Wiadomości

Gdy bezczelny luksus jest zbyt mało bezczelny na ratunek przybywa on – Range Rover SV

Wiadomości 17.12.2021 107 interakcji

Gdy bezczelny luksus jest zbyt mało bezczelny na ratunek przybywa on – Range Rover SV

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski17.12.2021
107 interakcji Dołącz do dyskusji

Nowy Range Rover doczekał się jeszcze bardziej luksusowej wersji wyposażenia SV. Brytyjczycy chwalą się, że można go skonfigurować na 1,6 miliona sposobów.

Wielki i ociekający luksusem SUV emitujący prawie pół kilo CO2 na każdy kilometr może być dla niektórych niezbyt wyróżniający się i za mało luksusowy. No bo jak jeździć takim Range Roverem, gdy Anka* kupiła sobie takiego samego, jak mamy my? Trochę wstyd. Na szczęście Brytyjczycy znaleźli rozwiązanie problemów pierwszego świata, z jakimi mogą borykać się ich klienci. Postanowili dodać jeszcze bardziej luksusową wersję wykończenia, którą można spersonalizować na 1,6 miliona sposobów.

range rover sv

Tak powstał Range Rover SV

SV to skrót od Special Vehicle Operations — oddziału Range Rovera, który zajmuje się personalizacją i dopieszczaniem samochodów brytyjskiego producenta. Ich najnowsze dzieło poznamy po przeprojektowanym przednim zderzaku. W wersji SV w jego dolnej części znajduje 5 metalowych listewek ułożonych poziomo. Zmienił się również wzór metalowego grilla.

Z boku oraz z tyłu auto oszpecono logiem SV.

Unikalne dla tego modelu są kute 23-calowe felgi.

range rover sv

Klienci mogą sobie zamówić jeden z 14 specjalnych lakierów, a jeżeli żaden im się nie spodoba, to Range Rover z radością spersonalizuje im również ten element samochodu. Radość oczywiście będzie trochę kosztować, ale czego się nie robi, żeby mieć swój ulubiony kolor na samochodzie.

Pod maską znajdziemy silnik V8 o pojemności 4,4 l i mocy 530 KM, który w zwykłym RR jest jednym z opcjonalnych napędów. Żadnej hybrydy, ani nic takiego. Ma być grubo, głośno i paliwożernie. Nikt przecież nie będzie sobie zaprzątał głowy emisją CO2, to dobre dla plebsu.

Range Rover SV — czy wnętrze też jest bogate?

W środku znajdziemy elementy wykonane z ceramiki — wybierak przełożenia, pokrętła głośności, klimatyzacji oraz wyboru trybu jazdy. Ceramika występuje w dwóch wersjach: białej:

oraz czarnej:

Do wnętrza możemy zamówić sobie drewnianą okleinę oraz mozaikę z forniru. Oszczędzę sobie i czytelnikom przepisywania z informacji prasowej przydługich akapitów o specjalnych technikach użytych do formowania i wykonania poszczególnych materiałów.

Jest po prostu drogo, ekskluzywnie, a jakość wykonania wręcz wylewa się z grafik prasowych. Fotele mogą być pokryte skórą półanilinową — musiałem sprawdzić, co to jest i już wiem, że to droga naturalna skóra o niesłychanej jakości, ale za to bardzo podatna na zabrudzenia. Ale jak jesteście świadomi ekologicznie (dlatego kupujecie wielkiego i paliwożernego SUV-a), to możecie zamówić skórę ekologiczną wykonaną z poliuretanu. Pingwiny będą wam wdzięczne za ten gest, bo według Brytyjczyków przy jej produkcji emituje się tylko 25 proc. CO2, którego emituje się przy produkcji zwykłej skóry.

Generalnie cały projekt może śmiało znaleźć się w encyklopedii pod hasłem „rozbuchany konsumpcjonizm”. Cieszę się, że są na świecie ludzie, którzy w taki sposób mogą spełniać swoje marzenia i zachcianki, ale z drugiej strony podczas przeglądania materiałów producenta nagle z moich głośników sama popłynęła „Międzynarodówka”. Wszystkiego jest tutaj za dużo, za drogo i aż się prosi o jakąś rewolucję ludową.

Halo, panie Zandberg, jest sprawa.

*żona znanego piłkarza, imię chyba zmienione. A może i nie

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać