14.02.2019

Wyciekło wnętrze nowego Defendera. Nie wygląda zbyt terenowo, ale jest niezłe

Pojawił się wyciek. I nie chodzi o wyciek z układu napędowego (które właściciele Defenderów świetnie znają), a wyciek medialny w postaci zdjęcia wnętrza nowego Defendera.

Niedawno pisaliśmy o tym, jaki prawdopodobnie będzie nowy Defender. Spekulowaliśmy – zgodnie z dotychczasową wiedzą – że odejdzie całkowicie od koncepcji uterenowionego auta dostawczego, jakim był przez dziesiątki lat. Land Rover zapewne zauważa, że odpływają mu klienci, którzy chcą jeździć w terenie, bo kolejne modele tej marki są po prostu bulwarowymi SUV-ami.

Defender ma to wszystko zmienić

Ma być terenówką, ale taką bardziej cywilizowaną. W tym mają pomóc oczywiście tony elektroniki. Spodziewałem się jednak po wnętrzu czegoś innego. Nie trzymając was dłużej w niepewności: oto ono.

Pierwsze, co przykuło mój wzrok, to podłoga wykonana z taniego, czarnego plastiku. To akurat miłe zaskoczenie, sądziłem że nowy Defender będzie miał wykładzinę, jak nowoczesny cywilizowany samochód. A tu proszę, plastik, który można myć szlauchem. No, może to lekka przesada. Jeszcze dziwniejsze są opisy na pedałach: STOP na hamulcu i GO na gazie. Jak w wózkach akumulatorowych typu Melex.

Nie sądziłem, że Land Rover pójdzie w Defenderze w stronę całkowicie elektronicznych wskaźników. Obstawiałem, że zostawi tradycyjne zegary, żeby bardziej nawiązywać do klasyki. Być może jednak byłoby tak, że analogowy zestaw byłby produkowany specjalnie wyłącznie dla Defendera, podczas gdy reszta gamy miałaby już tylko ekran – a to zapewne nadmiernie wywindowałoby koszt produkcji. Ekran centralny – bez zaskoczeń. Malutki przełącznik automatu – także, choć zafrapowały mnie te pokrętła obok niego. Czyżby sterowanie klimatyzacją miało być tak proste i możliwe do obsługiwania także w rękawicach? To już coś.

Spodobał mi się też fotel widoczny przed konsolą

Pod wybierakiem „automatu” nie ma już nic więcej – i bardzo dobrze. To w końcu ma być terenówka. Za to widać kawałek fotela. Jakby… środkowego? Czyżby nowy Defender miał mieć trzy fotele w każdym rzędzie? To by było coś. Jestem zdecydowanie za!

Na razie to jednak tylko wyciek, którego Land Rover nie zdołał załatać. Na oficjalną premierę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.