Ukraińcy kupili w listopadzie prawie 100 sztuk elektrycznego VW ID.4. Niespodziewany hit

Ukraiński rynek nowych samochodów jest oczywiście w zupełnym zaniku, ale to nie zmienia faktu, że jednym z popularniejszych modeli w listopadzie był tam… Volkswagen ID.4.

W obliczu rosyjskiej napaści, powszechnej mobilizacji, niszczenia infrastruktury i życia pod nalotami mało kto myśli o zakupie nowego samochodu. A jednak ukraiński rynek nowych aut istnieje i w listopadzie sprzedało się tam prawie 3200 nowych samochodów, o czym donosi SAMAR. To prawie same SUV-y i crossovery, właściwie nie ma zainteresowania innymi pojazdami niż podwyższone z napędem na 4 koła.

Numer jeden to Toyota RAV4 – bez zaskoczenia

Nie dziwi też Renault Duster na drugim miejscu. W pierwszej piątce znalazły się głównie auta drogie – pomijając RAV4, to także Land Cruiser Prado i BMW X5. Top 5 uzupełnia Suzuki Vitara. Dalej pojawiają się takie wozy jak Mercedes GLE, Hyundai Tucson, Toyota Land Cruiser „ta duża” czy BMW X6. Najbardziej zafascynował mnie jednak punkt 7., to jest Volkswagen ID.4. Nabywców znalazło aż 96 sztuk tego pojazdu. Dodajmy, że w Polsce przez cały rok 2021 sprzedało się tylko 190 Volkswagenów ID.4, a Ukraińcy kupili ich 100 w miesiąc i to w warunkach wojny. Dość niecodzienny to wybór w kraju, gdzie jest problem z infrastrukturą energetyczną, pojawiają się regularne wyłączenia prądu, blackouty i ogólnie występuje ogromne zapotrzebowanie na generatory spalinowe. Być może nabywcy ID.4 posiadają już własne generatory i tym sposobem są uniezależnieni od sieci energetycznej, co najwyżej od zakupu paliwa do nich.

Inne zaskoczenie to miejsce 18.

Land Rover Defender w pierwszej 20.? Chyba nigdzie na świecie nie jest tak wysoko. Nie rozumiem tego samochodu zupełnie, ale może nie muszę i zapewne nie jestem jego grupą docelową. W pierwszej dwudziestce znalazł się też jeden samochód chiński, to jest Chery Tiggo:

A listę 20 najpopularniejszych aut na rynku ukraińskim zamyka nieznana zupełnie u nas Honda M-NV, czyli elektryczna odmiana HR-V produkowana w Chinach przez konsorcjum Dongfeng.

Gdyby brać pod uwagę tylko procenty, to wyszłoby, że Ukraińcom lepiej idzie elektryfikacja rynku niż nam. Ale to oczywiście tylko złudzenie – i mam nadzieję, że rynek ukraiński wyjdzie jak najszybciej na prostą, których to życzeń nie mogę jednak przekazać wobec rynku rosyjskiego.