Przegląd rynku

Poniedziałkowy przegląd ofert: rekordowa liczba zakażeń

Przegląd rynku 12.10.2020 687 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 12.10.2020

Poniedziałkowy przegląd ofert: rekordowa liczba zakażeń

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski12.10.2020
687 interakcji Dołącz do dyskusji

5300. Tyle wynosi obecnie dobowa rekordowa liczba nowych zakażeń koronawirusem w Polsce. Ten wynik upamiętnimy przeglądem samochodów za 5300 zł. 

Nie miałem lepszego pomysłu, a potrzebowałem pretekstu na przegląd gratów za ok. 5000 zł. W piątek kupiłem właśnie samochód za mniej więcej tyle pieniędzy, ale to temat na osobny wpis. Znalazłem, że przedwczoraj pobiliśmy koronawirusowy rekord: 5300 pozytywnych testów. Oczywiście te liczby nie powinny być jakoś szczególnie istotne, ponieważ są ściśle skorelowane z liczbą wykonanych testów w ogóle. Liczy się raczej ile osób leży w szpitalu. Ale nie znam się na tym, nigdy nie leżałem w szpitalu, natomiast miałem w życiu ponad 40 gratów i na ten temat mogę coś powiedzieć. Na przykład mam takie powiedzenie: za 5000 zł kupisz dobry samochód, a za 10 000 zł kupisz jaki chcesz. Przystąpmy więc bez zwłoki do przeglądu aut za 5300 zł, które nie wyglądają z daleka na zakażenie.

Chciałem zacząć od Mercedesów

Ale nic nie było. Odrzuciłem 190-tkę, która „chamuje”, jest biedna jak Erytrea i w nudnej konfiguracji. Odrzuciłem Vaneo, bo z posiadania Vaneo nic dobrego nigdy nie wynikneo. Wersja z półautomatyczną skrzynią biegów gwarantuje ciekawe doznania z serwisowania. Jest to sprzęgło automatyczne, czyli zmieniamy biegi łapą, ale nie wciskamy pedału, bo go nie ma. Niezwykłe. Odrzuciłem klasę A, bo sprzedający w oczy kłamie że to wariant Long, podczas gdy jest to zwykła buda z krótkim rozstawem osi. Zapewne reszta opisu jest równie wiarygodna. Ewentualnie W202 z 2,5-litrowym dieslem, ale ponoć ma tylko 203 tys. km przebiegu. Yyy tak. Znaczy nie. Mercedes nie. Zobaczmy Toyoty…

Oferta z OLX. Fot. Ola

Używane Toyoty za 5300 zł

To głównie Yarisy pierwszej generacji. I taka Corolla, ale wygląda na udręczoną. Jeśli mowa o Yarisach, to na przykład ten ma opis „auto użytkowane na co dzień, do obejrzenia w Kielcach”. Tylko ja przeczytałem tu słowo „rdza”? Pewnie się czepiam. To może 1.3 bez klimy, ale za to na Borbetach A. I ma pięć drzwi. Ten też, i to z przebiegiem tylko 88 tys. km przez 21 lat. Nie znam się, ale mam wrażenie że Yarisa to faktycznie da się trafić od starszej osoby i niezużytego, co najwyżej trochę zastanego. Fajnie wygląda też biedawersja z tylnym spoilerem i owiewkami szyb. To jest jakieś. Ogólnie Yaris jedynka to typ samochodu, w którym trudno jest wtopić i kupić coś bardzo złego. Nawet jeśli nie wszystko zgadza się w opisie, albo opisu w ogóle nie ma, to oględziny są proste. Jedziemy na stację kontroli pojazdów i diagnosta odpowiada na pytanie, czy jest jeszcze jakaś blacha. Jest – można kupować. Nie ma – no trudno.

Oferta z OLX, Fot. Kupię Twoje Auto

Używane Renault za 5300 zł

Czy może być coś lepszego niż czerwone Kangoo? Wybór wydaje się oczywisty, nic lepszego nie istnieje, i to jeszcze wersja z przesuwnymi drzwiami po obu stronach oraz skrzydłowymi z tyłu. Nie wiem dlaczego mam wrażenie, że stoi na kapciu, skoro tylko stoi w kałuży. Lub stoi w kałuży na kapciu, tego wykluczyć nie mogę. Niestety Kangoo za ten pieniądz jest tylko jedno, więc trzeba popatrzeć jeszcze na inne oferty. Na przykład na Scenica w wersji Grand z silnikiem 2.0. Świetny wóz, chociaż na pewno nie najbardziej niezawodny, ale za to niesamowicie praktyczny. Szkoda, że nie jest zarejestrowany i szkoda, że sprzedający nie ma podkreślania błędów w programie, w którym pisze opis. Ale czepiam się, przecież NIEKARZDY MUSI BYĆ PISAŻEM. Czeka na nas jeszcze Modus – niestety, z dieslem 1.5 82 KM. Wiem, że nie każde 1.5 dCi musi umrzeć na niewydolność smarowania albo usterkę wtryskiwaczy, może przecież zdarzyć się tysiąc innych problemów. Po prostu nie mam zaufania do 1.5 dCi sprzed 2010 r., ale pewnie niesłusznie. W każdym razie Grand Modusa na benzynkę to bym mógł mieć.

Oferta z OLX. Fot. Dawid

Inne francuskie za 5300 zł

Marki francuskie rozpieszczają wyborem samochodów w tej cenie. Wprawdzie Citroeny to głównie C3 I generacji, uważam że to taki dość średni samochód (w odróżnieniu od aktualnego, który jest bardzo fajny), ale na szczęście nie tylko. Ja na przykład bardzo lubię C2, uważam że wygląda jak następca Seicento. Może niekoniecznie ten egzemplarz (1.1 z korbami, eeek), ale ogólnie to dobry kierunek jeśli ktoś nie potrzebuje 5 drzwi. Jeśli ktoś potrzebuje, to niech przyluka C5 kombi 1.6 HDi. Wiem, duży przebieg, ale przynajmniej realistyczny i być może bardziej autostradowy niż miejski. Poza tym naprawy tego silnika są bardzo tanie. Jeśli całkowicie odrzucasz diesla, to popatrz na tę Xsarę Picasso 1.8 z gazem. Jestem umiarkowanym fanem Xsary od hiszpańskiego malarza, ale mam kolegę, który kocha ten samochód i twierdzi że to najpraktyczniejszy wóz na świecie.

rekordowa liczba zakażeń
Oferta z OLX. Fot. grzesiek

Popatrzmy na Peugeoty. Ogłoszenia zdominował model 307. Nie cieszy się on renomą, znane są jego problemy z elektroniką, a nawet skłonności do samozapłonów. Jednak podobno 99% osób, którym zapalił się samochód, przeżywa to zdarzenie, więc nie należy się zamartwiać.

Jeśli lubisz żyć na krawędzi, nosisz tę samą maseczkę od marca i jeszcze nie kupiłeś tego Vaneo z ACS z początku przeglądu, to koniecznie przyjrzyj się temu 1007. Nie ma drugiego auta, w którym musiałbyś czekać aż siłownik otworzy ci drzwi kierowcy. W tej samej cenie kupisz 3-drzwiowego 207, ale to w tysiąc siódemce wyglądasz na ekscentryka, a w 207 – na dostawcę pizzy. Trzystasiódemka? Znalazłem słuszną wersję SW z osobnymi fotelami z tyłu i dieslem 2.0 HDi.  Za mały? To zobaczcie tę 406-tkę. Za sam kolor bym ją kupił. I za tę skórę we wnętrzu.

Oferta z OLX. Fot. FHU ART

Podobno objawem COVID-19 jest utrata smaku

Przejdźmy więc do Opli w cenie 5300 zł. Gdybym na poważnie i nieironicznie miał kupić Opla za 5300 zł, kupiłbym Merivę. Ma sporo miejsca, więcej niż Corsa i siedzi się wygodniej niż w Astrze, a koszty utrzymania są podobne. Być może spojrzałbym na Zafirę jedynkę. Siedem miejsc – choć nieco dziwnie zaaranżowanych – i silniki świetnie pracujące na LPG sprawiają, że ten samochód nie chce zniknąć z rynku. Remont łazienki robił mi pan Jurek z Ukrainy, miłośnik Zafiry z gazikiem na kołpakach z E36. Nie mógł się jej nachwalić. Proste, duże, kanciaste, przewiezie i rodzinę, i materiały budowlane. Wcale nie wykluczyłbym Agili, bo to Suzuki a nie Opel i też ma zaskakująco dużo miejsca, choć wygląda jak mydelniczka do zjazdu w zawodach Red Bull. Można by wystartować taką Agilą bez silnika i nikt by nie zauważył. Jest nawet jedna Agila w Karłowicach. Idealnie pasuje do wyglądu tego auta.

Dobra, to wszystko jest nieważne. Omega V6 w manualu tylko pamietajcie zeby podczas rozmowy ze sprzedajacym nie uzywac polskich znakow ani znakow przestankowych

Oferta z OLX. Fot. CC

Używana włoszczyzna za 5300 zł

Jeśli chcecie się zdenerwować, polecam Wam to ogłoszenie. Oto Alfa Romeo Crosswagon, którą ktoś przerobił z 4×4 na 2×4. Skrzynię sześciobiegową zmienił na pięciobiegową. Do kroćset tysięcy scudetti, kupcie to zanim przerobi ją na wolnossącego diesla na diagonalnych oponach. W kategorii Fiat dzieją się rzeczy niezwykłe, takiego rozrzutu nie zobaczycie nigdzie indziej. Maluch FL na czarnych blachach KTO pyta KTO go kupi za 5300? Tajemnicze ogłoszenie konesera Fiata Strady (ktoś ma 4 sztuki!) sprawiło, że zacząłem skrobać się po głowie. Dobrze, że nie zacząłem skrobać takich Strad, ze zdjęć wyglądają na dziurawe. Jest 38-letni kredens, „stan dobry”. Jeśli to jest stan dobry, to jaki jest zły? Jest jeszcze Doblo z walniętym wspomaganiem i kilka niezarejestrowanych Punt dwójek.

Oferta z OLX. Fot. Mirek

Zostały nam Volkswageny

Ich wybór w cenie 5300 zł jest szeroki, ale nie aż tak szeroki jak kąt obiektywu, którym zrobiono zdjęcia tego Golfa. Chociaż jak już brać Golfa, to lepiej kombi. Może być nawet trójka w wersji JOKER (brakuje tylko tablicy WF JOKER). To istna perełka z silnikiem 1.9 SDI. Faktycznie, po przejażdżce czymś takim człowiek ma ochotę się zrobić na perłowo. To znaczy 1.9 SDI jest świetny i był świetny gdy był nowy, ale po prostu momentami trochę nie nadąża za współczesnym ruchem.

Oferta z OLX. Fot. Bartosz

Błyskawicznie statusu youngtimera nabiera pierwszy Sharan. To dlatego, że te auta hurtem jadą do Afryki, ale pod warunkiem że są benzynowe. Diesle dla odmiany odkupują Słowianie wschodni. Niestety, nie jest to auto niezawodne. Jakbym ja miał coś kupić z Volkswagena, to kupiłbym coś chłodzonego powietrzem Lupo, i zajarałem się tym podlinkowanym ogłoszeniem, a potem się okazało że w tytule jest 75 KM (czyli 1.4 16V), a w ogłoszeniu jest 1.4 8V 60 KM i mój entuzjazm opadł jak gorączka po tygodniu walki z wirusem.

Oraz inne propozycje

Wśród innych propozycji nie można pominąć Audi i BMW. Ta druga marka to głównie seria 5 E39 albo 3 E46 lub E36. Może i E39 z dieslem 2.9 nie jest takie złe, a jeśli sprzedający oferuje, że wpisze przebieg na umowie, to można dać mu szansę. Szkoda, że to wszystko jest takie zeżarte. A jeśli akurat nie jest zeżarte, to jest to najsłabsza wersja z gazem. Ja to ogólnie średnio kocham BMW, a z tych wszystkich ofert jedyną sensowną wydaje mi się ta. Jeśli mowa o M Motorsport, to znalazłem jeszcze coś takiego. Wygląda na oryginał.

Oferta z OLX. Fot. Mateusz

Wśród Audi też mam swojego faworyta. To 80-tka kombi z pancernym 2.3 i pięcioma cylindrami. A tutaj mamy, uważajcie, 22-letnie Audi z 2.4 V6 i przebiegiem 189 400 km. Średnio robiło 24 km dziennie, czyli 12 km do pracy i 12 km z powrotem i nigdy nie pojechało nigdzie dalej. Brzmi prawie tak wiarygodnie jak informacje o sukcesach w zwalczaniu koronawirusa w Chinach.

Fordy atakują nas przeglądem Focusów jedynek, Fiest i Mondeo w nudnych kolorach. Czasem zdarza się coś śmiesznego. Spójrzcie na te lampy sexu. Albo na tę pseudoskórzaną tapicerkę w Focusie. Ależ to musi być przyjemne latem, pewnie od jej zapachu można się udusić skuteczniej niż od COVID-19. Mazdy? Nic ciekawego, ale lubię tę „dwójkę”. Przypomina mi moje byłe Demio. Nissany? Jeszcze gorzej, głównie Almery dwójki z 1.5. No i wybitny youngtimer, czyli Almera Tino.

Zakończmy czymś pozytywnym: ładnym Volvo V70 z dieslem 2.5. Kupcie je sobie, Szwedzi wiedzą co robią. Także w temacie pandemii koronawirusa.

Oferta z OLX. Fot. Monika

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać