Wiadomości

Tak wygląda nowe Porsche Cayenne w środku. Pasażer nie będzie ci już przeszkadzał podczas jazdy

Wiadomości 30.03.2023 47 interakcji

Tak wygląda nowe Porsche Cayenne w środku. Pasażer nie będzie ci już przeszkadzał podczas jazdy

Piotr Barycki
Piotr Barycki30.03.2023
47 interakcji Dołącz do dyskusji

Będzie zdecydowanie zbyt zajęty patrzeniem się na te wszystkie ekrany, które zaoferuje nowe Porsche Cayenne. Ale spokojnie, wyświetlacze to nie jedyna rzecz, a obecność jednego dodatku docenią chyba wszyscy kierowcy.

Dla szybkiego przypomnienia, tak wygląda wnętrze Porsche Cayenne obecnej generacji:

A tak będzie wyglądało w środku nowe Porsche Cayenne, którego oficjalna premiera będzie miała miejsce już bardzo niedługo:

Zmieniło się… prawie wszystko. No, może poza uchwytami przy tunelu środowym, z których wprawdzie pewnie nikt nigdy nie skorzystał, ale hej – tradycja to tradycja. Zresztą to nie jedyny tradycyjny element, który zawitał do nowego wnętrzna.

Nowe Porsche Cayenne 2023 – co zmieniło się we wnętrzu?

Właściwie cały kokpit. Teraz mocno przypomina teraz ten, który znamy z Taycana. Zmieniono chociażby wyświetlacz cyfrowych zegarów przed oczami kierowcy – teraz jest zakrzywiony, ma 12,6″ i niemal całkowicie usunięto „daszek”, który osłaniał go do tej pory od góry. W stylu Taycana dodano też opcjonalny wyświetlacz (10,9″) przed pasażerem, który będzie mógł od teraz oglądać filmy albo bawić się systemem multimedialnym bez zawracania nam głowy. Nowe jest również koło kierownicy – identyczne z tym, które znajdziemy w 911.

Dźwignia wyboru trybów jazdy? Można zapomnieć o tej, którą znamy z dotychczasowego modelu. Zamiast tego postawiono na miniaturowy przełącznik, umieszczając go jednak nie na tunelu środkowym, a po prawej stronie kierownicy. Spokojnie, przycisk do uruchamiania silnika jest tradycyjnie po lewej stronie kierownicy.

Skoro usunięto lewarek zmiany trybów z tunelu środkowego, pojawiła się okazja, żeby przemodelować okolice tego – nieobecnego już – elementu. Efekt? Nowy panel klimatyzacji z… fizycznymi przyciskami:

Tak, mimo dodania kolejnych ekranów, w kwestii klimatyzacji nie zdecydowano się na odejście od fizycznych przycisków. Przy czym wygląda na to, że obsłużymy w ten sposób tylko podstawowe funkcje klimatyzacji, a część nadal będzie regulowana przyciskami dotykowymi – ale to i miłe, podobnie jak fakt, że całość wygląda teraz po prostu schludniej, a i przycisków jest odrobinę mniej.

Z drugiej strony – wygląda na to, że pozbyto się skrótów do najważniejszych funkcji w systemie multimedialnym, więc najwyraźniej coś za coś.

Poza tym Porsche w ramach liftingu Cayenne dorzuca teraz w standardzie chłodzony schowek na telefon z ładowarką bezprzewodową i ładowanie z mocą do 15 W. Do tego dochodzą jeszcze 2 dodatkowe złącza USB-C z przodu i 2 kolejne w tylnej części tunelu środkowego.

Niestety na razie nie wiemy jeszcze oficjalnie, jak nowe Porsche Cayenne będzie wyglądać z zewnątrz. Ale o tym przekonamy się już 18 kwietnia, kiedy poliftingowa wersja zadebiutuje ostatecznie.

Czytaj również:

Porsche Cayenne S – test. Jest rewelacyjne, ale ta wersja nie ma ani odrobiny sensu

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać