Ciekawostki

Oto 7 nowych SUV-ów, o których na pewno nie słyszeliście

Ciekawostki 21.07.2020 325 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 21.07.2020

Oto 7 nowych SUV-ów, o których na pewno nie słyszeliście

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski21.07.2020
325 interakcji Dołącz do dyskusji

Wszystkie te nowe SUV-y pochodzą od znanych producentów – to premiery na rok 2020.

Przygotowałem dla Was takie zestawienie, w razie gdybyście przeoczyli kilka ostatnich ważnych premier w świecie motoryzacji. Lecimy!

DS4 Frontback

nowe suvy 2020

Jest nieco większy niż DS3 Crossback i ma bardziej rodzinny charakter, nawiązując bryłą nadwozia do nowego Citroena C4. Więcej miejsca na głowy i na kolana na pewno spodoba się nabywcom, którzy będą chcieli wozić tym dzieci. Napęd tylko na koła przednie, pod maską silniki benzynowe 1.2 z turbodoładowaniem, ewentualnie hybryda plug-in. Z pewnością pojawi się także odmiana elektryczna. DS ostatnio radzi sobie nieźle, SUVy tej prestiżowej marki utrzymały swoją pozycję rynkową mimo pandemii.

Ford Puga

Puga to wariant pośredni między Pumą a Kugą. Jest wygodny i duży jak Kuga, ale ma w sobie sportowy charakter Pumy, co ma opony z gumy. W serii będzie występować z pakietem ST-Line, sportowymi fotelami i kierownicą – Ford postanowił, że wykorzysta swój atut w postaci dopracowanych podwozi i zaoferuje coś, co da kierowcy więcej przyjemności, ale nie pozbawi pasażerów komfortu jazdy. Do napędu Pugi posłuży silnik benzynowy 1.5 EcoBoost (zwykły i hybryda) lub diesel 2.0 EcoBlue.

Hyundai Sasquatch Exeed

Hyundai planuje stworzyć osobną submarkę dla SUV-ów właśnie pod nazwą Sasquatch. Sasquatch Exeed będzie pierwszym modelem z tej serii. Mają to być rozsądne SUV-y dla rozsądnych ludzi, podczas gdy Hyundai pójdzie w stronę premium, bliżej Equusa. Przyszła kolejność gamy będzie więc wyglądać tak: Sasquatch, Hyundai i potem Equus. Sasquatch Exeed to SUV z wolnossącym silnikiem 1.5 MPI i napędem na przód, który można doposażyć w fabryczną instalację gazową. W standardowym wyposażeniu jest manualna skrzynia biegów, manualna klimatyzacja i manualnie obsługiwane opuszczanie szyb.

Jeep Lorenzo

Lorenzo to nazwa na cześć Lorenzo Lamasa – głównego aktora serialu „Renegade”. Lorenzo jest właściwie spinoffem Renegade, jego niższą i bardziej osobową wersją z napędem tylko na koła przednie. Nie traci przy tym oczywiście terenowego charakteru Jeepa z pionowym przodem, wielkim czarnym zderzakiem i poszerzeniami nadkoli. Są nawet stopnie do wsiadania, co ma bardziej przypominać terenówkę. Lorenzo będzie prawdopodobnie występował w odmianie 1.0, 1.3 i plug-in hybrid.

Nissan Ballia

Qashqai potrzebuje odświeżenia i wkrótce je dostanie, ale obok Qashqaia na europejski rynek trafi elektryczny crossover Ballia z elementami stylistycznymi modelu Juke. Ballia zostanie wyposażona w akumulatory o pojemności ok. 45 kWh, będzie mogła przejechać 300 km na jednym ładowaniu, a napęd trafi na koła tylne. Za dopłatą będzie można dokupić system jazdy autonomicznej ProPilot Pro+Pro, który sam za-Pro-wadzi samochód do najbliższej ładowarki, sam go podłączy i sam za ten Pro-nd zapłaci, a potem doliczy nam za to Pro-wizję.

Opel Mokka

Druga generacja Opla z „kawową” nazwą walczy o swoje miejsce w gamie obok Crosslanda i Grandlanda. Auto wyróżnia się zupełnie nową stylizacją przedniej części nadwozia, nawiązującą do klasyki tej niemieckiej marki. Mokka będzie oczywiście dostępna w odmianie spalinowej i elektrycznej, jak wszystkie nowe Ople, a jej wnętrze ma być rewolucją, jeśli chodzi o łatwość obsługi, stylizację i w ogóle. Najbardziej to „w ogóle”.

Porsche Becan

Oszałamiający sukces Cayenne i Macana skłonił Porsche do zaprezentowania jeszcze mniejszego SUV-a o nazwie Becan. Z początku na rynek europejski Becan trafi tylko w wersji elektrycznej, ale Hans-Dieter Wieheister z zarządu Porsche obiecuje, że wrażenia z jazdy nie będą wiele odbiegać od tych znanych z Taycana. Na rynek chiński samochód zostanie wyposażony w silnik dwulitrowy z turbodoładowaniem i napęd na 4 koła. Nie będzie skrzyni manualnej, a Becan nie trafi do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych.

Toyota Carrier

Ponoć są klienci, których odstrasza wygląd C-HRa. To właśnie dla nich Toyota wprowadza do oferty małego, konserwatywnie stylizowanego SUV-a Carrier. „Ten samochód kupisz sobie na koniec kariery”, tak ma brzmieć hasło reklamowe dla tego modelu. Pod maską bez zaskoczeń: 1.8 Hybrid 122 KM albo 1.6 MPI z manualną skrzynią biegów – identycznie jak w Corolli sedan. Klienci na ten model podczas odbioru auta dostaną również gustowny kapelusz (w wersji damskiej lub męskiej, do wyboru).

Żarcik. Tak naprawdę wszystkie powyższe produkcje to nowe samochody chińskie – Haval, Geely, JAC, BYD i inne. Z wyjątkiem jednego.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać