Nowy crossover: Skoda Kamiq. Czy trafi do Europy?

Tuż przed rozpoczęciem salonu samochodowego w Pekinie Skoda zaprezentowała swój nowy crossover. Skoda Kamiq zaprojektowana została z myślą właśnie o rynku chińskim. 

Wątpliwe, czy Kamiq trafi do Europy – choć akurat byłby to zapewne całkiem dobry pomysł. Tyle że grupa VW boi się konkurencji wewnętrznej z droższym modelem T-Roc.

Skoda stawia na crossovery

Jeszcze nie tak dawno w ofercie crossoverów Skody był jedynie Yeti. W drugiej połowie 2016 roku pojawił siedmioosobowy Kodiaq, a niespełna rok później nieco mniejszy Karoq. Teraz na scenę wkracza Kamiq.

Skoda Kamiq wymiarowo ma mieścić się pomiędzy chińską wersją modelu Karoq (który jest nieco dłuższy od wersji europejskiej) a europejskim Karoqiem. Jak podają chińskie strony, nowy crossover Skody ma mieć 4390 mm długości, 1781 mm szerokości i 1593 mm wysokości, a rozstaw osi ma sięgać 2610 mm.

Pod maskę w bazowych wersjach trafi wolnossący silnik 1.5 o mocy 110 KM i maksymalnym momencie obrotowym 150 Nm. W podstawowej wersji znajdą się także 17-calowe felgi aluminiowe.

Nowa Skoda Kamiq ma mieć także duży bagażnik i sporo miejsca na nogi dla pasażerów siedzących na tylnej kanapie. Na te właśnie rzeczy zwracają uwagę potencjalni nabywcy aut w Chinach.

Tylko na rynek chiński

Spodobała Wam się Skoda Kamiq? Niestety, w Europie jej nie kupicie, a sprowadzenie auta z Chin raczej nie będzie Wam się opłacało. Czemu właśnie w Chinach? Bo właśnie tam trafia co czwarta Skoda, a najczęściej wybierane przez tamtejszych kierowców są właśnie crossovery.

Produkcją modelu zajmą się zakłady w Szanghaju. Sprzedaż ma się zacząć już w czerwcu tego roku. Cena Skody Kamiq w wersji podstawowej ma w przeliczeniu na naszą walutę nie przekraczać 50 tysięcy złotych.

Fani Skody w Europie będą musieli zadowolić się modelem Vision X, zaprezentowanym w zeszłym miesiącu w Genewie. Trafi on do sprzedaży na naszym rynku w 2019 roku.

Co do Skody Kamiq, zostanie ona zaprezentowana szerszej publiczności w Pekinie już w najbliższą środę. Wtedy też okaże się, czy wzbudzi oczekiwane zainteresowanie czy też nie.