Wiadomości

Rusza polska przedsprzedaż nowej Toyoty RAV4. Ceny od 160 tys. zł

Wiadomości 07.12.2018 211 interakcji

Rusza polska przedsprzedaż nowej Toyoty RAV4. Ceny od 160 tys. zł

Piotr Barycki
Piotr Barycki07.12.2018
211 interakcji Dołącz do dyskusji

Spokojnie, to nie oznacza, że Toyota uznała z dnia na dzień, że od teraz będzie premium. Po prostu w przedsprzedaży znajdą się tylko dwie wyższe wersje wyposażenia. Reszta dojdzie w odpowiednim czasie.

Trudno się zresztą temu dziwić. Przedsprzedaż – szczególnie czegoś tak drogiego jak samochód – jest dla tych, którzy i tak wiedzą, że to kupią i nic nie stanie im na drodze. Nie będą liczyć, porównywać, analizować tygodniami i robić dziesiątek jazd próbnych. Chcą to i już – najlepiej w jak najwyższej wersji.

I to właśnie proponuje tym razem Toyota.

Nowa Toyota RAV4 w Polsce – wersje silnikowe (podpowiedź: jest tylko jedna)

Do wyboru na początku będzie tylko jedna konfiguracja napędowa – układ hybrydowy z silnikiem 2.5 o mocy 218 KM, łączony z przekładnią e-CVT. Nie zapewni on niesamowitych osiągów, ale 8,4 s do 100 km/h wydaje się w tego typu aucie jak najbardziej sensowne. W średnie spalanie od 4,5 do 4,6 l na 100 km trudno uwierzyć, ale to sprawdzimy już w trakcie dłuższych testów.

Do oferty przedsprzedażowej nie trafiła niestety mocniejsza (222 KM) i szybsza (8,1 s) wersja z napędem na obie osie. Dołączy ona do gamy modelu w późniejszym czasie. Póki co pozostaje więc jedynie opcja zamówienia SUV-a z napędem na przód.

Toyota RAV4 2019 – wersje wyposażenia

W przedsprzedaży dostępne będą dwa poziomy wyposażenia. Selection za 159 900 zł oraz Executive za 169 900 zł.  Na pierwszy rzut oka ceny są więc bardzo wysokie, ale wynika to głównie z faktu, że sprzedawane auta są już uczciwie doposażone.

W Selection znajdziemy m.in.:

  • podgrzewaną przednią szybę
  • podgrzewane i elektrycznie regulowane lusterka zewnętrzne oraz ściemniające się lusterko wewnętrzne
  • elektrycznie otwierany bagażnik z otwieraniem bezdotykowym
  • dodatkowe oświetlenie ambientowe
  • wielofunkcyjną kierownicę z podgrzewaniem
  • adaptacyjny tempomat
  • dwustrefową klimatyzację
  • przednie i tylne czujniki parkowania z kamerą cofania
  • bezkluczykowy dostęp i uruchamianie samochodu
  • bezprzewodową ładowarkę do telefonu
  • światła LED-owe (po całości) z automatyczną regulacją świateł głównych
  • 18-calowe felgi aluminiowe
  • cyfrowy prędkościomierz
  • elektryczną regulację fotela kierowcy
  • podgrzewane fotele przednie
  • częściowo skórzaną tapicerkę (skóra syntetyczna)
  • system multimedialny z kolorowym wyświetlaczem 8″
  • system rozpoznawania znaków, zmęczenia kierowcy, ogranicznik prędkości, reagowania w razie ryzyka zderzenia, etc.

Czyli niemal kompletnie (a nawet z górką) wyposażone auto. Wersja Executive dodaje do tego m.in. takie dodatki jak wentylowane fotele przednie, podgrzewane fotele tylne, tapicerkę ze skóry naturalnej, system monitorowania martwego pola i detekcji przeszkód.

Do obu odmian można dokupić inny niż bazowy kolor lakieru (2900 – 4400 zł), a także pakiet Premium Audio JBL (5900 zł) i pakiet SkyView (dach panoramiczny – 6900 zł). Wśród nielicznych opcji znajdziemy elektroniczny system zabezpieczenia antykradzieżowego (1800 zł) i nawigację (3200 zł). Co istotne – w chwili wejścia na polski rynek system multimedialny RAV4 nie będzie obsługiwał Android Auto ani Apple CarPlay. Ta funkcjonalność pojawi się dopiero w 2019 r.

Doposażone absolutnie po brzegi nowa Toyota RAV4 będzie więc kosztować w Polsce ponad 190 000 zł, ale raczej nie taka odmiana nie będzie stanowić większości sprzedaży.

Przy tym wszystkim niewątpliwie najciekawszych dodatkiem z listy wyposażenia jest pozycja: Miękkie materiały wykończeniowe deski rozdzielczej. Wersje Selection i Executive mają to w standardzie – pytanie, czy w niższych wariantach będzie to opcja dodatkowo płatna, czy może po prostu będzie trzeba pogodzić się z Twardymi materiałami wykończeniowymi deski rozdzielczej.

Co na to konkurencja?

Konkurencja średniej wielkości (4,6 m) hybrydowych (nie plug in) SUV-ów? Nieprzesadnie istnieje, chyba że zajrzymy do oferty Lexusa.

Konwencjonalni rywale są natomiast liczni, aczkolwiek niekoniecznie tańsi. Skoda Kodiaq w najwyższej wersji wyposażenia L&K kosztuje co najmniej 153 150 zł, ale żeby była równie szybka co RAV4, trzeba wybrać odmianę 2.0 TDI 190 KM 4×4, kosztującą… 180 tys. zł. A za np. system monitorowania martwego pola, podgrzewaną kierownicę czy elektryczne fotele z pamięcią dalej trzeba dopłacić. Kodiaq wygrywa natomiast w konkurencji na największy bagażnik – w wersji 5-osobowej ma on minimalną pojemność 650 l. Ten w RAV4 to natomiast zaledwie 580 l.

Skoda-Kodiaq

Podobnie wygląda sytuacja z Tiguanem Allspace – odpowiednio szybka wersja (8,6 s) dostępna jest wyłącznie z napędem na obie osie i silnikiem 2.0 TDI 190 KM, co winduje cenę do 179 390 zł w odmianie Highline. Ale za to w bagażniku, przy postawionych oparciach foteli, zmieści się nawet 760 l bagażu.

Jeśli ktoś nie lubi natomiast aut niemieckich, może zajrzeć do oferty Mazdy. CX-5, odrobinę mniejsza od RAV4, kosztuje w najwyższej wersji wyposażenia (SkyPassion), z najmocniejszym silnikiem (2.5 SkyActiv-G 194 KM), po zaznaczeniu wszystkich możliwych opcji, trochę ponad 171 tys. zł. I ma napęd na obie osie, aczkolwiek sprint do 100 km/h zajmie aż 9,2 s. O ile ma to znaczenie w tej klasie samochodów. Znaczenie może mieć za to bagażnik – tym bardziej, że Mazda może pochwalić się zaledwie 506 litrami pojemności.

Wyraźnie tańszy, i również z napędem na obie osie, będzie Mitsubishi Outlander z silnikiem 2.0 150 KM i skrzynią CVT, w wersji wyposażenia Instyle Plus. Takie modele z 2019 r. kosztują bez rabatu 158 990 zł (z rabatem – 144 125 zł). Outlander będzie jednak wolniejszy od RAV4, ale za to bagażniki w obu autach mają niemal identyczną pojemność.

Z drugiej strony, do wyboru jest też np. większa (4,8 m) Kia Sorento. Tutaj jednak musimy pogodzić się z wersją wyposażenia L, kosztującą 166 900 zł i silnikiem Diesla o mocy 185 KM (napęd AWD). Wersja GT Line z silnikiem o mocy 200 KM kosztuje bowiem aż 208 tys. zł. Przewagi nad RAV4? 7 miejsc w standardzie i o około 20 litrów większych bagażnik.

To jak będzie?

Pierwsza partia RAV4 z najwyższych półek wyposażenia prawdopodobnie wyprzeda się błyskawicznie. To auto, które na swoją renomę w Polsce pracuje od dawna i pewnie niektórzy już dawno poprosili dealerów o informacje, kiedy tylko będzie można zamówić nowy model.

Do pełnego porównania z resztą rynku brakuje jednak dwóch kluczowych elementów. Cen tańszych wersji, a także cen odmian z napędem 4×4. Ale na to pewnie jeszcze chwilę poczekamy.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać