Wiadomości

BMW wciąż wierzy w C1. Tym razem stawia na dach ze skrzydłami

Wiadomości 04.08.2020 114 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 04.08.2020

BMW wciąż wierzy w C1. Tym razem stawia na dach ze skrzydłami

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz04.08.2020
114 interakcje Dołącz do dyskusji

BMW C1 125 mogło być skuterem ostatecznym. Stało się zbytecznym, ale BMW wciąż wierzy w ten szalony plan.

Czym powinien poruszać się człowiek po mieście? Gdy spojrzy się na to racjonalnie, to jednoosobowe jeżdżenie wielką kupą blachy zwaną samochodem wydaje się kompletnie nie mieć sensu. Zbyt wiele zasobów by przewieźć jednego człowieka, a potrzebne są tylko dwa kółka i silnik by się nie pocić. W Europie przydałby się jeszcze tylko daszek by spływająca z kasku woda nie wlewała się za kołnierz. I koniec, tyle wystarczy by się sprawnie poruszać.

Odpowiedzią na takie przemyślenia było BMW C1 – skuter z dachem. Teoretycznie miejski ideał, w praktyce produkcję zakończono szybciej nim ktokolwiek skąsał intrygę. Ale BMW się nie poddaje, ich nowe patenty dowodzą, że wciąż wierzą taki rodzaj transportu.

Tu przerwę na moment, bo zacząłem bić brawo. Próby przebicia głową ściany zawsze zasługują na oklaski.

bmw c1 125

Nowe BMW C1 125 – powrót nielegendy

Nie wiem jakie jest przeciwieństwo legendy, przyjmijmy, że nielegenda. Wiem za to, że stare BMW C1 było rozczarowujące. Pozorny ideał o pojemności 125 ccm nie przynosił żadnego funu, sklepowym wózkiem można się lepiej zabawić. Jeździłem C1 i było jakoś tak nijako, słabiej niż na obrazku. Wydwał mi się ociężały i że przewrócę się przy powolnym skręcie. Całość wizualnie i koncpecyjnie kusząca, nie dawała wielkiej radości w bezpośrednim kontakcie. I to chyba była przyczyna umiarkowanego rynkowego sukcesu, a nie to, że miał wycieraczki i spryskiwacz do szyb.

Może pierwiastek chcę to, który w C1 zanikał w czasie jazdy, porządnie wybrzmi, gdy pojazd tego typu będzie miał elektryczny napęd? Nowy pomysł na skuter z dachem to pomysł na pojazd elektryczny.

bmw c1 125

Nowe elektryczne BMW C1 ma być bezpieczne

Elektryczny napęd to nie jedyna nowość w tej koncpecji. Nowe C1 (tak sobie go tu nazwijmy, choć o oficjalnej nazwie nic nie wiadomo) może stać się normalnym motocyklem, gdy rozbierzemy go ze wszystkich dodatków.

Ostatnio zgłoszone patenty wskazują, że nowe C1 może bazować na ramie i zespole napędowym z BMW C Evolution. A C Evo to sprzęt, który bardzo chce się mieć, powstrzymuje tylko wysoka cena.

bmw c1 125

C Evolution oczywiście nie ma dachu, a patent wskazuje, że następca C1 dostanie taki element wykonany z włókna węglowego i będzie można go demontować. Lekkość włókna węglowego pomoże zwalczyć jedną z wad starego C1 – sporą masę i to, że nawet w słoneczne dni trzeba było jeździć z dachem. Można było jeździć bez kasku, bo kierowca był chroniony aluminiową konstrukcją, ale dach i jego pogarszająca osiągi masa towarzyszyły pojazdowi na stałe.

elektryczne bmw c evolution
BMW C Evolution. Żródło: Motorrad.

Nowy pojazd ma strefy zgniotu stworzone z elementów, które można po wypadku wymienić. Kierowca ma być przypięty być pasami i chroniony przez konstrukcję pojazdu. Dach, fotel, osłona fotela, wszystko ma zaprojektowano z tą myślą. A na dokładkę są jeszcze umieszczone po bokach pojazdu poduszki powietrzne. Rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo kierowcy to właściwie główna część nowych patentów BMW, choć to raczej nie obawy o własną skórę powstrzymywały zainteresowanych zakupem cejedynki.

BMW ze skrzydełkami

To zupełnie inna marka produkująca motocykle ma skrzydła w swoim logotypie, ale BMW też skorzysta ze skrzydeł. Użyto ich w rozwiązaniu innego problemu. Dach w skuterze potrafi zachowywać się jak żagiel. Tę wadę mają ograniczyć ruchome skrzydełka.

bmw c1 na kat b

Cztery ruchome elementy, po dwa z przodu i z tyłu, mają dociskać pojazd do ziemi. Połączone z systemem stabilizacji pojazdu będą sterowane przez komputer, który kąt nachylenia każdego z nich dobierze tak, by pojazd był stabilny na wietrze. Skrzydła można jednak zostawić w domu, szczególnie gdy chcemy polatać.

Bez dachu, ale z wiarą

Dach zawierający poduszki powietrzne, skrzydełka, przednią szybę i fotel chroniący kierowcę, można łatwo odpiąć i zostawić w domu. Zakładasz zbroję, gdy zmagasz się z samochodami w gęstym miejskim ruchu i ściągasz ją, gdy chcesz poczuć powietrze na mniej uczęszczanych drogach. Ma to sens, ale C1 też wydawało się mieć sens.

bmw c1 następca

Kierowców jednośladów mało obchodziła możliwość jazdy bez kasku. C1 rozwiązując problem, na który nikt przesadnie nie narzekał, dodało kilka nowych i C1 atrakcyjne dla motocyklistów nie było. Nowe BMW C1 to też oferta nie dla nich. To przemyślana koncepcja, jak użytkowników samochodów zachęcić do używania jednośladów. Mają zostać przekonani zaawansowanymi rozwiązaniami z zakresu bezpieczeństwa i elektrycznym napędem.

Tych samych argumentów używa Tesla. Może dlatego nowe, elektryczne C1 odniesie sukces, o którym marzył stary skuter z dachem? Dorzuciłbym tylko jakiś wielki ekran, którym włączałoby się wycieraczki. Liczę, że kiedyś przejadę się takim BMW i że tym razem się nie rozczaruję.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać