Wiadomości

Porsche potrzebowało roku by wyprzedzić Teslę, ale by pobić rekord skorzystało z kodów

Wiadomości 10.08.2022 9 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 10.08.2022

Porsche potrzebowało roku by wyprzedzić Teslę, ale by pobić rekord skorzystało z kodów

Adam Majcherek
Adam Majcherek10.08.2022
9 interakcji Dołącz do dyskusji

7 minut 33 sekundy. Tyle wynosi rekord okrążenia 20,8-kilometrowego toru Nurburgring w wykonaniu seryjnego auta elektrycznego.

Ta seryjna elektryczność ma znaczenie, bo w ogóle po Zielonym Piekle szybciej jeździło chociażby Nio EP9, czy Volkswagen ID. R. Chiński wóz zrobił okrążenie w 6:45, a niemiecki – w irracjonalne 6:05. Ale pierwszy powstał w liczbie zaledwie 16 egzemplarzy, a drugi to w ogóle jest jedyny-taki-zobacz.

Wśród seryjnych modeli rządziła dotąd Tesla

We wrześniu ubiegłego roku sam Elon Musk chwalił się na Twitterze, że Model S Plaid pokonał pętlę w czasie 7:35. Wyprzedził w ten sposób Porsche Taycan Turbo S, które od 2019 r. cieszyło się rekordem wynoszącym 7 minut i 42 sekundy. Przejazd seryjnego Plaida wyglądał tak:

Potwierdzenie rekordowego przejazdu Tesli wciąż można znaleźć na oficjalnej stronie toru, ale dziś na pierwszym miejscu widzimy już nowego króla Północnej Pętli.

Porsche Taycan Turbo S poprawiło wynik Tesli o 2 sekundy

Nie był to jednak identyczny samochód, jak ten, który ustanowił rekord w 2019 r. Auto z rocznika modelowego 2023 w porównaniu z tymi, które są obecnie dostępne w salonach, różni się obecnością specjalnego pakietu wyposażenia. Obejmuje on 21-calowe obręcze obute w opony Pirelli P Zero Corsa, wykonane z mieszanki zbliżonej do tej, z której wytwarza się opony wyścigowe. Dodatkowo auto otrzymało aktualizację oprogramowania Porsche 4D Chassis Control, które pozwoliło na zoptymalizowanie pracy elementów zawieszenia pod kątem współpracy z tym ogumieniem. Lars Kern, kierowca, który ustanawiał rekord w 2019 r. i teraz zrobił to ponownie, przyznał, że dzięki tej zmianie był w stanie wycisnąć z auta jeszcze więcej. Przejazd wyglądał tak:

Nowy zestaw wyposażenia póki co mogą zamówić tylko Niemcy, ale z czasem będzie się pojawiał również na innych rynkach. Co więcej, możliwa będzie aktualizacja aut z rocznika modelowego 2023, których nie można było doposażyć w to rozwiązanie w chwili, gdy opuszczały salon. Nowe oprogramowanie będzie można wykorzystywać również podczas codziennej jazdy, niekoniecznie na wyczynowych oponach Pirelli. Różnicę tak naprawdę będą potrafili wykorzystać tylko doświadczeni kierowcy wyścigowi, ale zawsze to fajnie móc się pochwalić, że ma się auto w specyfikacji, która króluje na legendarnym Nurburgringu.

OK, Elon, Twój ruch.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać