Wiadomości

BMW powiadomi cię, że ktoś porysował ci lakier. Wyśle ci lokalizację i zdjęcie delikwenta

Wiadomości 22.10.2022 44 interakcje

BMW powiadomi cię, że ktoś porysował ci lakier. Wyśle ci lokalizację i zdjęcie delikwenta

Piotr Barycki
Piotr Barycki22.10.2022
44 interakcje Dołącz do dyskusji

Nie jest wprawdzie póki co planowane rozwinięcie tego systemu, które automatycznie uruchamiałoby protokół rozjeżdżania osoby, która sprawiła, że mamy porysowany lakier, ale technologia idzie do przodu, więc wszystko się może zdarzyć. 

Póki co zdarzyło się tyle, że BMW opracowało i – jak na razie – opatentowało system, który docelowo mógłby informować właściciela o każdym, nawet najdrobniejszym uszczerbku. Koniec odkrywania każdego dnia nowych rys, koniec tłumaczeń znajomego, któremu pożyczyliśmy auto, że „to to już tu na pewno było” i koniec rys parkingowych, o istnieniu których dowiadujemy się za późno, żeby uzyskać nagranie z parkingowego monitoringu.

Przynajmniej w teorii.

BMW może wykryć porysowany lakier. Jest na to system (i aplikacja)

Oraz wniosek patentowy, do którego dotarł serwis The Drive. Nie jest to wprawdzie wniosek najnowszy, bo złożono go w Chinach w 2019 roku, ale dopiero w październiku tego roku został opublikowany i oczywiście jeszcze nie zdążył trafić do żadnego seryjnie produkowanego modelu niemieckiej marki. Ale gdyby trafił, pewnie byłby dość chętnie wybieraną opcją – nawet pomimo tego, że całe rozwiązanie nie brzmi jak coś przesadnie taniego.

Jak dokładnie miałby działać system, który wykryje porysowany lakier? Zgodnie z informacjami z wniosku patentowego, cała karoseria samochodu miałaby zostać pokryta specjalną powłoką – czułą na dotyk albo, jak podaje BMW, piezoelektryczną. Powłoka miałaby wykrywać albo deformację i nacisk, albo różnice w natężeniu przepływającego przez nią prądu, wywołane jej uszkodzeniami. Co ciekawe, wniosek patentowy przewiduje, że warstwa wykrywająca porysowany lakier miałaby być nakładana albo przez producenta w trakcie produkcji samochodu, albo… później.

porysowany lakier

Co dalej? Niestety BMW nie przewidziało opcji kopania prądem wandali. Zamiast tego informacje o uszkodzeniach przekazywane byłyby do jednostki centralnej, a ta z kolei uruchamiałaby alarm, a także – jeśli nikogo nie ma w samochodzie – system kamer, żeby zarejestrować zdarzenie oraz wysyłałaby powiadomienie za pomocą internetu, że coś jest nie tak. Jeśli natomiast zdarzenie miałoby miejsce, kiedy w samochodzie siedzą ludzie, otrzymywaliby informację od razu na miejscu – za pomocą sygnałów dźwiękowych, świetlnych albo graficznych. Nie mielibyśmy wtedy powodów, żeby udawać, że nie wiedzieliśmy, że potrąciliśmy motocyklistę.

Kiedy, kiedy?

Raczej niezbyt prędko – o ile w ogóle. Póki co mamy tylko wniosek patentowy, który niekoniecznie wymaga stworzenia kompletnego, nadającego się do wdrożenia rozwiązania. Z drugiej strony – z całą pewnością sporo osób dopłaciłoby do czegoś takiego i zamiast bawić się w folie, po prostu naprawiałaby sobie uszkodzenia parkingowe czy autostradowe od kamyków z ubezpieczenia sprawców, których tutaj pewnie udałoby się uchwycić na pokładowej kamerze.

Na razie chyba jednak więcej klientów i tak czeka na lakier BMW, który potrafi zmieniać kolor po jednym naciśnięciu przycisków. Może i jest to mniej przydatne, ale za to o ile ciekawsze. Plus taki zmienny lakier zdecydowanie będzie warto chronić przed zarysowaniami, bo pewnie ewentualna naprawa kosztowałaby fortunę – lepiej niech to będzie zrobione nie z naszych pieniędzy.

bmw

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać