Wiadomości

Niestety wraca „Pimp My Ride”. A już sądziłem, że ten trup pozostanie zakopany

Wiadomości 03.08.2022 159 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 03.08.2022

Niestety wraca „Pimp My Ride”. A już sądziłem, że ten trup pozostanie zakopany

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski03.08.2022
159 interakcji Dołącz do dyskusji

Bardzo lubiłem oryginalną serię Pimp My Ride z udziałem XZibita i West Coast Customs. Ale to było dawno temu i czasy się trochę zmieniły. Tymczasem w Wielkiej Brytanii postanowiono odkopać trupa.

Jestem zdania, że jak coś zostało już dawno zakończone i zapomniane, to nie należy do tego wracać, chyba że nostalgicznie. Nie produkujemy już dwusuwów, nie ma już teleturnieju Czar Par ani serialu „Przyjaciele”. A tu MTV wyciąga z grobu trupa pod nazwą Pimp My Ride i ogłasza, że będzie nowa edycja.

Choć po obejrzeniu zajawki możecie uznać, że będzie to edycja amerykańska – to nieprawda, będzie to wersja brytyjska. Poprowadzi ją angielska raperka Lady Leshurr, znana też jako Melesha Katrina o’Garro. Natomiast przeróbkami samochodów zajmą się mechanicy z Wrench Studios w Ashford. Już z „trailera” widzę, że powstał pewien zasadniczy problem, mianowicie nie ma już samochodów-gratów w Wielkiej Brytanii, bo wszelkie graty bezlitośnie usuwa z ulic instytucja badania technicznego MoT. Najbardziej szokującym „gratem” jest tu Zafira II, której brakuje jednego kołpaka. Wśród innych aut widzę Citroena C1 i chyba Garbusa. Ma też się ponoć pojawić Mitsubishi 3000GT. Nakręcono sześć odcinków. Szykuję się na festiwal ciarek żenady.

Dawno temu obejrzałem dokument o oryginalnym Pimp My Ride

Samochody uczestników były dogracane i psute, żeby wyglądały gorzej niż w momencie zgłoszenia, dosypywano do nich śmieci i urywano elementy, żeby sprawiały wrażenie trupów. Reakcje uczestników były ustawione, ale tylko te podczas odbierania auta, radość w momencie spotkania XZbita po raz pierwszy była prawdziwa, z tym że domy były wynajęte i nie należały do właścicieli aut. West Coast Customs zajmowało się tylko montażem wyposażenia, nie robiło żadnych remontów, więc można było dostać nowe głośniki i ekrany, ale podłużnice były dalej dziurawe. No i wreszcie, standardowa praca nad autem trwała 6-7 miesięcy. Ciekawe czy tak będzie i tym razem?

Sponsorem tej serii jest eBay, więc to wszystko ma charakter wielkiej reklamy

Chodzi o zareklamowanie używanych części, które można kupić na Certified Recycled Hub na brytyjskim eBayu. Samochody będą więc modyfikowane tym, co uda się kupić „z drugiej ręki”. Pewnie całkiem przypadkiem złoży się tak, że akurat pod ręką będą idealnie te części, których potrzeba. A co potem?

Nie wiem, ale się domyślam. Obawiam się, że wszystkie te samochody trzeba będzie potem zezłomować, bo nie przejdą badania technicznego. Cały ten program w europejskich warunkach nie ma żadnego sensu, bo w Europie modyfikacje samochodów są ściśle kontrolowane. Pominę już, że ten format się wyczerpał, zużył, zmęczył, wygniótł się jak stara szmata i nowa edycja niczego nowego nie wniesie. Oczywiście nie zabronię nikomu go kręcić ani emitować, chociaż nie spodziewam się, żeby wzbudził szczególne zainteresowanie, ale jeśli udało się złapać dobry kontrakt reklamowy, to czemu nie? Szkoda tylko, że nie wymyślono niczego nowego i po raz kolejny reanimuje się tego samego trupa w tej samej formie. To mniej więcej odpowiednik występu Budki Suflera z Marylą Rodowicz, ludzie to znają więc niech wysłuchają jeszcze raz.

Skoro tylko narzekam, to może sam wymyślę jakiś program?

Oczywiście, mam od dawna świetny pomysł na program. Zapraszamy ludzi z nieusuwalnymi usterkami samochodów, którzy skarżą się na to, że mechanicy ich oszukują, zbywają, olewają, żeby nie powiedzieć gorzej. Oto pan Wacław i jego Opel Insignia 2.0 CDTI. Mechanik powiedział, że silnik jest do wymiany. Zobaczymy, co na to nasz ekspert – i ten ekspert pruje ten silnik w kawałki, szuka usterki, a potem ją usuwa, zaoszczędzając panu Wackowi kupę kasy i nerwów. Chociaż to też już chyba jest na Youtube. Dobrze, to obejrzę to Pimp My Ride z dziennikarskiego obowiązku, a potem Wam tu zrecenzuję…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać