Wiadomości

Nowe BMW Z4 udowadnia, że roadstery jeszcze nie odeszły do lamusa

Wiadomości 23.08.2018 224 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 23.08.2018

Nowe BMW Z4 udowadnia, że roadstery jeszcze nie odeszły do lamusa

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk23.08.2018
224 interakcje Dołącz do dyskusji

Poprzednia generacja Z4 była prawdziwym dinozaurem w gamie BMW. Debiutowała w 2009 r. Wszyscy zastanawiali się, czy pojawi się następca. Teraz już wiemy – bo właśnie go zaprezentowano. 

Segment aut sportowych i roadsterów nadal się jeszcze trzyma – a nowe BMW Z4 ma szanse być jednym z jego najciekawszych przedstawicieli. Co ważne, na myśl o nowym modelu przebierają nogami zarówno fani marki z Bawarii, jak i zwolennicy aut japońskich. W końcu to na bazie tego Z4 ma powstać najnowsza Toyota Supra. Póki co pojawiły się jednak oficjalne zdjęcia niemieckiego roadstera.

Niektórzy mówią, że z przodu wygląda jak… Fiat 124 Spider.


BMW Z4

Trzeba jednak przyznać, że ta kompaktowa karoseria w połączeniu z pomarańczowym lakierem „Frozen Orange” prezentuje się efektownie. Niskie nadwozie, długa maska, duże felgi – Z4 ma robić wrażenie i wszystko wskazuje na to, że poradzi sobie z tym zadaniem. Choć całkiem możliwe, że jest to także najbardziej kontrowersyjnie stylizowane Z4 w historii modelu.

BMW Z4

Ale oczywiście nie chodzi tu tylko o wygląd.

Na zdjęciach pokazano wyjątkowo „soczystą” odmianę oznaczoną jako BMW Z4 M40i First Edition. Napędza ją rzędowy, sześciocylindrowy silnik o pojemności trzech litrów. Osiąga 340 KM, co pozwala na osiągnięcie 100 km/h w 4,6 s.

Literka „M” nie jest w tym aucie tylko dla ozdoby – w takim Z4 zamontowano sportowe zawieszenie z elektronicznie regulowanym stopniem tłumienia, a także sportowy dyferencjał i większe hamulce. Zadbano również o idealny rozkład masy między przodem a tyłem. Ma wynosić po prostu 50:50.

Co ciekawe, w tej generacji nie pojawi się twardy, składany dach. Będzie klasycznie – czyli z miękkim dachem.

Nie mogło zabraknąć najnowocześniejszych gadżetów.

Mimo lekkiego, miękkiego dachu, nowe BMW Z4 nie jest przedstawicielem tego samego nurtu, co np. Alpine A110 czy Alfa Romeo 4C, czyli aut, w których liczy się każdy kilogram. Jak na roadstera, ten model zawsze był relatywnie przestronny i komfortowy. W tym przypadku nie będzie inaczej – w opcji pojawi się zestaw audio Harman Kardon, a adaptacyjne reflektory będą mogły wykorzystywać technologię LED. Co ważne, po raz pierwszy w historii roadsterów BMW do nowego Z4 będzie można dokupić wyświetlacz Head Up Display. To bardzo dobre udogodnienie – w końcu pozwala obserwować dane dotyczące jazdy bez odrywania wzroku od drogi, co w szybkim, sportowym wozie jest szczególnie ważne. Jeśli ktoś woli spoglądać na tradycyjne zegary… cóż, w tym wypadku nie będą do końca „tradycyjne”, ponieważ zamiast nich pojawi się po prostu ekran.

BMW Z4

Póki co fani modelu muszą zadowolić się samymi zdjęciami odmiany M40i. „Prawdziwa” premiera BMW Z4 odbędzie się 19 września tego roku podczas salonu samochodowego w Paryżu. Wtedy zostaną podane także informacje na temat innych (czyli zapewne słabszych) wersji silnikowych. Sprzedaż rozpocznie się wiosną 2019 roku.

Czekamy jeszcze na Suprę. Ciekawe, kto wygra ten pojedynek – Niemcy czy Japonia?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać