aferze. W kwietniu do aresztu trafił członek rady nadzorczej Porsche – Joerg Kerner, szef działu rozwoju jednostek napędowych Volkswagena. W Stanach Zjednoczonych wydano nakazy aresztowania 8 wysoko postawionym pracownikom VW. W sprawie dwóch trwają negocjacje z Departamentem Sprawiedliwości, pozostali, w tym poprzedni prezes Volkswagena – Martin Winterkorn – przebywają w Niemczech. Prawo niemieckie nie zezwala na ekstradycję swoich obywateli poza kraje Unii Europejskiej.

W 2015 roku w Stanach Zjednoczonych odkryto, że Volkswagen opracował rozwiązanie pozwalające na oszukiwanie podczas badań jakości spalin. W silnikach zainstalowano oprogramowanie, które wykrywało, że pojazd został poddany testowi emisji spalin. W takiej sytuacji program dbał o to, by w czasie trwania testu emisje niebezpiecznych związków chemicznych nie wykraczały poza normy określone przepisami. Podczas normalnej eksploatacji silniki VW potrafiły emitować 40 razy więcej szkodliwych związków niż pozwalały przepisy. Na temat afery Dieselgate powstało szereg filmów dokumentalnych – jeden z nich, w ramach cyklu Brudna Forsa można obejrzeć na Netflixie.