Przegląd rynku

Zamiast SUV-a: wielki przegląd uterenowionych aut osobowych, część 1/2

Przegląd rynku 29.06.2018 115 interakcji

Zamiast SUV-a: wielki przegląd uterenowionych aut osobowych, część 1/2

Piotr Barycki
Piotr Barycki29.06.2018
115 interakcji Dołącz do dyskusji

Ma wjechać w teren, ale nie być SUV-em? Ma wyglądać tak, jakbyśmy w każdej chwili mieli wrzucić do niego górskie buty, rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady? Tak, są takie samochody – w każdym segmencie, w każdych pieniądzach. Zaczniemy od tych tańszych. Wieczorem – te z wyższej półki.

Niestety nie ma ich już tak wiele, jak jeszcze kilka lat temu. Producenci po latach doklejania plastikowych dekoracji zorientowali się, że większość klientów chce po prostu SUV-y, a nie coś, co wygląda przygodowo. Nie kupimy już więc np. Polo Cross (przyznaję – ostatnia generacja niesamowicie mi się podoba), ani np. Fabii Scout.

Nie oznacza to jednak, że nie ma w czym wybierać. Ba, propozycje z tego segmentu startują już od kilkudziesięciu tysięcy, a kończą się na… kilkuset.

Uwaga: Wersja bazowa przy cenie oznacza wersję najtańszą w całej gamie, niekoniecznie odpowiadającą wersji uterenowionej silnikiem i wyposażeniem.

Dacia Sandero Stepway

Teoretycznie w ofercie Dacii jest czystej krwi SUV – niesamowicie popularny ze względu na cenę Duster. Poza nim jednak rumuńska marka ma jeszcze inną propozycję dla tych, którzy planują zjechać z asfaltu, ale niekoniecznie chcą podążać za SUV-ową modą. To uterenowiona odmiana kompaktowego Sandero.

Niestety terenowości w odmianie Stepway nie ma zbyt wiele – nie uświadczymy tutaj chociażby opcjonalnego napędu na obie osie. W zamian za to otrzymujemy jednak wyższy (o około 4 cm) prześwit, zderzaki w innym kolorze, inna osłona chłodnicy, relingi, przednią i tylną osłonę podwozia w kolorze matowego chromu, a także obowiązkowe plastikowe nakładki na nadkola.

Do wyboru mamy trzy niezbyt mocne silniki – 3-cylindrowy silnik benzynowy oraz benzynowy z gazem (oba po 90 KM), a także 4-cylindrowego diesla również o mocy 90 KM.

W kwestii ceny są dobre i złe wiadomości. Zła jest taka, że odmiana Stepway jest oferowana wyłącznie dla najwyższej wersji wyposażenia, czyli Laureate i wymaga dopłaty 8600 zł. Dobra jest natomiast taka, że Laureate ma właściwie wszystko, czego potrzeba w niedrogim samochodzie, wliczając w to centralny zamek na pilota, przednie szyby sterowane elektrycznie, radio z MP3 i Bluetoothem, a do tego klimatyzację (niestety manualną).

Tym samym nawet doposażona Dacia Sandero Stepway pozostaje jednym z najbardziej atrakcyjnych cenowo uterenowionych kompaktów. Nie tylko dlatego, że gra w tej lidze właściwie sama.

Wersja podstawowa: 29 900 zł
Wersja Laureate: 37 700 zł
Wersja Stepway Laureate: 46 300 zł (dopłata 8600 zł)

Fiat Panda 4×4

Jeśli ktoś potrzebuje mniejszego auta albo oczekuje napędu na obie osie, to warto przyjrzeć się dwóm innym, mniejszym propozycjom.

Pierwszą przygotował Fiat i jest to świetnie znana Panda w wydaniu 4×4, ze zwiększonym (o około 5 cm) prześwitem, napędem na 4 koła i elektroniczną blokadą mechanizmu różnicowego. Do tego dochodzi jeszcze ciekawy pakiet stylistyczny z fascynująco potężną osłoną chłodnicy. Poza tym to Panda – z wadami i zaletami Pandy.

Do wyboru są dwa silniki. 1,3-litrowy diesel Multijet (95 KM) i benzynowy TwinAir o pojemności 0,9 l (85 KM). Dostępna jest tylko jedna wersja wyposażenia, z klimatyzacją manualną, radiem UConnect z USB, AUX i Bluetooth i elektrycznie sterowanymi szybami z przodu.

Niestety Panda 4×4 jest od Sandero wyraźnie droższa – za bazową odmianę trzeba zapłacić prawie 61 tys. zł. Jeśli komuś nie jest potrzeba prawdziwa dzielność w terenie, niech rzuci okiem na dużo tańszą (50 tys. zł) Pandę City Cross.

Wersja podstawowa: 34 600 zł
Wersja City Cross: 49 900 zł
Wersja 4×4: 60 900 zł

Suzuki Ignis 4WD

Malutki Ignis już w standardowej wersji ma przypominać mikroskopijnego SUV-a, ale w odmianie 4WD dostaje do tego pakiet terenowych dodatków, a do tego dochodzi jeszcze aż 18-centymetrowy prześwit.

Uterenowiony Ignis dostępny jest z jednym silnikiem – 1.2 DualJet o mocy 90 KM i jednym typem przekładni – 5-biegową skrzynią manualną. Do wyboru są dwie opcje wyposażenia – Premium albo Elegance (odpada podstawowy Comfort).

Na liście wyposażenia dodatkowego, gdyby nasz Ignis 4WD wyglądał zbyt mało terenowo, znajduje się m.in. pakiet Exploration, który obejmuje… wielką naklejkę z górami. Bo i dlaczego nie!

Za napędzanego na obie osie Ignisa zapłacimy o ok. 12 tys. więcej, niż za bazową wersję, ale nie jest to dramatycznie wysoka dopłata, biorąc pod uwagę fakt, że wskakujemy na wyższą wersję wyposażenia i dodatkowo otrzymujemy lepszy napęd.

Wersja podstawowa: 52 100 zł
Wersja 4WD: 64 100 zł

Hyundai i20 Active

Gdyby szukać najbardziej odważnie przestylizowanego na terenówkę samochodu miejskiego, to i20 zdecydowanie byłby wysoko na tej liście.

Plastikowych (i udających metalowe) dokładek i osłon jest tutaj tak dużo, że momentami może się wydawać, że… odrobinę za dużo. Jeśli ktoś jednak szuka samochodu, który po prostu wygląda jak nośnik przygody, a nie potrzebuje czegoś, co faktycznie wjedzie w teren, to i20 Active może być dobrą propozycją.

Porażających zdolności terenowych nie ma się oczywiście co spodziewać. i20 Active poza dodatkami stylistycznymi ogranicza się do oferowania podniesionego o zaledwie 2 cm zawieszenia i przemodelowanych zderzaków.

Do wyboru są trzy wersje układu napędowego – wszystkie benzynowe i wszystkie o mocy 100 KM. Wybierać można między 1.4 MPI z 6-biegową skrzynią manualną lub 4-stopniową skrzynią automatyczną, a także 1.0 T-GDi z 5-biegowym manualem.

Wersja podstawowa: 40 400 zł
Wersja Active: 60 900 zł (rocznik 2018, według konfiguratora).

Kia Picanto X-Line

Tak, jest uterenowiona Kia Picanto, choć daleko jej np. do Pandy czy Ignisa.

Napęd 4×4? Brak. Zwiększony prześwit? Owszem, ale o zaledwie 15 mm. Za to dochodzą oczywiście standardowe dokładki i osłony, które części osób mogą się spodobać.

Picanto X-Line dostępne jest z jednym tylko silnikiem – benzynowym 1.2 MPI o mocy 84 KM, łączonym albo z manualną skrzynią 5-biegową, albo 4-stopniowym automatem.

Wersja podstawowa: 39 990 zł
Wersja X-Line: 56 990 zł

Skoda Fabia Combi ScoutLine

Niestety nie ma już prawdziwej Fabii Scout – pozostał tylko pakiet stylistyczny ScoutLine, oferowany opcjonalnie do Fabii wyłącznie w nadwoziu kombi.

I właściwie tyle można napisać o uterenowionej Czeszce. Nie ma ani zwiększonego prześwitu, ani nie kupimy jej z napędem na obie osie, a jedyne, co dostajemy, to troche dodatkowego plastiku na nadwoziu. Zresztą nieprzesadnie efektownego.

Na szczęście wraz z dokupieniem pakietu ScoutLine dostaniemy kilka dodatków, które nieco osłodzą wydatek.

Wersja podstawowa: 46 400 zł
Wersja ScoutLine: 58 300 zł

Seat Leon X-Perience

Terenowy wygląd pasuje do Leona raczej umiarkowanie, ale jeśli ktoś szuka sporego kombi z terenowymi dodatkami, w niezbyt wygórowanej cenie, i niekoniecznie zależy mu na napędzie 4×4, to warto przyjrzeć się ofercie Seata.

Leon X-Perience został podniesiony o niecałe 3 cm (czyli może unikniemy jakiejś pojedynczej, leżącej na drodze gałązki) i przystrojony dookoła terenowymi plastikami. Niezbyt wysoka cena wynika z faktu, że podstawowa wersja benzynowa nie jest łączona z napędem na 4 koła ani automatyczną skrzynią biegów. Za 90 tys. dostajemy więc 1.4 TSI o mocy 125 KM i 6-biegową skrzynią biegów. Dopłata do 1.8 TSI z DSG i 4Drive niestety zaboli.

Wersja podstawowa: 64 200 zł
Wersja X-Perience: 89 100 zł zł / 114 600 zł za wersję 4×4

Volvo V40 Cross Country

V40 jest już wprawdzie nieco wiekowym samochodem, ale w wersji CC i z miedzianym lakierem nadal trzyma się dzielnie. Szczególnie po ostatnim liftingu, który zmienił przednie reflektory na takie, które bardziej pasują do nowszych modeli szwedzkiej marki.

Niezależnie jednak od tego, jak dobrym autem jest podstawowe V40, odmiana Cross Country ma dwie wady. Po pierwsze jest droga – przy bazowej cenie na poziomie 115 400 zł (oczywiście można polować na zniżki z racji wieku modelu) rozsądniejsze może być szukanie nowego samochodu z segmentu D. Po drugie V40 CC nie skonfigurujemy obecnie z napędem na obie osie, więc terenowość jest tutaj mocno ograniczona.

Wersja podstawowa: 100 300 zł
Wersja Cross Contry: 115 400 zł

Skoda Octavia Combi Scout

Druga, bardziej terenowa propozycja od Skody, która tym razem nie sprowadza się jedynie do pakietu stylistycznego. Co znajdziemy na pokładzie poza wszechobecnymi nakładkami (w tym okropnymi plastikami udającymi metalowe osłony podwozia)?

Przede wszystkim zwiększony prześwit. Niestety o niezbyt wiele, bo zaledwie 3 cm. Do tego Octavia Scout nie bawi się w półśrodki i dostępna jest wyłącznie z napędem 4×4 i elektroniczną blokadą mechanizmu różnicowego, skrzyniami DSG i silnikami 1.8 lub 2.0.

Niestety w parze z tym idą wysokie ceny. Octavia Combi Scout kosztuje aż 123 tys. zł, czyli więcej, niż bazowa RS-ka i L&K. Przy okazji jest raczej umiarkowanie bogato wyposażona, więc trzeba liczyć się z tym, że jeszcze co najmniej kilkanaście tysięcy w opcjach będziemy musieli dołożyć.

Wersja podstawowa: 72 050 zł
Wersja Scout: 123 230 zł

Volkswagen Golf Variant Alltrack

Skoro był uterenowiony Leon, uterenowiona Octavia, to nie może zabraknąć i Golfa Alltracka – oferowanego jedynie w nadwoziu kombi.

Niestety z całej tej trójki Golf jest najmniej podniesiony – różnica w stosunku do bazowej wersji wynosi zaledwie 2 cm. W zamian za to oferuje mocne silniki (benzynowe 180 KM lub wysokoprężne 184 KM), tryb jazdy offroad z wszelkiej maści asystentami jazdy i napęd na obie osie (4Motion).

Wersja podstawowa: 72 620 zł
Wersja Alltrack: 123 390 zł

Opel Insignia Country Tourer

Swoja propozycję w segmencie uterenowionych kombi klasy średniej ma też Opel ze swoją najnowszą Insignią.

Producent założył przy tym, że nie każdy, kto szuka samochodu wyglądającego na terenowy, faktycznie potrzebuje terenowych właściwości jezdnych. Dlatego też oblepioną plastikami Insignię można kupić z silnikiem 1.5 Turbo z napędem na przód albo np. 2-litrowym dieslem, również bez 4×4. Oczywiście napęd na obie osie też jest oferowany – dla benzynowego 2.0 260 KM oraz dla wysokoprężnych 2.0 170 KM i 2.0 210 KM.

Niezależnie od tego, czy wybierzemy napęd na przód, czy na obie osie, prześwit Contry Tourera jest podniesiony o 25 mm w stosunku do standardowej wersji. Insignia jest też jednym z najtańszych uterenowionych aut segmentu D.

Wersja podstawowa: 103 900 zł
Wersja Country Tourer: 130 700 zł

A już niedługo – część druga i auta z wyższej i naprawdę bardzo wysokiej półki!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać