Wiadomości

Do gamy Porsche Macana powraca wersja GTS. Teraz ma 380 KM i przekracza 260 km/h

Wiadomości 17.12.2019 275 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 17.12.2019

Do gamy Porsche Macana powraca wersja GTS. Teraz ma 380 KM i przekracza 260 km/h

Piotr Szary
Piotr Szary17.12.2019
275 interakcji Dołącz do dyskusji

Po liftingu Porsche Macana w gamie silnikowej brakowało wersji GTS, plasującej się pomiędzy wariantami S i Turbo. Ten brak właśnie uzupełniono.

Porsche zaprezentowało Macana po liftingu już w połowie zeszłego roku. Trzeba więc było czekać ponad rok, by do wyboru było tyle samo wersji benzynowych co wcześniej. Umyślnie nie piszę tu o wersjach silnikowych w ogólności, bowiem w gamie nie ma już wersji wysokoprężnych – wycofano je z produkcji jeszcze na początku 2018 r.

Ale nie po diesle tu weszliście.

Zajmijmy się zatem Macanem GTS. Z czym konkretnie mamy do czynienia?

Porsche Macan GTS

GTS to w gamie Porsche modele, które mają – jak dziwnie by to nie brzmiało – więcej sportowego sznytu. Jasne – nie są topowymi wariantami pod względem mocy (palmę pierwszeństwa dzierżą tutaj wersje Turbo i – zależnie od modelu – Turbo S), ale nastawione są na dostarczanie jeszcze większej przyjemności z jazdy. Są też różnice stylistyczne – GTS-y charakteryzują się brakiem chromu na karoserii, bardziej sportowo wyglądającymi obręczami, przyciemnionym oświetleniem i tak dalej. Promowane są też inne kolory takich aut; zamiast czerni, srebra czy bieli, Porsche w wersjach GTS często widuje się (czy to w katalogach, czy na ulicach) np. żółte, czerwone czy soczyście zielone, choć oczywiście są liczne wyjątki.

Porsche Macan GTS

Powyższe uwagi dotyczą też nowego Macana GTS.

Na zdjęciach widać intensywnie czerwonego SUV-a, który wzbogacił się też o czarne, 20-calowe felgi RS Spyder i końcówki sportowego układu wydechowego w tym samym kolorze. Zmian niby niewiele, ale robią różnicę. Kolejne modyfikacje wizualne znajdziemy we wnętrzu – mowa tu m.in. o nowej tapicerce ze skóry i Alcantary i o czerwonych przeszyciach. Czerwony na zdjęciach prasowych jest również obrotomierz, ale najprawdopodobniej będzie on opcjonalny, podobnie zresztą jak wspomniany kolor przeszyć.

Porsche Macan GTS

A jak wyglądają sprawy pod maską?

Macanowi GTS bliżej pod tym względem do wersji Turbo niż do słabszego S. Wszystko przez fakt, że w komorze silnikowej nie znajdziemy 3-litrowego silnika z pojedynczą turbosprężarką (jak w S), lecz odrobinę mniejszy, 2,9-litrowy wariant tej samej jednostki napędowej, uzbrojony za to w dwie turbiny. Do dyspozycji jest 380 KM i 519 Nm (przed liftingiem: 360 KM i 500 Nm), co wystarcza by osiągać „setkę” w 4,5 s (pod warunkiem posiadania opcjonalnego pakietu Sport Chrono). Prędkość maksymalna SUV-a to 261 km/h. Dla porównania, Macan S (z pakietem Sport Chrono) rozpędza się do 100 km/h w 5,1 s i osiąga 254 km/h, a Macan Turbo (jw.) potrzebuje na sprint 4,3 s i rozpędza się maksymalnie do 270 km/h.

Porsche Macan GTS
Na zdjęciu widać standardowy układ hamulcowy. PSCB rozpoznamy po białych zaciskach, a PCCB – po żółtych.

Za przeniesienie mocy na wszystkie 4 koła odpowiada oczywiście dwusprzęgłowa, 7-biegowa przekładnia PDK. Jak mówi Porsche, na potrzeby Macana GTS skalibrowano ją na nowo.

Osoby chętne na takie auto będą miały twardy orzech do zgryzienia w kwestii układu hamulcowego. Dostępne będą bowiem aż 3 jego warianty: standardowe tarcze o średnicy 360 mm z przodu i 330 mm z tyłu, hamulce PSCB (Porsche Surface Coated Brake) z powłoką ceramiczną z węgliku wolframu (390 mm z przodu, 356 mm z tyłu) oraz opcja topowa: PCCB (Porsche Composite Ceramic Brake) z kompozytowymi tarczami ceramicznymi wzmacnianymi włóknem węglowym (396 mm z przodu, 370 mm z tyłu). Tylko w przypadku PCCB tarcze hamulcowe będą nawiercane.

Porsche Macan GTS

W Niemczech auto można już zamawiać.

Najprawdopodobniej taka opcja pojawi się też zatem niedługo w Polsce. U naszych zachodnich sąsiadów cena bez dodatków wynosi 77 880 euro, tj. jakieś 332 tys. zł. Nie ma co liczyć na takie kwoty w Polsce – byłaby to bowiem cena niższa niż za Macana S, który kosztuje u nas 338 tys. zł. Jako że za Turbo zapłacimy co najmniej 408 tys. zł, obstawiałbym, że Porsche Macan GTS może nad Wisłą być oferowany za jakieś 370-380 tys. zł. Niezbyt przyjemnie wygląda taka kwota, ale jeśli już miałbym kupować to Porsche, to chyba właśnie w tej wersji. W końcu mieć Porsche inne niż to sportowe, to pomyłka.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać