Przegląd rynku

Peugeot 508 SW rywalizuje z markami premium. Głównie cenami. Porównujemy go z konkurencją

Przegląd rynku 14.06.2019 461 interakcji

Peugeot 508 SW rywalizuje z markami premium. Głównie cenami. Porównujemy go z konkurencją

Piotr Barycki
Piotr Barycki14.06.2019
461 interakcji Dołącz do dyskusji

Pierwszego dnia Peugeot stworzył model 508 SW – jedno z piękniejszych kombi na rynku. Drugiego przygotował jego polski cennik. Trzeciego dnia klienci zerknęli do niego i odruchowo sprawdzili, czy przypadkiem nie pobrali cennika Mercedesa.

Widełki cenowe obowiązujące przy zakupie 508 SW znamy już od jakiegoś czasu. Dopiero niedawno jednak francuski producent zdecydował się podać kompletny cennik i konfigurator. I to jest dobry moment, żeby porównać go z konkurencją.

Peugeot 508 SW kontra… Peugeot 508 SW.

Aktualnie cennik 508 SW otwiera wersja Active z silnikiem BlueHDi 130 KM i manualną skrzynią biegów, wyceniona na 129 400 zł. Poprzednia generacja 508 SW, z tym samym poziomiem wyposażenia (oczywiście składniki były inne) i silnikiem BlueHDi 120 KM kosztowała w 2016 r. 113 000 zł. Ponad 16 tys. zł różnicy.

Nie wspominając już o tym, że w 2016 r. cennik 508 SW zaczynał się od kwoty 102 000 zł. Czyli teraz, żeby zacząć w ogóle myśleć o francuskim kombi, musimy mieć o 27 tys. zł więcej.

A co z wyższymi wersjami? Odmiana Allure z silnikiem 2.0 BlueHDi 180 KM kosztuje z kolei obecnie 159 900 zł. Poprzednia generacja w takim samym zestawieniu wyceniona była na 135 800 zł. Tym razem różnica wynosi prawie 25 tys. zł.

Za GT ze 180-konnym BlueHDi zapłacimy teraz minimum 187 900 zł. Poprzednio ta wersja wyposażenia z tym samym silnikiem była startowo wyceniona na 151 900 zł.

I tak – 508 SW już wtedy był modelem lekko schodzącym, a do tego sporo zmieniło się nie tylko w wyposażeniu, ale i w podejściu producenta do tego modelu. Co jednak w żaden sposób nie zmienia faktu, że 508 SW niespecjalnie kusi ceną przy pierwszym kontakcie, szczególnie jeśli ktoś szuka po prostu dużego, pakownego auta.

Przykładowo konkurencja tak wycenia swoje modele na start:

  • Skoda Superb – od 99 000 zł
  • Volkswagen Passat – od 108 890 zł
  • Renault Talisman – od 103 900 zł
  • Ford Mondeo – od 109 320 zł
  • Mazda 6 – od 101 900 zł
  • Opel Insignia – od 106 450 zł

I tak dalej, i tak dalej. W skrócie – segment D obraca się cenowo w okolicach 99-110 tys. zł za podstawowe wersje. Przy czym różnica w cenie w stosunku do 508 SW nie wynika koniecznie np. z tego, że konkurencja daje dużo słabsze silniki. Przykładowo w Superbie bazową jednostką jest 150-konna benzyna, natomiast silnik wysokoprężny, i tak mocniejszy niż w 508 SW, to zaledwie 115 900 zł. Ale do tego jeszcze zaraz przejdziemy.

Cennik 508 zdecydowanie bardziej przypomina swoją rozpiętością i poziomem startowym… marki premium. Zresztą Peugeot wprost na swojej stronie twierdzi, że 508 premium jest i kropka (bo tak zostało napisane). Rzućmy więc okiem na konkurentów z półki wyżej:

  • Mercedes klasy C – od 131 300 zł
  • Audi A4 – od 154 800 zł
  • BMW serii 3 – nowa generacja jeszcze bez wyceny, poprzednia od 136 900 zł
  • Volvo V60 – od 150 500 zł

Czyli 508 SW jest zawieszone gdzieś pomiędzy umownym segmentem D i jeszcze bardziej umownym segmentem D-premium. I tak – wystarczy dołożyć 2000 zł do bazowej wersji, żeby móc zacząć myśleć o wyjeździe z salonu nowiutką klasą C. Żeby było weselej, cennik klasy C otwiera C160, z silnikiem o mocy 129 KM – czyli prawie identycznej w stosunku do 508 SW (tyle że zasilany benzyną).

No dobra, to pewnie chodzi o wyposażenie.

Jeśli chodzi o wersję bazową, to śmiem bardzo mocno wątpić. Odmiana Active – wyceniona na niemal równe 130 tys. zł – ma w wyposażeniu m.in.:

  • 16-calowe felgi aluminiowe
  • kierownicę pokrytą skórą
  • automatyczną klimatyzację dwustrefową
  • system bezkluczykowego uruchamiania auta
  • manualną regulację foteli przednich na wysokość
  • ekran dotykowy 8″
  • Bluetooth
  • USB
  • 8 głośników
  • tempomat
  • czujniki parkowania z tyłu
  • halogenowe reflektory z przodu
  • Pakiet Safety 5*

Czyli w skrócie: płacimy 130 tys. zł za auto na szmacie, z manualną skrzynią biegów, z halogenowymi reflektorami, 130-konnym dieslem i bez regulacji podparcia lędźwiowego. Trochę cienko jak na 130 tys. zł.

Większość tych problemów rozwiązuje wersja Allure – którą można uznać za najrozsądniejszą – ale w takim układzie zaczynamy konfigurację od 138 400 zł. Dostajemy jednak m.in.:

  • czujniki parkowania z przodu
  • felgi 17″
  • regulację podparcia lędźwiowego
  • oświetlenie ambientowe
  • ekran 10″ i nawigację
  • czujnik jakości powietrza

I kilka drobniejszych dodatków. Niestety np. w pełni LED-owe reflektory przednie to element wyposażenia dopiero wersji GT Line. A to już… 149 400 zł. Bezkluczykowy dostęp i uruchamianie samochodu pojawia się w standardzie dopiero w odmianie GT, czyli na poziomie 184 800 zł (zmienia się też silnik na PureTech 180 KM + automatyczną przekładnię).

Ok, to wiemy mniej więcej, ile kosztuje 508 SW i co może zaoferować pod względem silników i wyposażenia. Zobaczmy, co na to konkurencja.

Skoda Superb

Jeśli chcemy Superba kombi, zapłacimy co najmniej 99 000 zł (przynajmniej w wersji aktualnej, poliftowa ma być droższa). Domyślnie dostajemy 150-konny silnik 1.5 TSI z manualną skrzynią biegów. Za DSG dopłacimy ok. 13 tys. zł (112 250 zł, natomiast za TDI 150 KM z manualem – 16 tys. zł (115 900 zł, 508 SW 130 KM – 129 400 zł).

Co będzie miał taki najtańszy Superb w standardzie? M.in.:

  • tempomat z ogranicznikiem prędkości
  • czujniki parkowania z tyłu
  • 8 głośników
  • automatyczną, dwustrefową klimatyzację
  • Bluetooth
  • Radio Swing
  • kierownicę pokrytą skórą
  • system Front Assist
  • USB
  • fotele przednie regulowane na wysokość
  • halogenowe reflektory z przodu

I to właściwie tyle. Różnice w stosunku do 508 SW dotyczą głównie składników pakietu Safety, bezkluczykowego startu, felg (Superb Active ma… stalowe) i rozmiaru ekranu (8-calowe Bolero wymaga dopłaty 800 zł), ale czy to powód, żeby dopłacać aż tyle? Przynajmniej na papierze różnicy wielkiej nie widać.

Propozycja Skody ma przy tym ten plus, że najbardziej sensowną wersją jest poziom powyżej Active – Ambition. Za 108 850 zł na start dostaniemy aluminiowe felgi, biksenonowe reflektory, fotele z podparciem lędźwiowym i… dwa parasole.

Volkswagen Passat

volkswagen diesel

Passat ma oczywiście bazowe silniki identyczne z Superbem. Za 1.5 TSI z manualem zapłacimy co najmniej 108 890 zł, natomiast za wersję z DSG – 118 590 zł. Podstawowy model z TDI 150 KM kosztuje 122 790 zł (508 SW 130 BlueHDi – 129 400 zł), a z DSG – 132 490 zł (508 SW 2.0 BlueHDi EAT8 – 137 900 zł).

Co widać tutaj na pierwszy rzut oka? Przede wszystkim różnica cenowa pomiędzy tymi modelami jest dużo niższa, niż gdy porównywaliśmy 508 SW z Superbem. W większości przypadków wynosi zaledwie kilka tysięcy złotych, choć nadal różnica w wersjach otwierających cenniki wynosi ponad 20 tys. zł.

Co dostajemy w bazowym Passacie Trendline? M.in.:

  • fotele przednie z regulacją wysokości
  • kierownicę obszytą skórą (bez multifunkcji)
  • aktywny system ochrony pasażerów
  • system Front Assist
  • Keyless Go (uruchamianie pojazdu)
  • Trzystrefową klimatyzację automatyczną
  • system multimedialny z 6,5-calowym ekranem
  • 16-calowe felgi stalowe
  • 8 głośników

I jest biednie to dość delikatne określenie. Trzeba dopłacić do instalacji Bluetooth, do czujników parkowania, do wielofunkcyjnej kierownicy, do gniazda USB, a nawet do tempomatu (w 2019 r.?!).

Co więc ratuje Passata? Rabaty. Nawet na bazową wersję – i to bezpośrednio w konfiguratorze – można dostać zniżkę w wysokości 14 tys. zł. Czyli tak naprawdę najtańsza wersja nie zaczyna się od ponad 108 tys. zł, ale od zaledwie 94 890 zł – taniej niż Superb, choć z gorszym wyposażeniem.

Jeśli do tego dołożymy pakiet Business (reflektory LED, nawigacja), kierownicę wielofunkcyjną, tempomat, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, pełny dostęp bezkluczykowy i komfortowe fotele, to kończymy z ceną na poziomie 106 100 zł. Zostanie z zapasem na jakieś sensowne felgi albo kilka innych elementów wyposażenia.

Ewentualnie można spróbować konfigurować wersję trochę wyższą – przesadne doposażanie Trendline w końcu mija się z celem i lepiej zabrać się za Comfortline czy nawet Highline. Ta ostatnia wprawdzie zaczyna się od 131 790 zł, ale z rabatem 14 tys. zł to już tylko 117 790 zł – o prawie 13 tys. zł taniej niż bazowy 508 SW Active. Zmiana silnika na 2.0 TDI 150 KM winduje wprawdzie cenę w okolice 130 tys. zł, ale to dalej okolice cenowe 508 SW w jego najsłabiej wyposażonej odmianie.

Mazda 6

Mazda 6

Mazda 6 ma niestety trochę bardziej skomplikowaną ofertę od Superba i Passata – nie każdy silnik można łączyć z każdą wersją wyposażenia, a i wyposażenie opcjonalne jest przeważnie sztywno powiązane z poziomem wyposażenia.

Najtańszy wariant to wycenione na 101 900 zł 2.0 SkyActive 145 KM z manualną skrzynią biegów i wyposażeniem SkyMotion. 6-stopniowy automat będzie kosztował 107 900 zł, natomiast automat i 165-konny silnik benzynowy – 115 900 zł.

Najtańszy diesel to 2.2 SkyActive-D 150 KM z przekładnią manualną – dostępny jest dopiero od poziomu SkyEnergy i kosztuje imponujące 143 900 zł. Dopłata do automatu winduje cenę do 151 900 zł.

I jeśli ktoś szuka taniego diesla, to 508 SW będzie od Mazdy 6 tańszy, choć przy okazji o 20 KM słabszy. Do tego różnica na korzyść 508 SW jest tylko wtedy, kiedy rozważany najtańsze dostępne cennikowo rozwiązanie – jeśli u Peugeota też wybrać poziom o oczko w górę, wtedy znów jest o kilka tysięcy droższy od Mazdy.

To zobaczmy, co takiego ma Mazda w standardzie dla najtańszej wersji SkyMotion. Znajdziemy tu m.in.:

  • kolorowy wyświetlacz HUD
  • system wspomagający hamowanie
  • system rozpoznawania znaków
  • system utrzymania na pasie ruchu
  • system monitorowania martwego pola
  • przednie reflektory LED ze spryskiwaczami
  • tylne światła LED
  • system nawigacyjny
  • CarPlay i Android Auto
  • wyświetlacz 8″
  • system audio z 6 głośnikami
  • Bluetooth
  • AUX
  • 3 porty USB
  • cyfrowe wskaźniki
  • fotel kierowcy z manualną regulacją podparcia lędźwiowego
  • fotele przednie z regulacją wysokości
  • dwustrefowa klimatyzacja
  • 17-calowe felgi aluminiowe

I jakby to ująć – nokaut i pogrom. Mazda 6 ma właściwie w standardzie absolutnie wszystko, co jest potrzebne w samochodzie tego segmentu. Można wprawdzie dać się zauroczyć wnętrzu z wersji SkyDream, ale jeśli ktoś jest w stanie przeżyć bez niego, to do Mazdy 6 w bazowej wersji nie trzeba właściwie dokładać ani grosza.

Volvo V60

volvo v60 cena

Wchodzimy powoli do klasy premium. I to od razu z kombi, które może swobodnie walczyć z 508 SW o tytuł najładniejszego na rynku – być może nawet wygrywając tę rywalizację.

Cennik V60 otwiera nieco smutnawa wersja D3 FWD z manualną skrzynią biegów, wyceniona na 150 500 zł. Z ośmiostopniowym automatem zapłacimy 159 800 zł. Dużo? Teoretycznie tak. Ale w porównaniu z 508 SW ze 160-konnym dieslem to 14 tys. zł dopłaty. Wszystko zależy więc od wyposażenia.

V V60 w wersji V60 znajdziemy:

  • układ City Safety
  • system unikania lub łagodzenia skutków zderzenia na skrzyżowaniach, zderzenia z pieszymi i rowerzystami, a także z dużymi zwierzętami
  • asystenta utrzymania pasa ruchu
  • układ informowania o znakach drogowych
  • tempomat
  • alarm
  • 12,3-calowy zestaw cyfrowych zegarów
  • 9-calowy ekran systemu multimedialnego
  • 6 głośników
  • złącze USB
  • Bluetooth
  • fotele komfortowe
  • automatyczna klimatyzacja dwustrefowa
  • kierownica wielofunkcyjna
  • reflektory LED
  • 16-calowe felgi aluminiowe

Tak nieprzesadnie ultra-premium, ale trzeba pamiętać, że mówimy o wersji kompletnie podstawowej, więc nie ma co liczyć na wentylowane fotele z funkcją masażu (to za dopłatą). Na tle 508 SW nie ma więc wstydu, ale też trudno stwierdzić, żeby V60 było w stanie wytłumaczyć wyposażeniem taką różnicę w cenie.

Z drugiej strony – opcji konfiguracyjnych mamy w Volvo zdecydowanie więcej niż w 508 SW. Uwzględniając w tym chociażby wersje napędzane na obie osie, 250- i 310-konne jednostki benzynowe czy odmiany Cross Country.

Mercedes klasy C

Mercedes C200 4MATIC

Cena za najtańszy model benzynowy – C 160 o mocy 129 KM – 131 300 zł. Najtańszy diesel – 122-konne C 180 d – 142 800 zł. Czyli samo wejście do świata klasy C będzie minimalnie droższe (ok. 2 tys. zł) niż przy 508 SW, natomiast jeśli szukamy jednostki wysokoprężnej, różnica rośnie do ok. 13 tys. zł na korzyść Peugeota.

Co dostaniemy w takiej klasie C na start?

  • wielofunkcyjną kierownicę wykończoną skórą
  • tempomat
  • alarm
  • Keyless Go w wersji starter
  • system wyboru trybów jazdy, zawieszenie z selektywnym systemem tłumienia drgań
  • 17-calowe felgi aluminiowe
  • kamerę cofania
  • klimatyzację automatyczną Thermatic
  • halogenowe reflektory
  • Bluetooth

Czyli ponownie – niezbyt powalające premium, szczególnie biorąc pod uwagę np. śmiesznie mały wyświetlacz nawigacyjny, otoczony irytująco wielkim morzem błyszczącego plastiku.

Z drugiej strony – w 508 SW nie dostaniemy znowu aż tak dużo więcej dodatkowego wyposażenia, a różnica w cenie jest minimalna (jeśli chodzi o wersje bazowe).

To jak – 508 SW jest drogi czy nie?

Peugeot 508 SW 2018

Na pewno nie jest tani, biorąc pod uwagę fakt, że w stosunku do poprzedniej generacji podrożał o kilkanaście do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Nie jest też przesadnie atrakcyjny cenowo na tle bezpośrednich konkurentów (nawet jeśli Peugeot uważa, że konkurencją dla 508 SW jest klasa wyższa), szczególnie jeśli chodzi o wersje bazowe. Pomijając pojedyncze przypadki, u rywali możemy dostać niemal dokładnie to samo – albo, jak w przypadku Mazdy, nawet więcej – płacąc podobnie albo mniej.

Są oczywiście sytuacje, kiedy 508 SW wcale nie okazuje się wyceniony za bardzo. Chociażby Passat bez rabatów jest bardzo zbliżony cenowo do Peugeota, a Mazda 6 z dieslem jest droższa.

Droższe są – i tu nie ma zaskoczenia – modele z segmentu premium. Chociaż czasem, tak jak w przypadku klasy C, te różnice przy najtańszych pozycjach z cenników są całkowicie pomijalne. Możliwe, że gdyby w gamie 508 SW pojawiła się słabsza jednostka benzynowa i to ona otwierała konfigurator, sytuacja wyglądałby trochę inaczej. Póki co jednak takiej wersji nie ma i kto wie, czy kiedykolwiek będzie.

Pytanie o to, czy ktoś woli kupić Mercedesa czy Peugeota pozostaje więc cały czas aktualne.

Czytaj również:

Używany Peugeot 508 I – awarie i problemy. Co się psuje?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać