Wiadomości

Kultowe „Zety” i GT-R-y mają 50 lat. Nissan wypuścił z tej okazji jubileuszowe edycje dwóch z nich

Wiadomości 18.04.2019 367 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 18.04.2019

Kultowe „Zety” i GT-R-y mają 50 lat. Nissan wypuścił z tej okazji jubileuszowe edycje dwóch z nich

Piotr Szary
Piotr Szary18.04.2019
367 interakcji Dołącz do dyskusji

W tym roku sportowe Nissany serii „Z” obchodzą swoje 50-lecie, podobnie jak topowe GT-R (wcześniej znane pod nazwą Skyline GT-R). Szykujemy z tej okazji osobny artykuł, ale póki co pora na zaprezentowanie, co specjalnego Japończycy przygotowali na okrągłą rocznicę.

Nieczęsto się zdarza, by dany producent jednocześnie zaprezentował dwa sportowe modele. Jeszcze rzadziej się zdarza, żeby w 2019 r. ktoś jeszcze miał prawdziwie sportowe auta w gamie. A dorzućmy do tego fakt, że obie serie modelowe są oferowane równolegle od pół wieku. By to uczcić, Nissan pokazał specjalne wersje modeli 370Z i GT-R.

Oba auta wyróżniają się wizualnie.

W przypadku 370Z, producent odwołał się do wyścigowego Datsuna 240Z zespołu Brock Racing Enterprises. Datsun z numerem bocznym 46, prowadzony przez Johna Mortona, regularnie zwyciężał w zawodach Sports Car Club of America (SCCA). Stąd dwukolorowe, czerwono-białe nadwozie, z charakterystycznymi pasami po bokach. Szkoda, że zapomniano o niebieskich fragmentach tychże pasów, jak również o ciemniejszych felgach (zamiast tego są grafitowe z czerwonym rantem), ale całość i tak wygląda bardzo dobrze. Dostępna będzie także wersja w kolorze srebrnym, z czarnymi akcentami.

Nissan GT-R R35

Jeśli chodzi o Nissana GT-R, do sprawy zabrano się z innej strony. Owszem, na aucie znajdziemy teraz okolicznościowe plakietki przypominające o 50-leciu, ale samochód pomalowano w kolorze Bayside Blue. Jest to jeden z najbardziej kultowych kolorów Skyline’a GT-R generacji R34, czyli bezpośredniego poprzednika aktualnej generacji modelu GT-R. Oprócz tego nadwozie otrzymało też charakterystyczne białe grafiki. Również i tu wybór będzie szerszy – topowego Nissana będzie można kupić także w kolorze białym (z czerwoną grafiką) lub srebrnym (z białą). Przygotowano też nowe felgi – będą one miały niebieskie lub srebrne akcenty, zależnie od koloru nadwozia auta.

Nissan GT-R R35

We wnętrzach obu aut również znajdziemy kilka zmian.

Kabina pasażerska Nissana 370Z 50th Anniversary wyróżnia się zastosowaniem zamszu (naturalnego i syntetycznego) oraz Alcantary. Na fotelach pysznią się duże loga „Z”. Auto ma też detale wykończenia wnętrza w kolorze ciemnego chromu oraz system audio firmowany przez Bose.

Nissan GT-R R35

GT-R także doczekał się zmian. Najbardziej zauważalną jest jasny kolor sporej części wnętrza – czarna jest podsufitka wraz z daszkami przeciwsłonecznymi i kilka detali. Reszta to już odcienie szarości. Nowa jest kierownica, drążek zmiany biegów i wzór wytłoczony na fotelach. Deskę rozdzielczą obszyto skórą Nappa.

Nissan GT-R R35

A jak z mechaniką?

W 370Z zmian mechanicznych w zasadzie nie ma. Auto korzysta z 3,7-litrowego silnika V6 o mocy 337 KM, który standardowo łączony jest z 6-biegową, manualną skrzynią biegów. Na życzenie dostępny będzie także 7-biegowy „automat”. Do dyspozycji jest też mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.

Nissan GT-R R35

W przypadku drugiego auta wprowadzono szereg zmian, choć nie są one zarezerwowane tylko dla modelu jubileuszowego. Niezależnie od wersji, nowy GT-R otrzyma m.in. nowe turbosprężarki (szybciej reagujące na dodanie gazu) i kolektory wydechowe. Nowe są tytanowe tłumiki końcowe, poprawiono także adaptacyjne zawieszenie i hamulce. Pomimo modyfikacji silnika, moc się nie zmieni i będzie nadal wynosić 570 KM w bazowej specyfikacji.

Nissan GT-R R35

Czy jest szansa na sprzedaż tych wersji w Polsce?

Na 370Z bym nie liczył, choćby z tego powodu, że u nas nikt nie kojarzy wyścigów serii SCCA – a więc wzory na nadwoziu specjalnej wersji Nissana 370Z trudno by tu było traktować jako szczególną zachętę do zakupu. Sam producent nie poinformował zresztą o planach sprzedaży „Zetki” poza Stanami Zjednoczonymi.

Nissan GT-R R35

To może chociaż  GT-R? Tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana – wiadomo, że przygotowano już auta w specyfikacji amerykańskiej i japońskiej, ale więcej szczegółów nie znamy. Niezbyt dobrze wygląda też fakt, że nawet standardowe wersje tego auta nie doczekały się, by zaktualizować ich cennik na polskiej stronie Nissana – nadal „wisi” tam broszura dotycząca rocznika 2018. Nie spodziewałbym się więc, że jubileuszowy GT-R się u nas pojawi – chyba, że na drodze prywatnego importu.

Nissan GT-R R35

Ale pomarzyć zawsze można.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać