Wiadomości

Nowy system kamer w GMC Sierra widzi przez przyczepkę

Wiadomości 23.01.2019 4 interakcje
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 23.01.2019

Nowy system kamer w GMC Sierra widzi przez przyczepkę

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz23.01.2019
4 interakcje Dołącz do dyskusji

Jazda z przyczepą może być wyzwaniem, zwłaszcza jeśli chodzi o widoczność z tyłu. Nowy system kamer w GMC Sierra rozwiązuje ten problem – pokazuje wszystko, co dzieje się za przyczepą. I to bardzo dokładnie.

Kiedyś należało dokładnie patrzeć w lusterka i szyby. Uczono tego na kursach. Niedługo pewnie na egzaminie wymagana będzie umiejętność korzystania z kamer. Dobra, może trochę przesadzam, ale ziarno prawdy w tym jest i tej wersji będę się trzymać.

Producenci najpierw zaczęli zmniejszać tylną i tylne boczne szyby. Potem pojawiły się czujniki cofania, a potem kamera z tyłu. Kolejnym krokiem były kamery z przodu, kamery 360 stopni i nie-wiadomo-co-jeszcze. Kamery powoli zastępują też lusterka boczne!

System kamer w nowym pickupie GMC Sierra pokazuje wszystko.

GMC zaprezentował nowy model Sierry, który naszpikowany jest technologią.  Kierowca ma do dyspozycji aż 15 widoków z kamery, w tym ujęcie które pozwala zobaczyć, co dzieje się z tyłu, za przyczepą. Jeśli oczywiście z przyczepą akurat jedziemy.

Jak to działa? Funkcja ta łączy to, co widzi kamera zamontowana na tylnej klapie samochodu w połączeniu z dodatkową kamerą, którą można zamontować z tyłu przyczepy. Oba obrazy łączone są w jeden, dając kierowcy pełen obraz sytuacji za pojazdem. Na zdjęciach prezentuje się to całkiem fajnie.

Oprócz technologii nowa Sierra może pochwalić się mocą 445 koni mechanicznych oraz 10-biegową skrzynią biegów. Jest klimatyzacja, inteligentny system audio z nawigacją, czujnik ciśnienia w oponach i wiele innych ułatwiających kierowcy życie czujników. Do sprzedaży ma trafić późnym latem, a cena wyjściowa nie jest jeszcze znana. Do Europy nie trafi – z pewnością.

Przyszłość kamerami stoi?

Nie zaprzeczę, kamery może i pomagają w precyzyjnej jeździe, ale z drugiej strony też rozleniwiają. I piszę to z perspektywy osoby, która miała całkiem spore halogeny w Mini do czasu, aż pewien człowiek (a raczej czujniki w jego aucie) nie wykryły, że moje auto stoi na miejscu parkingowym, na które on właśnie wjeżdża. Technologia nie zadziałała, bardzo mi przykro.

Większy problem mogą mieć za to właściciele samochodów autonomicznych. W nich trzeba regularnie i dokładnie czyścić wszystkie kamery, aby czujniki działały dobrze. W innym przypadku samochód po prostu się zgubi.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać