Uncategorized

Oto najbrzydszy brytyjski klasyk. Wygląda jakby Fiat 125p zjadł Jaguara E-Type

Uncategorized 01.05.2022 597 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 01.05.2022

Oto najbrzydszy brytyjski klasyk. Wygląda jakby Fiat 125p zjadł Jaguara E-Type

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski01.05.2022
597 interakcji Dołącz do dyskusji

Oto Bristol 412 Convertible z 1980 r. Szykujcie się na oczu kąpiel. 

Każdy ma własne poczucie estetyki i nie ma jednego, właściwego. Mnie też podobają się samochody, które inni uznają za paskudne i wice wersa. Mogę jednak powiedzieć, że za najpiękniejsze projekty w motoryzacji uważam różne coupe z lat 60., najczęściej stylizowane przez Włochów. Wczesne Maserati Ghibli, Lamborghini Espada, Ferrari 330, ale też i takie mniej znane jak Dino czy OSI-Ford, one wszystkie powodują u mnie westchnięcie z zachwytu. Przeważnie dopóki Włosi coś stylizowali, to było naprawdę nieźle.

Co umieją dobrze zrobić Brytyjczycy?

Nie wiem, chyba herbatę. I kolonizować dalekie kraje. Z ich motoryzacją jest spory problem, bo ona była dobra w latach 50., znośna w latach 60., przeciętna w latach 70., fatalna w 80., a w 90. właściwie zaczęła umierać i po 2000 r. były to już jedynie ostatnie podrygi zdychającej ostrygi. Większość małych marek-manufaktur brytyjskich dawno już padła. Bristol trzymał się zadziwiająco długo, jeśli weźmie się pod uwagę, jak paskudne samochody budował. A teraz najlepsze, uważajcie: ten samochód też stylizowali Włosi z firmy karoseryjnej Zagato. Moim zdaniem strollowali Brytyjczyków albo bardzo, ale to bardzo im się nie chciało.

Bristol 412
Bristol 412 targa. Dach jest składany, ale tylko z tyłu.

Front wygląda jak w Ładzie. Potem następuje karykaturalnie długi przód, gdzie zmieściłyby się dwa silniki jeden za drugim, następnie jest pokraczna kabinka i tył, który wygląda jakby zrobiono go za karę, wpychając lampy od jakiegoś taniego wozu, jak ustalił kol. Paweł – od Lancii Bety. To by akurat pasowało, bo Betę Zagato stylizowało Zagato, podobnie jak tego Bristola.

Całość wygląda jak zrobiona za karę. Wszystkie proporcje krzyczą, że jest źle i powinno być inaczej. Rok 1980 nie był najlepszy dla motoryzacji. Oczywiście taki Bristol był względnie szybki, ponieważ pod maską miał 5,9-litrowego V8 z Chryslera, ale cóż to zmienia? Dalej jest okropny. Brzydszy już był tylko Guyson.

Nie wiadomo ile razy powtórzono tę abominację

Bristol nie podaje liczby wyprodukowanych egzemplarzy. Pozostaje mieć nadzieję, że była ona niska, ponieważ to wszystko budowano ręcznie. Znalazłem informację, że w latach 1975-1986 zbudowano 103 sztuki Bristola 412, z tego jedynie 6 zostało zezłomowanych, wszystkie inne istnieją nadal. Znalazłem też dane, że rozpędzenie się takim Bristolem do 100 km/h trwało 7,5 sekundy. W latach 70. to był bardzo dobry wynik.

O dziwo, wnętrze nawet nie jest takie złe. Na pytanie „ile powinno być wskaźników za kierownicą” odpowiedź zapewne brzmiała „tak”.

bristol 412

Bristol jest na licytacji na Car & Classic

Ktoś za tę pokrakę daje już 30 tys. funtów i o dziwo udało się osiągnąć cenę minimalną. Oznacza to, że auto zapewne zmieni właściciela. Ciekawe, czy też zostanie forumowiczem klubu posiadaczy Bristoli. Jeszcze 10 lat temu trudno było sprzedać takiego Bristola za 15 tys. funtów. Uważam, że jest zdecydowanie wart więcej – jego nabywca zyskuje fejm ekscentryka, a nawet świra. Za 30 tys. funtów mógł kupić coś ładnego, a kupił Bristola.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać