Nowy Nissan Juke już bez kamuflażu. A nie mówiłem, że wygląda lepiej od obecnego?

Niedawno pisałem o tym, jak jeździ nowy Nissan Juke, ale nie mogłem go jeszcze pokazać bez kamuflażu. Teraz już mogę. Jak Wam się podoba?

Gdy dwa tygodnie temu opublikowaliśmy artykuł ze zdjęciami zamaskowanego Juke’a, wielu komentujących zwracało uwagę na wyjątkowo estetyczny kamuflaż egzemplarza widocznego na zdjęciach. Rzeczywiście – był ładny. Ale teraz embargo już minęło i pora na nowego Nissana bez żadnych wzorków na nadwoziu.

Widziałem ten wóz na żywo.

Widoczne w artykule zdjęcia pochodzą jednak od fotografów Nissana. Mnie nie wolno było robić zdjęć – zresztą nie miałem czym, bo podczas prezentacji zabrano mi telefon i aparat. To co, zaczynamy? Zapraszam na oglądanie Juke’a w całej okazałości.

Jeśli chodzi o to, jak powstawał: małe powtórzenie z poprzedniego tekstu. Za opracowanie stylistyki odpowiadali ci sami ludzie, co w przypadku poprzedniej generacji. W Nissanie musi się nieźle pracować: stary Juke zadebiutował w 2010 roku, a ekipa nadal się nie zmieniła…

Nowy jest mniej kontrowersyjny.

Przód starszej generacji niektórym kojarzył się nawet z Fiatem Multiplą. Teraz Juke jest łatwiejszy w odbiorze. Jednocześnie, nadal nie wygląda nudno. Można znaleźć tu elementy znane np. z Qashqaia, z Micry czy z Leafa (a złośliwi powiedzą, że przypomina też Toyotę C-HR). Nowy Juke mierzy 4,21 m. W porównaniu z poprzednikiem, urósł w każdą stronę. Jego bagażnik ma 422 litry. Felgi mogą mieć aż 19 cali.

Zajrzyjmy do środka.

Poprzednio nie mogłem pokazać nawet odrobiny wnętrza. W takim razie czas nadrobić te zaległości.

To, co najmocniej rzuca się tu w oczy, to okrągłe nawiewy. Mogą kojarzyć się np. z Audi A3. Widać też, że Juke może mieć dość kolorowe wnętrze. Z prezentacji pamiętam, że prócz czarnej i pomarańczowej kolorystyki, można zamówić też czarno-białą. Znowu powtórzę to, co pisałem w poprzednim tekście: z badań wynika, że najczęściej swoje Nissany personalizują osoby po 50. roku życia. To oni chętniej wybierają mocniejsze kolory i odważniejsze zestawienia.

Na zdjęciach widać też, że będzie można zamówić sobie zestaw audio Bose z głośnikami w zagłówkach. Zamiast popularnego dziś ekranu w miejscu zegarów, pozostawiono klasyczne wskaźniki. Wokół wyświetlacza systemu multimedialnego pozostawiono wiele fizycznych przycisków i pokręteł. Klimatyzację reguluje się z normalnego panelu, a nie z ekranu. We wnętrzu Juke’a jest też przestronniej i… jaśniej, niz poprzednio. Słupki A są cieńsze, więc zasłaniają mniej świata.

Pod maską – 1.0, 3 cylindry…

…i 117 KM przekazywane na przednią oś. Przynajmniej jak na razie. Później prawdopodobnie do gamy dołączą też inne odmiany. Nie jest wykluczona nawet taka ze znaczkiem Nismo. Ja jeździłem już nowym Jukiem i wiem, że jest o wiele bardziej dynamiczny od poprzedniego z motorem wolnossącym. Jest też cichszy i lepiej się prowadzi.

Ale czy bardziej podoba wam się z zewnątrz?