Audi

Najciekawsze opcje w nowym Audi A6 kosztują tyle co miejskie auto

Audi 23.05.2018 45 interakcji

Najciekawsze opcje w nowym Audi A6 kosztują tyle co miejskie auto

Piotr Barycki
Piotr Barycki23.05.2018
45 interakcji Dołącz do dyskusji

296 600 zł – tyle gotówki trzeba odłożyć, że zacząć w ogóle myśleć o zakupie nowego Audi A6. Ale – jak to zwykle bywa – to dopiero początek wydatków. 

Niemieckie marki premium słyną z tego, że za każdy, czasem nawet najbardziej oczywisty i standardowy dodatek trzeba dopłacić, a niektóre opcje kosztują tyle, ile… mały, miejski samochód. Jak jest w przypadku nowej limuzyny od Audi? Oczywiście postanowiliśmy to sprawdzić i wybrać najciekawsze, najdziwniejsze i najdroższe dostępne na start opcje.

Co znaleźliśmy?

Wykończenie z palety lakierów Audi exclusive/lakier krystaliczny/perłowy/metaliczny – 16 200 zł

Lakier niebieski Ara krystaliczny.

Nie jest to może szaleństwo na poziomie lakierów oferowanych np. w Porsche Panamera, ale i tak robi wrażenie. Jeśli chcemy wybrać kolor inny niż bazowy czarny i biały (0 zł) albo jeden ze standardowych lakierów metalicznych lub szary perłowy (5590 zł), możemy sięgnąć po lakier krystaliczny, perłowy „zielony Goodwood” lub jeden z dwóch specjalnych lakierów metalicznych. Ewentualnie zostaje nam gama Audi exclusive.

Niezależnie od tego, którą z trzech ostatnich opcji wybierzemy, do ceny samochodu należy doliczyć 16 200 zł.

21-calowe felgi za – uwaga – 22 900 zł

I już uzbieraliśmy sobie na dodatkowy, całkiem sensowny samochód miejski. Audi w przypadku największych, 21-calowych felg liczy sobie bowiem ponad tysiąc złotych za każdy cal. Najtańsze 21″ kosztują 21 220 zł, natomiast najdroższe (10-ramienne równoległe) – niemal 23 tys. zł.

Ale trzeba im przyznać, że robią wrażenie. I – co ciekawe – nie jest to najdroższa opcja, jaka figuruje w cenniku nowej A6.

Wycieraczki przedniej szyby adaptacyjne, z wbudowanymi dyszami – 2010 zł

Tak, ta opcja jest ponad 10 razy tańsza, ale jest nawet ciekawsza od wielkich felg. Wycieraczki z wbudowanymi dyszami likwidują bowiem konieczność pryskania płynem na całą szybę – płyn wydostaje się bezpośrednio z wycieraczek, dzięki czemu nie mamy nawet przez moment zasłoniętego pola widzenia.

Do tego mało kto na ulicy będzie miał równie rozbudowane i zaawansowane wycieraczki. Te z A6 są sterowane specjalnym oprogramowaniem, które samodzielnie dostosowuje wydostającego się płynu do warunków otoczenia, a także prędkości.

Gorzej będzie, jak takie cuda się popsują…

Brak funkcji masażu i wentylacji – 0 zł

Audi A6

Z bliżej nieokreślonych powodów Audi na liście wyposażenia standardowego wymienia brak masażu i wentylacji w fotelach przednich. Niestety na razie można dokupić jedynie wentylację – masażu na liście opcji brak.

Dobrze chociaż, że regulacja podparcia lędźwiowego jest w standardzie.

Audi connect key – 900 zł (+ 4580 zł)

Odblokowywanie samochodu, uruchamianie go i zamykanie za pomocą smartfona brzmi jak spełnienie marzeń fanów nowych technologii, ale nie będzie tanie. Jeśli zdecydujemy się na tę opcję, musimy dopłacić też do kluczka komfortowego, który kosztuje ponad 4,5 tys. zł.

I niestety nie skorzystamy z tego rozwiązania w telefonach z iOS – z powodów technicznych obsługiwany jest jedynie Android.

Bang & Olufsen Advanced Sound System z dźwiękiem 3D – 36 030 zł

Zdjęcie pochodzi z nowego Audi A8.

Absolutny zwycięzca, jeśli chodzi o cenę. 36 tys. zł to już kwota, za którą można myślec o kupieniu małego, nowego auta. W zestawie firmowanym przez Bang & Olufsen dostajemy jednak 19 głośników, wliczając w to subwoofer i głośnik centralny z osobnymi wzmacniaczami. No i oczywiście cudowne tweetery wysuwające się przy uruchomieniu z deski rozdzielczej.

Mimo tych zalet trudno jednak zakładać, że wiele nowych A6 wyjedzie z polskich salonów z takim dodatkiem.

Asystent jazdy nocnej – 12 010 zł

Dodatek o tyle ciekawy, że np. Mercedes w dalszym ciagu oferuje podobne rozwiązanie wyłącznie w swoim sztandarowym modelu – klasie S.

Jak to działa? Kamera termowizyjna pomaga komputerowi zobaczyć to, co dzieje się poza zasięgiem świateł, a ten prezentuje nam odpowiednio przygotowany obraz na wyświetlaczu zastępującym tradycyjne zegary. Oznacza też na żółto ludzi i zwierzęta, żebyśmy nie musieli co chwila zerkać na ekran, w poszukiwaniu zagrożenia.

Gdyby tego było mało, system sam stwierdzi, że pojawia się ryzyko kolizji i zasygnalizuje to podświetleniem właściwego konturu na czerwono, a dodatkowo trzykrotnie mignie światłami, oświetlając pieszego lub zwierzę.

Audi side assist – asystent zmiany pasa ruchu z Audi pre sense rear, ostrzeżeniem przy wysiadaniu i asystentem ruchu poprzecznego z tyłu – 3350 zł

Długa lista opcji, ale najciekawsze jest bez wątpienia ostrzeżenie przy… wysiadaniu. I działa to dokładnie tak, jak sugeruje opis – gdy planujemy wysiąść z samochodu, a z tyłu nadjeżdża rowerzysta albo inne auto, zostaniemy w odpowiedni sposób poinformowani, że nie powinniśmy tego na razie robić.

Jasne, lepiej i taniej po prostu zerknąć w lusterko…

* Wideo prezentuje model A4. 

Dynamiczny układ kierowniczy wszystkich kół z tylną osią skrętną – 10 610 zł

Audi A6

Drogi dodatek, ale po jeździe Panamerą i Cayenne z takim rozwiązaniem mogę powiedzieć tylko jedno – warto, zdecydowanie warto chociażby rozważyć. Nawet kosztem zamówienia nieco mniejszych felg.

Zawieszenie adaptve air suspension – 11 1170 zł

Audi A6

Zawsze zastanawia mnie fakt, po co kupować wielką, komfortową limuzynę i nie decydować się na zawieszenie pneumatyczne. Tak, to bardzo droga opcja, ale w tym przypadku stanowi zaledwie około 3 proc. bazowej kwoty, jaką trzeba zapłacić za samochód. Tak, kiedyś się pewnie zepsuje i będzie drogie w naprawie, ale rzadko kiedy będzie to obchodzić pierwszego właściciela.

Ile wyszło w sumie za te wszystkie ciekawe opcje? Aż strach podliczać…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać