Przegląd rynku

Nowy samochód za 1000 zł miesięcznie? Czytelnicy zarzucają, że to niemożliwe. Sprawdzamy jeszcze raz

Przegląd rynku 01.10.2018 168 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 01.10.2018

Nowy samochód za 1000 zł miesięcznie? Czytelnicy zarzucają, że to niemożliwe. Sprawdzamy jeszcze raz

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz01.10.2018
168 interakcji Dołącz do dyskusji

Mikołaj Adamczuk w akcji partnerskiej z Volkswagenem twierdził, że można mieć nowego Golfa za 1000 zł miesięcznie. W komentarzach zawrzało, bo podobno nowy samochód za 1000 zł miesięcznie to mrzonka. Sprawdzam kto ma rację.

Rację ma Mikołaj. Można płacić co miesiąc 1000 zł brutto spłacając nowego Golfa i to w wersji Highline. Niestety taki luksus w kredycie Easy Drive musi być poprzedzony wysoką wpłatą własną. Jeżeli zdecydujesz się wpłacić na początku 30% wartości pojazdu to możesz skonfigurować auto warte maksymalnie 112 349,00 zł brutto (wraz ceną obowiązkowych ubezpieczeń) i przez 4 lata płacić równo 1000,00 zł. Po obniżeniu łącznej kwoty finansowania, czyli głównie ceny pojazdu, możesz płacić nawet złotych 700, ale nie dostaniesz już wersji Highline.

Rację mają komentujący. Jeśli zsumuje się wkład własny i wartość wszystkich 48 rat, to średni miesięczny koszt wyniesie 1702,18 zł. A to już bliżej dwóch tysięcy. Kredytem możemy sfinansować pakiet serwisowy, wydłużenie gwarancji i ubezpieczenia komunikacyjne w pierwszym roku, ale ubezpieczenie za 2, 3 i 4 rok finansowania musimy pokryć sami. Wciąż do kupienia zostaną jeszcze zimowe opony. Łączna kwota wciąż rośnie i średni koszt utrzymania samochodu w jednym miesiącu jeszcze bardziej oddala się od tysiąca złotych.

Rację mam też ja. A ja uważam, że da się jeździć nowym lub prawie nowym autem klasy kompakt za około tysiąc miesięcznie i nie trzeba go kupować na własność. Oto moje założenia:

• auto ma być nowe lub prawie nowe,
• ma należeć do segmentu aut kompaktowych,
• chcę nim jeździć nie dłużej niż 48 miesięcy, a potem bezproblemowo się z nim rozstać,
• nie chcę się martwić kosztami serwisu, więc finansowanie powinno zawierać takie pakiet serwisowy,
• planowany przebieg roczny to 20 tys. kilometrów,
• auto nie zepsuje się w sposób narażający mnie na dodatkowe koszty,
• łączna kwota jaką za nie zapłacę lub za możliwość jego użytkowania, podzielona przez liczbę miesięcy finansowania ma być zbliżona do tysiąca złotych.

Na rynku istnieje kilka różnych spełniających te założenia opcji, ale żeby je zaakceptować, trzeba trochę przymknąć oko.

1. Klasyczny golas – VW Golf City 1.0 TSI

Przywoływany w komentarzach do tekstu Mikołaja, najtańszy trzydrzwiowy Golf o mocy 85 KM z pięciobiegową skrzynią biegów. Dodałem mu pakiet przeglądów za 99 zł, ale w tej cenie jest tylko z limitem 60 tys. km. W standardzie dostaniemy aluminiowe felgi, klimatyzację, elektryczne regulowane i podgrzewane lusterka a nawet obszytą skórą kierownicę. Finansowanie to kredyt EasyDrive, w którym po okresie finansowania możemy oddać auto dealerowi nie decydując się na zapłatę ostatniej wysokiej raty. Łączną kwotę wyliczyłem dodając:
– 30% wpłatę własną, tj. 18 485,70 zł,
– sumę 48 rat po 548,00 zł miesięcznie,
– ubezpieczenia komunikacyjne w 2, 3 i 4 roku finansowania w identycznej cenie, jaka finansowana jest w roku pierwszym, tj. 1907,00 zł * 3 lata.

Wyszło: 50 510,00 zł/48 m-c = 1052,31 zł/m-c. Przymknąć oko trzeba na konieczność zakupu opon zimowych, niski limit przebiegu w pakiecie serwisowym i 52,31 zł miesięcznie, o które Golf golas przekracza założony tysiąc. Przyjmijmy, że to dopłata za prestiż wynikający z jeżdżenia autem tej marki i za nadzieję, że po upływie 2 lat gwarancji nic się nie zepsuje. Przecież nie zdecydowałem się dokupić przedłużonej gwarancji.

nowy samochód za 1000 zł miesięcznie

2. Rynkowy hit – Fiat Tipo 1.4 16v

Fiata z nadwoziem typu hatchback i najniższą wersja wyposażenia Pop dostaniemy od carsmile.pl na 48 miesięcy w wynajmie długoterminowym. Nad Golfem góruje drugą parą drzwi, szóstym biegiem i silnikiem mocniejszym o 5 KM. Niestety, według użytkowników Fiata Tipo oferowana moc tego silnika jest raczej trudno dostępna. Dużo hałasuje, ale słabo przyspiesza. W końcu niewiele trzeba żeby dojechać na działkę.

W tej ofercie wynajmu przyjęto specyficzny system rozliczeń, bo oprócz głównej raty płacimy też dodatkowo za przejechane kilometry. Im więcej jeździsz, tym więcej płacisz. Prawie jakby samochód palił dwa razy więcej. Carsmile reklamuje to jako działanie na rzecz klienta. W przypadku czasowych problemów finansowych można jeździć mniej i zaoszczędzić. Ale jeśli o czyjejś płynności finansowej decyduje kwota jednego tankowania do pełna, to chyba nie powinien decydować się na nowe auto.

Oprócz dziwnej formy finansowania, razem z Fiatem dostaniemy pakiet serwisowy (wraz z piórami wycieraczek) i drugi komplet opon a wynajmujący nam auto bierze na siebie ewentualne naprawy i koszty ubezpieczeń w całym okresie trwania umowy.

Przyznaję się, tego Fiata wcisnąłem tu trochę na siłę i ponownie nagiąłem swoje kryteria. Żeby zbliżyć się do tysiąca złotych miesięcznie, trzeba faktycznie jeździć tylko na działkę. Na łączną kwotę złożyło się:
– 35 tys. zł wpłaty początkowej (co wg mnie trochę podważa sens długoterminowego najmu, ale niższa kwota wpłaty początkowej drastycznie podwyższa średni koszt użytkowania),
– 216,00 zł raty stałej x 48,
– 112,50 zł raty zależnej od liczby przejechanych kilometrów x 48. Taka kwota odpowiada ok. 416 kilometrom miesięcznie, a tym samym 5 tys. km rocznie… Daleko ta działka?

Cel z grubsza osiągnięty: 50 768,00 zł/48 m-c = 1057,67 zł, ale tak wyliczona oferta jest tylko dla bardzo specyficznego klienta.

nowy samochód za 1000 zł miesięcznie

3. Porywający jak Roztańczony Narodowy Opel ASTRA V 1.4 Enjoy

Pojazd od Masterlease oferowany w trzydziestosześciomiesięcznym wynajmie długoterminowym nie jest nowy, ale miał tylko jednego właściciela. To zaledwie dwulatek z przebiegiem 49 219 km, czyli jest wstępnie dotarty. Historię pojazdu możemy sprawdzić na historiapojazdu.gov.pl, Masterlease udostępnia nam wymagane do tego dane.

Auto ma 100 KM i uwaga, tylny spojler. Jak to musi gnać! Agresywnego charakteru dodaje brak kołpaków, które spadły ze strukturalnych stalowych felg. Wersja Enjoy to druga od dołu w skali Opla, ale i tak dostaniemy tempomat, elektryczne szyby z tyłu i przodu oraz skórzaną kierownicę. Na lato jest klima, na zimę elektryczne i podgrzewane lusterka, a na kartofle już wstępnie zabrudzona tapicerka. Jestem więcej niż zachwycony.

Entuzjazm opada po analizie miesięcznych średnich kosztów:
– 7199,85 zł wpłaty wstępnej,
– 1022,00 zł x 36 rat zawierających czynsz i pakiet serwisowy Comfort wraz z ubezpieczeniem.

43 991,85 zł/36 m-c = 1 222,00 zł. Wiem, to nie wygląda jak tysiąc złotych, w dodatku auto jest używane. Ale są też zalety, to przecież najem z pakietem serwisowym. Mamy sfinansowane opony, serwis, naprawy i nie jest to Fiat Tipo. W teorii mamy nie martwić się stukaniem w lewym nadkolu, gdyż zajmie się tym za nas Wynajmujący. Trudno było znaleźć na stronie Masterlease pojazdy spełniające przyjęte kryteria, gdyż pełen pakiet serwisowy przy dłuższych okresach najmu nie jest oferowany. Auto tylko z serwisowym pakietem Basic byłoby dużo tańsze, ale z nim ewentualne naprawy to nasza odpowiedzialność i przez nas pokrywany koszt. W ten sposób używany samochód przestaje być konkurencją dla pojazdu nowego, w którym ryzyko poważnych usterek jest dużo niższe.

nowy samochód za 1000 zł miesięcznie

4. Lekko naciągany kompakt, czyli Skoda RAPID Spaceback 1.6 TDI Active Max

Skodzie chyba już się udało w powszechnej świadomości wepchnąć Rapida do segmentu C, a jeśli nie, to naprawdę niewiele mu brakuje. Ponownie przymykam oko. Znaleziony przeze mnie Rapid to Spaceback, więc z bagażnikiem dużo mniejszym niż w wersji liftback (415 vs 550 l), ale za to mamy dieslowskie 90 KM w nieco lżejszym od pozostałych aut nadwoziu. Braki w rozmiarze Rapid może nadrobić niskim spalaniem. Przebieg wyższy (79 196 km) i rok w kalendarzu więcej niż w Astrze, ale tapicerka jest w lepszym stanie. Chciałbym wyróżnić któryś z elementów wyposażenia, ale niestety przy jego lekturze przysnąłem. Nie wiem, czy uśpiły mnie lusterka boczne w kolorze czarnym, czy wewnętrzne czarne klamki, a może ogólnie szarobury wystrój wnętrza. Udało mi się tylko zauważyć, że na pokładzie jest klimatyzacja, elektrycznie podnoszone szyby i lakier metalik.

Rapida podobnie jak Opla oferuje Masterlease i tak jak w przypadku Astry finansowanie zawierające pakiet serwisowy możemy otrzymać tylko na 36 miesięcy. Limit kilometrów to wciąż zakładane 20 tys. rocznie. Dopiero przy tym modelu, mogę z czystym sumieniem napisać, że przewidywany średni koszt miesięczny w przeciągu 3 lat wyniesie poniżej tysiąca złotych. Kalkulacja jest prosta:
– 4 394,85 zł wpłaty wstępnej,
– 781,00 zł x 36 rat zawierających czynsz i pakiet serwisowy Comfort wraz z ubezpieczeniem.

Wychodzi 903,08 zł miesięcznie (32 510,85 zł/36m-c) za najnudniejsze auto świata, odkąd zgniły wszystkie Nissany Almera N16. Zostaje nam prawie sto złotych miesięcznie na prenumeratę Działkowca.

nowy samochód za 1000 zł miesięcznie

Wygląda na to, że oferta była atrakcyjna. Link wygasł, jak tylko skończyłem pisać tekst.

Tylko delikatnie naciągając swoje własne kryteria znalazłem kilka samochodów za 1000 zł miesięcznie. Jednak zwycięstwo Skody Rapid całkowicie odebrało mi satysfakcję z wykonanej pracy. Wygrana Skody jest pozorna, auto jest najtańsze, ale też najstarsze i z największym przebiegiem. Można jeździć nowym autem za jeden tysiąc, ale trzeba dostosować swoje wymagania. Z tego krótkiego przeglądu ofert wynika, że w grę wchodzą niskie wersje wyposażenia w nudnych samochodach. Jeśli to nam nie przeszkadza, to chcąc poważnie porównywać powyższe oferty, trzeba przyjrzeć się czy z zapisów zawieranych na ich podstawie umów nie wynikają dodatkowe koszty. Zapewne szczególną uwagę trzeba zwrócić na fragmenty mówiące o serwisie, częściach eksploatacyjnych, zakresie napraw i ponadnormatywnym zużyciu pojazdu.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać