Ciekawostki

Ostateczny dowód, że w Polsce da się znaleźć każdy samochód. Oto Poncin 4×4 z Bolesławca

Ciekawostki 14.04.2020 196 interakcji
Michał Koziar
Michał Koziar 14.04.2020

Ostateczny dowód, że w Polsce da się znaleźć każdy samochód. Oto Poncin 4×4 z Bolesławca

Michał Koziar
Michał Koziar14.04.2020
196 interakcji Dołącz do dyskusji

Słyszeliście kiedykolwiek o marce Poncin? Ja też nie i mało kto poza Francją wie co to. Mimo to ktoś ściągnął do Polski auto tej marki.

Nasz kraj jest niesamowity jeśli chodzi o sprowadzanie dziwnych aut. Rodzimi handlarze bardzo często dopychają transporty samochodów gratami za kilkaset euro, dorzucanymi w pakiecie do kolejnych Volkswagenów Golfów i innych popularnych pojazdów. Bardzo często nawet nie sprawdzają co to za auto i czasami zdarza się, że nieświadomie przywiozą prawdziwe motoryzacyjne endemity. Coś podobnego miało prawdopodobnie miejsce w przypadku tego Poncina 4×4.

Istnieje oczywiście szansa, że ktoś go sprowadził ponieważ miał taką zachciankę, ale zdawkowy opis zdaje się temu przeczyć. Poza tym gdyby ktoś naprawdę chciał mieć w kolekcji Poncina, to by sprowadził co najmniej model 6×6 i go przerejestrował, a nie sprzedawał na pniu z francuskimi tablicami. Choć z drugiej strony użytkownik zetor poza terenówką sprzedaje tylko dwa busy i mnóstwo sprzętu rolniczego. To sprawia, że historia tego Poncina musi być jeszcze ciekawsza.

terenówka 4x4
Zrzut ekranu z ogłoszenia użytkownika zetor.

Poncin 4×4 – co to w ogóle za terenówka?

Z ogłoszenia niestety się tego nie dowiemy. W sumie nie ma tam żadnych przydatnych informacji o modelu poza pojemnością silnika i rodzajem paliwa. Poncin było marką założoną przez niejakiego Gillesa Poncina, która produkowała pojazdy od 1981 r. do 1993 r. Jest najbardziej znana ze swoich cywilnych wielokołowych amfibii napędzanych silnikiem Citroena 2 CV, ale wytwarzała też dżipy z napędami 4×4 i 6×6. Wszystkie te pojazdy należały raczej do rysowanych linijką oraz ekierką i nie zdobyły większej popularności poza Francją. W kraju macierzystym też nie są popularne, ale doczekały się forum sympatyków. Sam pan Poncin ma kanał na YouTube, gdzie wrzuca filmy z pojazdami wyprodukowanymi niegdyś przez jego markę.

Pojazd, który można kupić w Polsce to chyba najmniej radykalny produkt marki – Poncin 4×4. Ze skanów katalogów, które udało mi się dopaść na francuskim forum dowiedziałem się, że oferowano go z przynajmniej dwoma silnikami. Oba były konstrukcji Renault, z rodziny Douvrin. Mowa tu o benzynowym 2.2 oraz dieslu 2.1, takim jak w wozie z Polski. Jeśli wierzyć katalogowi, to dostępny był wariant bez turbo o mocy 69 KM i z turbiną Garreta generujący 87 KM. To mogłoby sugerować, że sprzedawca wpisując w ogłoszeniu 100 KM nie do końca wie co ma. Ale może to ja się mylę i egzemplarz z 1992 r. to jakaś wersja spoza znalezionego przeze mnie katalogu. Choć nie widziałem nigdzie informacji, by diesle Douvrin 2.1 kiedykolwiek fabrycznie osiągały taką moc.

poncin wnętrze
Zrzut ekranu z ogłoszenia użytkownika zetor.

Co ciekawe, te francuskie pojazdy miały niezależne zawieszenie i hamulce tarczowe na obu osiach, czym producent chwalił się w broszurach. Auto, choć ma zaledwie 3,52 m długości, waży aż 1150 kg i może zabrać 500 kg ładunku. Napęd – oczywiście 4×4, w końcu to terenówka. Nie znalazłem jednak informacji dotyczących blokowania dyferencjałów, obecności reduktora czy odłączania przedniej osi. Sądząc po zdjęciu wnętrza – w kabinie znajduje się wajcha od skrzyni biegów oraz druga, włączająca i wyłączająca coś. Niestety, nie widać co.

Czy ta francuska terenówka ma sens jako zabawka z 4×4?

Użytkownik zetor za swojego Poncina chce 12,8 tys. zł. Trudno cokolwiek powiedzieć o tej cenie. Jeśli zgodnie z zapewnieniami właściciela wóz jest w bardzo dobrym, oryginalnym stanie, to warto go rozważyć. Nie wiem tylko jak do wspomnianej oryginalności ma się fotel kierowcy zastąpiony poduszkami. Mimo wszystko taniej raczej nie kupimy takiego unikatu. Jedyny egzemplarz na leboncoin kosztuje 3 tys. euro, czyli prawie 14 tys. zł. Do tego taki Poncin ma kilka zalet, np. tym efekt „łał” na każdej imprezie offroadowej. Szanse na spotkanie drugiego takiego auta są praktycznie równe zeru. Poza tym wygląda na spartański pojazd, który bez obaw można podtopić a potem umyć szlauchem. Niestety, nie wiem jak radzi sobie w terenie.

terenówka 4x4
Zrzut ekranu z ogłoszenia użytkownika zetor.

Z drugiej strony pod maską znajdziemy silnik znany z marnej niezawodności, dysponujący niewielką mocą. Do tego ewentualny serwis może okazać się niezwykle trudny. Według prospektów np. napęd to własna konstrukcja Poncina. Zgaduję, że części zamienne nie istnieją. Jeśli faktycznie jest tak źle, jak się spodziewam, to zakup Poncina ma sens tylko dla kogoś zbierającego dziwne samochody z 4×4. Wtedy unikatowa francuska terenówka będzie doskonałym uzupełnieniem kolekcji.

Zdjęcie główne również pochodzi z ogłoszenia użytkownika zetor.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać