Wiadomości

Niech żyje diesel. Nissan Qashqai 1.7 dCi w końcu ma oficjalny cennik. W ofercie ponownie 4×4

Wiadomości 19.02.2019 386 interakcji

Niech żyje diesel. Nissan Qashqai 1.7 dCi w końcu ma oficjalny cennik. W ofercie ponownie 4×4

Piotr Barycki
Piotr Barycki19.02.2019
386 interakcji Dołącz do dyskusji

Koniec diesla? Nic z tego. Popularny Nissan Qashqai właśnie zadebiutował w polskich cennikach w wersji z nowym silnikiem wysokoprężnym. I to w aż trzech wariantach.

Gdyby tego było mało, pod maskę Qashqaia trafił silnik wysokoprężny, którego wcześniej w samochodach Nissana nie było. To 150-konne 1.7 dCi z momentem obrotowym na poziomie 340 Nm, wcześniej oferowane m.in. w Renault Espace i Scenic (tam również w wersjach 120 KM).

Tym samym klienci, którzy szukają właśnie takich jednostek napędowych, nie muszą już przebierać wyłącznie w różnych wariantach 115-konnego dCi. Nie muszą się też zdawać wyłącznie na napęd na jedną oś – w parze z 1.7 dCi pojawia się opcjonalny napęd 4×4.

Ale uwaga – jest drogo.

Nissan Qashqai 1.7 dCi – ceny

Nissan Qashqai 2019 test

Nowy, wysokoprężny Qashqai jest sprzedawany w trzech wersjach układu napędowego:

  • dCi 150 – przekładnia manualna, napęd na przednią oś
  • dCi 150 All Mode 4×4-i – przekładnia manualna, napęd na obie osie
  • dCi 150 4×4 Xtronic (CVT) All Mode 4×4-i – przekładnia bezstopniowa, napęd na obie osie

Ostatnia wersja jest o tyle intrygująca, że jedną z ważniejszych nowości w odświeżonym Qashqaiu była nowa, dwusprzęgłowa przekładnia automatyczna, która można zamówić z silnikiem benzynowym DIG-T 160 i dieslem DCi 115. Tymczasem dCi 150 wchodzi do sprzedaży z bezstopniowym Xtronikiem, niezbyt raczej popularnym w Europie i w Polsce, który dodatkowo wymaga sporej dopłaty.

Bazowy Nissan Qashqai 1.7 dCi w wersji wyposażenia Visia kosztuje 93 790 zł. O ok. 8 tys. zł więcej niż 140-konny DIG-T z tym samym wyposażeniem. Do wersji 4×4 trzeba dopłacić kolejne 8 tys. zł (110 690 zł), natomiast do wersji z CVT – jeszcze 9 tys. zł (119 090 zł). W tym samym czasie 160-konny silnik benzynowy z dwusprzęgłową przekładnią automatyczną kosztuje w tej samej wersji wyposażenia 101 290 zł, choć brakuje mu oczywiście napędu na obie osie (nie jest w ogóle dostępny).

Pełen cennik prezentuje się następująco:

Visia:

  • dCi 150 – 102 990 zł
  • dCi 150 All Mode 4×4-i – 110 690 zł
  • dCi 150 4×4 Xtronic (CVT) All Mode 4×4-i – 119 090 zł

Acenta:

  • dCi 150 – 112 890 zł
  • dCi 150 All Mode 4×4-i – 120 590 zł
  • dCi 150 4×4 Xtronic (CVT) All Mode 4×4-i – 128 990 zł

N-Connecta:

  • dCi 150 – 123 490 zł
  • dCi 150 All Mode 4×4-i – 131 190 zł
  • dCi 150 4×4 Xtronic (CVT) All Mode 4×4-i – 139 590 zł

N-Motion:

  • dCi 150 – 128 190 zł

Tekna:

  • dCi 150 – 132 690 zł
  • dCi 150 All Mode 4×4-i – 140 390 zł
  • dCi 150 4×4 Xtronic (CVT) All Mode 4×4-i – 148 790 zł

Tekna+

  • dCi 150 – 144 290 zł
  • dCi 150 All Mode 4×4-i – 151 990 zł
  • dCi 150 4×4 Xtronic (CVT) All Mode 4×4-i – 160 390 zł

Qashqai za ponad 160 tys. zł. Ciekawe, czy z salonu wyjedzie choć jeden taki egzemplarz.

A co na to konkurencja?

Nissan Qashqai 2019 test 1.3 TCe

Qashqai 1.7 dCi wydaje się drogi w porównaniu do odmiany benzynowej, ale konkurencja wcale nie wycenia swoich wysokoprężnych małych SUV-ów dużo atrakcyjniej.

Najtańsza Skoda Karoq ze 150-konnym dieslem, manualną skrzynią biegów i napędem na jedną oś kosztuje 110 200 zł. Wersja 4×4 z DSG – aż 126 200 zł, choć istnieje spora szansa, że więcej osób będzie skorych do wyboru DSG niż CVT.

Nieco większy Hyundai Tucson? Z silnikiem 1.7 CRDI, manualem i napędem na przód kosztuje w standardowym cenniku co najmniej 99 490 zł, czyli nieznacznie mniej od Nissana. Za to wersja 4×4 z manualną skrzynią kosztuje 119 490 zł – tyle samo, ile Qashqai, przy czym Hyundai ma słabszy silnik (136 KM).

Kia Sportage? Co najmniej 98 490 zł, ale za wersję 115-konną. 136-konna kosztuje już 108 490 zł, a najtańsza odmiana 4×4 – 124 490 zł. Mamy tutaj słabszy silnik (136 KM), ale za to dwusprzęgłową, siedmiostopniową przekładnię i prawie najwyższą wersję wyposażenia (L).

Bliźniaczy Kadjar? W cenniku znajdziemy tylko odmianę dCi 115.

Zauważalnie większa Mazda CX-5? Bez 136 900 zł nie ma co podchodzić do diesla (również 150 KM), a z przekładnią automatyczną ceny startują od 144 900 zł.

Inną sprawą pozostaje to, czy Nissan Qashqai faktycznie tak bardzo potrzebuje wersji wysokoprężnej, wyraźnie zresztą droższej od odmiany benzynowej? Głównym argumentem przy ewentualnym zakupie będzie pewnie nie tyle niskie spalanie, co możliwość konfiguracji z napędem 4×4. Ale wtedy raz, że jest drogo i dwa – czy faktycznie dużo osób szuka miejskiego auta z napędem na obie osie? Chyba lepiej zostać przy 1.3.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać