Wiadomości

Nadchodzi nowy Volkswagen Caddy Beach. Tak wygląda na pierwszych grafikach

Wiadomości 31.07.2020 31 interakcji

Nadchodzi nowy Volkswagen Caddy Beach. Tak wygląda na pierwszych grafikach

Piotr Barycki
Piotr Barycki31.07.2020
31 interakcji Dołącz do dyskusji

Przyznaję się – nie przeczytałem w lutym naszego wpisu na temat premiery nowego Volkswagena Caddy, bo i co mnie obchodzi nowy Volkswagen Caddy. Teraz muszę pilnie nadrobić zaległości.

A wszystko to po publikacji nowego komunikatu prasowego Volkswagena i kilku obrazków. Najpierw obrazki:

I jeszcze jeden:

I ten tytułowy, bo pewnie strasznie go przycięło:

Czyli – jak można się domyślić – nadjeżdża następca Volkswagena Caddy Beach.

I to nadjeżdża wielkimi krokami, bo choć dzisiaj Volkswagen raczy nas obrazami (dosłownie), to finalną wersję i prawdziwe auto powinniśmy zobaczyć już na początku września tego roku. Czyli, jakby nie liczyć, za trochę ponad miesiąc.

Co na razie wiadomo o kompaktowym kamperze Volkswagena, poza tym, że będzie oczywiście bazował na nowym Caddym?

Po pierwsze – silniki. Wszystkie mają spełniać normy na rok 2021, co wiąże się z obecnością filtra cząstek stałych i podwójnego wtrysku AdBlue, co ma sprawić, że nie będziemy NOx truć mieszkańców leśnych ostępów, które naszym mini-kamperem odwiedzimy. Jeśli natomiast chodzi o moc i rodzaj paliwa, to do wyboru mają być jednostki TDI generujące od 75 do 122 KM, a także jeden silnik benzynowy TSI o mocy 116 KM.

Po drugie – trzymając się konkretów, kamperowy Caddy ma oferować w sumie 19 systemów bezpieczeństwa – w tym Travel Assist, czyli system mający pozwalać na częściowo zautomatyzowaną jazdę. W sumie siedząc za kierownicą małego kampera z dieslem 75 KM nie miałbym absolutnie nic przeciwko temu, żeby ktoś lub coś przejęło za mnie obowiązek prowadzenia.

Do tego w aucie ma być cała gama sprytnych i praktycznych rozwiązań. Przykładowo pokładowe torby bagażowe mogą być zamocowane na oknach i pełnić rolę zasłonek czy też – jak opisuje to Volkswagen – swoistych parawanów. W przestrzeni bagażowej mieści się też stół i krzesła kempingowe, a leżąc na rozkładanym łóżku o długości prawie dwóch metrów możemy przez szklany dach podziwiać nocne niebo. Oczywiście można go też zasłonić, jeśli z jakiegoś powodu nie lubimy gwiazd.

I wszystko to zaprojektowano podobno tak, żeby dało się to łatwo zdemontować i używać kamperowego Caddy’ego podobnie do zwykłej jego wersji.

Chyba już wiem, kto zgłosi się jako pierwszy na testy. I kto właśnie idzie pokazać żonie taki fajny samochód…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać