Nowa Skoda Kodiaq już gotowa. Producent pokazał pierwsze zdjęcia

Nowa Skoda Kodiaq jest gotowa na tyle, że pierwsze egzemplarze pilotażowe zjeżdżają już teraz z linii produkcyjnych. Czeski producent z tej okazji uraczył nas kilkoma zdjęciami i garścią szczegółów na temat nowego modelu. 

Niestety fotografie, które oficjalnie dostały się do sieci, są dalekie od prezentowania w pełnej krasie największego czeskiego SUV-a. Trzeba uruchomić wyobraźnię i samemu dorysować brakujące elementy, bo to, co dziś dostaliśmy, wygląda tak:

Do kompletu mamy jeszcze poprzednie zdjęcia nowego Kodiaqa, przy czym akurat auto pozowało do nich w kompletnym kamuflażu:

Już z tych dwóch fotografii można jednak wywnioskować, że nowa Skoda Kodiaq będzie SUV-em reflektory na drugim zdjęciu są dość mocno zamaskowane i w rzeczywistości będą o wiele większe. Najbardziej pasowałoby tutaj coś w stylu reflektorów podobnych do tych z Enyaqa, możliwe nawet, że ze zbliżoną sygnaturą świetlną.

Sama sylwetka auta nie ulegnie przy tym raczej diametralnej zmianie. Wprawdzie najnowsze zdjęcie zdaje się sugerować odrobinę mniejsze szyby boczne, ale – patrząc na drugą fotografię – prawdopodobnie to tylko kwestia ujęcia i nowa Skoda Kodiaq nadal będzie uczciwie przeszklona.

Nowa Skoda Kodiaq – co pod maską?

I tutaj dobre informacje – nie, nie trzeba się obawiać, że Skoda zmieniła zdanie i kolejny Kodiaq będzie tylko elektryczny. Zgodnie z oficjalnymi deklaracjami auto będzie dostępne z silnikami benzynowymi, wysokoprężnymi, jako hybryda plug-in, a także jako hybryda typu mild.

Szczegóły na temat konkretnych wersji napędowych nie są jeszcze znane, ale można podejrzewać, że gama będzie zbliżona do obecnej, co oznacza, że znajdziemy tutaj m.in. benzynowe 1.5 i 2.0 TSI oraz 2.0 TSI. Pytaniem pozostaje tylko to, co znajdzie się pod maską nowego Kodiaqa RS – o ile taki w ogóle będzie. Był już w końcu diesel, była benzyna, teraz chyba w tej wyliczance czas na hybrydę plug-in.

Nowa Skoda Kodiaq – co jeszcze wiadomo?

Między innymi to, że nadal będzie to 7-osobowe auto, aczkolwiek – tak jak do tej pory – 7 miejsc siedzących będzie oferowane jako dodatkowo płatna opcja i standardowo w środku miejsc będzie 5.

Można też spokojnie przyjąć, że nowa Skoda Kodiaq będzie większa od poprzednika i przynajmniej symbolicznie przekroczy granicę 4,7 m, do której już teraz brakuje jej tylko pojedynczych milimetrów.

Nowa Skoda Kodiaq – kiedy?

Jeśli chodzi o zakup czy odbiór z salonu – dopiero w przyszłym roku. Na szczęście auto w pełnej okazałości zobaczymy wcześniej, bo jesienią tego roku. Aczkolwiek pewnie i tak wcześniej ktoś przyłapie egzemplarz testowy ze skromnym kamuflażem albo w ogóle bez niego – i tyle będzie z całej niespodzianki.

Czytaj również:

Wciśnij „Sport”, żeby popsuć samochód. Skoda Kodiaq RS 2.0 TSI – test