Nowa Dacia Sandero nie przestaje zachwycać. Stworzyli radio bez wyświetlacza

Dzień dobry, czy dodzwoniłem się radia? Proszę pana, jakiej ja teraz słucham stacji?

Założę się, że znajdzie się klient, który dopiero w drodze do domu zauważy, że w jego nowej Dacii Sandero nie widać radia. Słychać, ale nie widać. Radio jest, a jakby go nie było.

Adam był nieco zaskoczony nielakierowanymi zderzakami w nowej Dacii Sandero i ogólnie panującą biedą w bazowej wersji. Dzwonił do niego Kopciuszek i mówił, że u złej macochy cieszył się większymi luksusami. Dziś dokopaliśmy się to niezwykle ciekawego rozwiązania, w Dacii Sandero można mieć radio, którego nie widać i nie, nie chodzi o wysuwany panel.

Radio w Dacii Sandero

W bazowej wersji nie ma radia. Taki los. Radia nie ma tak bardzo, że nie da się go dokupić. Jest tak nieobecne, że nie ma nawet głośników. Jest tylko instalacja umożliwiająca jego montaż, kiedyś tam, w bliżej nieokreślonej przyszłości, gdy właściciel chciałby posłuchać czegoś więcej niż dźwięk silnika o pojemności jednego litra.

Ale to nie jest jeszcze to radio, którego nie widać. Tego radia z bazowej wersji nie ma tak zwyczajnie, po ludzku po prostu go brak. Dopiero środkowa wersja Essentiel przynosi bardzo ciekawą opcję. Dostaniemy w niej:

• łącze USB, tak jak w wersji bazowej,
• 2 głośniki, no to jesteśmy w domu,
• coś zwanego Sterowaniem multimediami, w którego skład wchodzi łączność Bluetooth i uchwyt na telefon,
• i radio DAB, które przemyka jakoś tak niezauważenie.

Zobaczmy jak to wszystko wygląda. Wnętrze w wersji bazowej wygląda tak.

Radia brak, wszystko gra. To znaczy nie gra, ale wiadomo o co chodzi, nie ma radia, bo nie ma radia, jest spójnie.

A wnętrze w wersji środkowej wygląda tak.

Radio ciągle jakoś słabo widać, a przynajmniej niewiele wskazuje na jego obecność. A przecież jest obecne. Pojawia się też tajemniczy napis Media Control na klapce po środku deski.

To jest miejsce na naszego smartfona.

Patrzymy w złe miejsce. Wskazania radia mogą, ale wcale nie muszą wyświetlać się na smartfonie. Aplikacja Dacia Media Control umożliwia podłączanie i wyświetlanie interfejsu radia na ekranie telefonu. Bez niej radio wciąż może być odtwarzane, ale gdzie jest jakieś pokrętło?

Brak pokręteł do radia

Nie ma pokręteł na desce rozdzielczej. Innego systemu sterowania (oprócz aplikacji) niż pilot pod kierownicą nie ma. Może i słusznie, po co pasażer ma się nam pchać do radia i przełączać coś po swojemu. Jak będzie niegrzeczny, to jeszcze schowamy telefon do kieszeni i nic nie zobaczy.

A co jeśli zapomnimy telefonu, zgubimy lub nie korzystamy w nim z niczego innego niż aplikacja do nawiązywania połączeń? Jak zobaczyć, jaką odbieramy stację?

Radio DAB jest już na pokładzie, a wspomaga je 3,5-calowy wyświetlacz TFT między zegarami, ten naprzeciwko kierowcy. Pasażer będzie musiał mieć bardzo długą szyję, żeby coś zobaczyć, albo pytać, czy to na pewno Trójka? Tak, tylko po ostatnich zmianach kadrowych zaczęli grać disco polo.

To w ogóle nie ma środkowego wyświetlacza?

Nie ma. Telefon robi za wyświetlacz, a jak go nie ma to jakaś forma informacji musi wyświetlać się między zegarami. Można jednak wejść poziom wyżej i za 300 euro (bo wciąż rozmawiamy o francuskim cenniku, z powodu braku polskiego) dokupić wyświetlacz.

I już nie trzeba będzie wyciągać telefonu, bo informacje wyświetli 8-calowy ekran, także te pochodzące z Android Auto i Apple CarPlay. W tym celu jednak wypadałoby telefon wyciągnąć i usadowić go w uchwycie, dla którego miejsce przewidziano obok ekranu. Co będzie konieczne, jeśli chcemy skorzystać z nawigacji.

Wyświetlacz jest dostępny w środkowej wersji wyposażenia i faktycznie jest to głównie wyświetlacz, choć po jego zakupie dostaniemy kolejne dwa głośniki. Żeby uzyskać dostęp do nawigacji, trzeba kupić najwyższą wersję wyposażenia i dopiero w niej dopłacić za system multimedialny Media Nav z GPS i kolejnymi głośnikami.

Jest innowacyjnie

Podsumujmy kwestię radia w Dacii Sandero.

Nie ma radia w bazowej wersji i nie da się go dokupić w czasie konfiguracji pojazdu. Ta wersja nazywa się Access, czyli dostęp, ale jak widać jest to tylko dostęp do samochodu, a nie takich nowoczesnych opcji.

Jest radio w wersji środkowej, ale nie ma normalnego wyświetlacza, jeśli nie podłączymy smartfona z odpowiednią aplikacją. Podstawowe informacje powinny wyświetlać się między zegarami. Nie ma żadnych pokręteł na desce rozdzielczej, a bez telefonu sterowanie radiem możliwe jest tylko manetką pod kierownicą. Takie podejście trzeba nazwać świeżym.

Można stwierdzić, że to słuszny kierunek, bo i tak wszyscy podłączają telefony do samochodu. Niestety tak nie robią wszyscy. Ci co tak nie robią będą mieli do czynienia z innowacją, radiem bez wyświetlacza. I cyk, 1,5 euro na produkcji zaoszczędzone.