Klasyki

Bitwa złomów: Porsche kontra Jaguar. Każdy ma ponad 1000 KM

Klasyki 09.04.2021 203 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 09.04.2021

Bitwa złomów: Porsche kontra Jaguar. Każdy ma ponad 1000 KM

Piotr Szary
Piotr Szary09.04.2021
203 interakcje Dołącz do dyskusji

Dziwnych tuningów opisywaliśmy bez liku. Ale coś mi się wydaje, że czegoś takiego wcześniej z Jaguarem XJ i Porsche 928 nie zrobiono…

Obecnie stosunkowo trudno o producenta, który sypnąłby groszem i dostosował do udziału w zawodach jakieś luksusowe monstrum. Nadal jednak można w tym zakresie liczyć na prywaciarzy – obojętnie czy mówimy tu o pojedynczych osobach czy większych zespołach. Dzięki nim dziś możemy przyjrzeć się kandydatom do kolejnej bitwy. Nazwałbym ją bitwą złomów lub bitwą gratów, gdyby nie jeden detal: oba te graty mają po ponad 1000 KM.

W lewym narożniku: Jaguar XJ 8.8 V8

Ściślej rzecz ujmując, chodzi o model XJ6 1. serii – widoczne na zdjęciach i poniższym filmie auto powstało na bazie Jaguara z 1970 r., choć wizualnie upodobniono go do serii 3 z lat 1979-1986 (albo, jeśli chcemy być bardzo dokładni: 1979-1992, bo kilka lat dłużej budowano jeszcze 12-cylindrowy model XJ12). Auta 1. serii dysponowały, zależnie od wersji, 2,8- lub 4,2-litrowym silnikiem R6. Moc wynosiła 142 KM w modelu 2.8, a w 4.2 – 186 KM.

Jaguar XJ V8
Zrzut ekranu pochodzi z poniższego filmu zamieszczonego na YouTube.

Z dzisiejszego punktu widzenia to niewiele, ale te kilkadziesiąt lat temu wystarczało to, by zapewnić osiągi wystarczające nawet w klasie luksusowej, szczególnie jeśli mowa o wersji z większym silnikiem. Niewielu klientów dopłacało do topowego modelu: XJ12 1. serii (1979-1992) zbudowano tylko nieco ponad 3200 sztuk, a XJ6 w obu wersjach silnikowych – ponad 24-krotnie więcej. W nowszych modelach trzon sprzedaży także stanowiły modele 6-cylindrowe.

Jaguar XJ V8
Zrzut ekranu pochodzi z poniższego filmu zamieszczonego na YouTube.

Jaguar XJ V8 doczekał się oczywiście znacznie szerszych modyfikacji niż tylko montażu big blocka pod maską. Przykładowo pod blachami z Jaguara w przedniej części nadwozia nie znajdziemy już oryginalnej struktury z brytyjskiej limuzyny, a elementy wzięte z Chevroleta Camaro z drugiej połowy lat 60.

Jaguar XJ V8
Zrzut ekranu pochodzi z poniższego filmu zamieszczonego na YouTube.

Do tego mamy takie oczywistości jak nowe zawieszenie i hamulce, oraz bonusy w rodzaju instalacji nitro. Dzięki podtlenkowi azotu auto nieznacznie przekracza 1000 KM, co pozwala bez stresu startować w zawodach na 1/4 mili – aktualny rekord tego XJ-a to 9,85 s.

Najlepsze jest to, że na zawody można dojeżdżać na kołach – Jaguar XJ 8.8 V8 jest zarejestrowany i dopuszczony do ruchu. Nie zmienia to jednak faktu, że z pewnością komfortu znanego z auta seryjnego tu nie uświadczymy – choć mimo wszystko poziom dopracowania wnętrza w tym aucie, de facto wyczynowym, zasługuje na uznanie.

W prawym narożniku: Porsche 928 „The Meg”

Porsche 928 było projektowane z myślą o zastąpieniu modelu 911. Klienci jednak uporczywie kupowali „spłaszczone Garbusy” nadal, wobec czego przez prawie 20 lat oba modele oferowano jednocześnie – 911 dla tych, którzy szukali czegoś wyraźnie nastawionego na sportowe wrażenia z jazdy, a 928 – dla osób poszukujących komfortowego grand tourera, choć tak się składa, że ten model brał też udział w różnych imprezach sportowych.

fot. 928Motorsports.com

928 przez cały okres produkcji oferowano wyłącznie z silnikami V8, choć oczywiście przez lata zmieniała się ich pojemność skokowa i osiągi. Najstarsze auta miały 4,5 l pojemności i 240 KM, najnowsze – czyli GTS – 5,4 l i 350 KM. Dziś Porsche 928 pamięta się jeszcze z jednego powodu: w 1978 r. ten model uzyskał tytuł Europejskiego Samochodu Roku i do dziś pozostaje jedynym w historii tego konkursu autem sportowym, które zgarnęło pierwsze miejsce – choć Alpine A110 było w 2019 r. bliskie powtórzenia tego sukcesu (przegrało w dogrywce z Jaguarem I-Pace). A, no i jeszcze z jednego powodu można kojarzyć 928 – jego silnik ma jeden z najdłuższych w historii pasków rozrządu.

Tak silnik wyglądał w 2007 r. – w świeższej stylizacji zobaczycie go na poniższym klipie. / fot. 928Motorsports.com

No dobrze, przejdźmy wreszcie do „The Meg”. Jeśli ktoś się jeszcze łudził, że takie imię nadano temu pojazdowi przez zauroczenie Meg Ryan, to muszę go rozczarować – chodzi o nawiązanie do megalodona, czyli największego gatunku rekina, jaki niegdyś zamieszkiwał naszą planetę.

fot. 928Motorsports.com

Rekin co prawda dopuszczony do ruchu nie jest, ale ma inne zalety. Na przykład taką, że z wynikiem równym 377,8 km/h jest to najszybsze Porsche 928 na świecie. Co więcej, potrafi ono jeździć szybko nie tylko po prostej: jeszcze przed modyfikacjami, w 2009 r. auto wygrało klasę pojazdów napędzanych na jedną oś w wyścigu na szczyt Pikes Peak (a w dwóch poprzednich latach zajmowało trzecie miejsca w klasie Open).

Co odpowiada za takie osiągi? M.in. silnik V8, przy czym – o dziwo – nie jest to jednostka napędowa innego producenta. Poważnie zmodyfikowano oryginalny silnik Porsche, po czym oczywiście z tej oryginalności nie pozostało za wiele – przykładowo pojemność skokowa to teraz ponad 6,5 l, a do kompletu jest m.in. sprężarka mechaniczna Vortech. Z tego wszystkiego bierze się efekt w postaci blisko 1130 KM i 1350 Nm, które na tylne koła przenosi 6-biegowa skrzynia biegów Tremec TR6060.

fot. 928Motorsports.com

Jeśli to wszystko do kogoś przemawia, to Megalodon ma jeszcze jedną zaletę w porównaniu z Jaguarem – będzie go można niedługo kupić za sprawą domu aukcyjnego Mecum Auctions. Zapiszcie sobie tylko, żeby śledzić terminy od 14 do 22 maja.

Każdy z nich jest zupełnie inny. I każdy świetny

Pomimo sympatii do 928 zapewne z tych dwóch pojazdów wybrałbym Jaguara – z tego prostego powodu, że jest dopuszczony do ruchu. Do przemieszczania Porsche od zawodów do zawodów musiałbym sobie sprawić jeszcze dodatkowy pojazd, być może coś w rodzaju opisywanego wczoraj Dodge’a. Wyścig między tymi dwiema furami byłby niezły. A wygrałaby go biała Octavia, która niespodziewanie wyprzedziłaby oba wozy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać