Felietony

Pytanie na niedzielę: czy przeprowadzanie roweru przez przejście dla pieszych powinno pozostać obowiązkowe?

Felietony 27.06.2021 833 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 27.06.2021

Pytanie na niedzielę: czy przeprowadzanie roweru przez przejście dla pieszych powinno pozostać obowiązkowe?

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk27.06.2021
833 interakcje Dołącz do dyskusji

Obowiązkowe przeprowadzanie roweru przez przejście dla pieszych to przepis, który budzi sporą niechęć wśród rowerzystów, emocje wśród kierowców i niepewność wśród stróży prawa co do tego, co jest przeprowadzaniem, a co nie.

Jazda na rowerze zyskuje coraz większą popularność z roku na rok. W pogodny dzień rowerzyści wręcz zalewają miasto. To sprawia, że coraz częściej dochodzi do ich konfliktów z kierowcami. Płaszczyzn niezgody jest sporo: rowerzyści są oskarżani o jeżdżenie „środkiem drogi”, a kierowcy – o wyprzedzanie ich bez zachowywania bezpiecznego odstępu. Jedni mówią o niekorzystaniu ze ścieżek rowerowych, drudzy o przejeżdżaniu przez ścieżki bez patrzenia… i tak w kółko. Zanim wszyscy nauczą się ze sobą żyć, będzie przez jakiś czas tylko gorzej.

Gorącą kwestią jest przeprowadzanie roweru przez przejście dla pieszych

Według kodeksu, rowerzysta, który pokonuje przejście dla pieszych, musi zejść z roweru i prowadzić go obok siebie. Oczywiście, osobną sprawą jest to, czy może znaleźć się na danym przejściu dla pieszych, będącym zwykle przedłużeniem chodnika – bo po chodniku rowerzysta może się poruszać w określonych sytuacjach, na przykład wtedy, gdy jedzie z dzieckiem albo gdy szerszy niż 2 m chodnik biegnie wzdłuż drogi, na której dozwolona prędkość jest wyższa niż 50 km/h. Obok nie może być też ścieżki rowerowej.

Kierowcy często trąbią na rowerzystów, którzy przejeżdżają przez pasy

Widać to na przykład w filmie wklejonym poniżej (uwaga, padają tam przekleństwa). Kwestię potyczki słownej rowerzysty z kierowcą zostawię bez komentarza, podobnie jak tytuł filmu („Rowerzysta zostaje wyjaśniony” – niby gdzie?). Skupię się na samej kwestii pokonywania przejść przez rowerzystów. Moim zdaniem ten z filmu – do czasu rozpoczęcia kłótni – nie zrobił nic złego, nie pędził i zachował się odpowiednio.

Czy obowiązkowe przeprowadzanie roweru przez przejście dla pieszych to dobry i potrzebny przepis?

Ten wpis w kodeksie powstał po to, by rowerzyści nie pojawiali się na pasach „znikąd” – czyli nie wjeżdżali na nie z wielką prędkością. O tym, jak bardzo jest to niebezpieczne, wiedzą i kierowcy i piesi. Pędzący przez jezdnię rowerzysta jest zagrożeniem i dla nich wszystkich i dla siebie samego.

W interesie rowerzysty jest więc zwolnić, albo i zejść z roweru. Takie zachowanie pozwala uniknąć zagrożenia i zbędnego zamętu.

A gdyby tak ułatwić trochę życie rowerzystom?

Każdy, kto choć raz wybrał się na niedzielną przejażdżkę wie, jak dokuczliwe może być ciągłe schodzenie i wchodzenie na rower na każdym przejściu dla pieszych. Pół biedy, gdy jedziemy na miejskim modelu z wygodną ramą. Fani modeli szosowych, jeżdżący w specjalnych butach przyczepionych do pedałów, muszą mieć naprawdę ciężko. Nie dziwię im się, że wolą po prostu przejechać przez pasy albo w ogóle nie wjeżdżać na chodnik.

Czy można legalnie przechodzić (albo przejeżdżać?) po przejściu dla pieszych bez schodzenia z roweru, odpychając się nogami? Zdania są podzielone nawet na forach prawniczych. Niektórzy twierdzą, że rower, w którym nikt nie naciska pedałów, tylko traktuje go jak hulajnogę, przestaje być pojazdem, a rowerzysta przestaje być rowerzystą i staje się pieszym. Może więc w ten sposób pokonywać zebrę.

Niestety, zdarza się, że niektórzy rowerzyści korzystający z tego sposobu, zostają ukarani mandatem. Funkcjonariusze wymierzają karę w wysokości stu złotych, powołując się na to, że przepis wymaga „zejścia z pojazdu”.

Przeprowadzanie roweru przez przejście dla pieszych w ten sposób jest legalne np. w Niemczech

Uregulowanie tej kwestii i jednoznaczne pozwolenie na odpychanie się na rowerze uważam za rozsądny pomysł, który może sprawić, że rowerzyści częściej będą się do niego stosować i zwalniać na przejściu – a przecież chodzi wyłącznie o to, a nie o to, by utrudniać im życie i jazdę.

Jakie jest w takim razie pytanie na niedzielę? Jest ich nawet kilka:
– co sądzicie o tej koncepcji?
– czy stosujecie się do przepisu, który nakazuje przeprowadzanie roweru przez przejście dla pieszych?
– i jak jeszcze można poprawić bezpieczeństwo rowerzystów, pieszych i kierowców? Nieśmiało wspomnę coś o jakimś pomyśle na ograniczenie prędkości rowerzystów na przejazdach…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać