Przegląd rynku

Pięć typów samochodów, których już nie ma (ale za to są SUV-y)

Przegląd rynku 22.06.2021 530 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 22.06.2021

Pięć typów samochodów, których już nie ma (ale za to są SUV-y)

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski22.06.2021
530 interakcji Dołącz do dyskusji

W ostatnich latach zniknęło kilka rodzajów samochodów, które były nadzwyczaj popularne przez poprzednie dekady. Sprawdziłem, czym zostały zastąpione.

To normalne, że po okresie szalonego rozwoju musi nastąpić jakiś zwój. Przez dziesiątki lat występował rozwój wersji nadwoziowych, pojawiały się nowe typy samochodów lub udoskonalano te stare, żeby były lepsze. Wszystko to trwało tak mniej więcej do 2010 r., kiedy to pojawiły się pierwsze symptomy unifikacji. Różnorodność nadwoziowa zniknęła i wszystko pożarły SUV-y czy też crossovery. Okazało się, że nie trzeba oferować klientom pięciu różnych samochodów/typów nadwozi, wystarczy jeden i też będzie dobrze. No to chodźmy razem zobaczyć, co zniknęło.

Trzydrzwiowe hatchbacki

Pamiętacie jak każdy hatchback musiał być w wersji 3d i 5d? To nietrudne, bo tak było jeszcze na przełomie wieków. Alfa Romeo 147 występowała w odmianie 3d, była nawet trzydrzwiowa Toyota Auris i trzydrzwiowe Megane III. Wariant z jedną parą drzwi najdłużej utrzymywał się jednak w gamie grupy VW: oprócz Golfa VII 3d można było kupić trzecią generację Audi A3 w tej odmianie (nawet znam kogoś, kto ją kupił!), a już absolutnym ewenementem było to, że po dwóch generacjach pięciodrzwiowego Seata Leona, w trzecim jego wcieleniu nagle pojawiła się wersja 3d. Na ulicy widziałem ją dwa razy, w ogłoszeniach raz. Na szczęście to już przeszłość. Trzydrzwiowe hatchbacki już nie istnieją, zastąpiły je crossovery.

Volkswagen Golf GTI historia

Mikrovany

Krótkotrwale istniejący segment, w którym pojawiło się parę fajnych propozycji, a potem wszystkie zniknęły. Nissan Note, Opel Meriva, Renault Modus – te wszystkie samochody są względnie popularne na rynku wtórnym, żaden z nich nie ma żadnego następcy. Co jest o tyle dziwne, że nadwozie mikrovana wydaje się idealne do zrobienia samochodu elektrycznego. Dajemy akumulatory w podłogę, podłoga idzie wyżej i powstaje mikrovan. Przykładem auta o takim kształcie jest Renault Zoe. Ale nie zmienia to zupełnie sytuacji, że segment mikrovanów nie żyje, a zastąpiły je crossovery. Ostatnim mikrovanem była Toyota Verso-S. Nawet nie wiecie, że taka istniała.

Nissan Note
Nissan Note żyje w Japonii.

Małe kombi

Przez jakiś czas były popularne, ale jak już je wymiotło, to skutecznie. Nie ma już Peugeota 207 kombi, Clio kombi, Ibizy kombi, zniknął Logan MCV – choć niektórzy twierdzą, że powróci. To samo z Fabią. Mamy nową generację, póki co bez kombi, może się pojawi, kto to wie. A przecież kiedyś były one całkiem chętnie kupowane. Peugeot 206 kombi nadal bardzo mi się podoba. Nie pogardziłbym również Oplem Corsą B kombi – to chyba najładniejsza wersja nadwoziowa tego auta. Może mniej proporcjonalnie wyglądał Fiat Palio Weekend, choć był naprawdę praktyczny z tą nisko schodzącą klapą. Mało kto pamięta, że nawet Fiat Uno miał wersję kombi, oferowaną w Europie pod nazwą Innocenti Elba. No ale nie mogę sobie kupić już żadnego małego kombiątka w salonie, ponieważ zastąpiły je crossovery.

małe kombi

Kabriolety

Samochody z nadwoziem otwartym zostały zmiecione z ofert producentów w tempie ekstrabłyskawicznym. Nawet wytwórcy z półki premium – jedyni poza Mazdą, którzy oferują jeszcze kabriolety – znacznie ograniczyli swoje oferty w tej materii. Oczywiście nie ma już żadnego Opla, Forda, Volkswagena, Renault, Citroena ani Peugeota z nadwoziem otwartym, nie wspominając o Skodach czy Daciach. Nie ma już kabrioletu w gamie Volvo, Alfy Romeo i Lexusa. Audi ma jednego kabrioleta: R8. Pełną gamę utrzymuje BMW: seria 2, seria 4, seria 8 i Z4. Mercedes oferuje klasę C, klasę E i AMG GT – nie ma już SLK, CLK i SL-a. Zostało tego naprawdę mało, a będzie jeszcze mniej. Nie liczyłbym na elektryczne kabriolety. Co zastąpiło kabriolety? Oczywiście SUV-y i crossovery.

Samochody terenowe

Oczywiście, że rozwój SUV-ów spowodował zniknięcie samochodów terenowych. Poza nielicznymi i nieistotnymi wyjątkami jak Łada Niva, nie ma już na rynku terenówek. Toyota Land Cruiser? Dajcie spokój, przecież to szkoda tym z asfaltu zjechać, jest takie ładne i luksusowe. Land Rover Defender? Nawet nie stał koło auta terenowego, to podwyższone luksusowe kombi z napędem na 4 koła. Zdolności terenowe porównywalne z pierwszym Audi Allroad. Z Europy zniknęło już Suzuki Jimny, które Suzuki sprzedawało jak ja moje książki – przez 2 dni, potem się wyprzedało i nara, nie zdążyłeś to nie masz hahah XD. W każdym razie w Europie do wyboru jest teraz jakieś 200 modeli uterenowionych, z których żaden się w teren nie nadaje, bo nie ma odpowiednich opon, prześwitu, ma za długie zwisy, jest zbyt ciężki i skomplikowany. Poza tym, kto by chciał jeździć w teren?

Suzuki Jimny

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać